<
+ Odpowiedz w tym w±tku
Strona 6 z 9 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni
Poka¿ wyniki od 51 do 60 z 83
  1. #51
    Dawniej FNiN_addict Awatar Addictowa
    Do³±czy³
    May 2009
    P³eæ
    Wiek
    30
    Posty
    653

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    Jestem zaskoczona tak pozytywnym odbiorem mojego opowiadania. Uda³o mi siê zmobilizowaæ i znale¼æ trochê czasu na kolejn± czê¶æ. Zobaczymy, czy warto by³o czekaæ.

    VIII


    Net odprowadzi³ Nikê do kamienicy, a w³a¶ciwie to wlók³ siê trzy kroki za ni± i próbowa³ sprawiaæ wra¿enie obojêtnego. Dziewczyna przez ca³± drogê walczy³a z chêci± obejrzenia siê za siebie, ale co¶ nie pozwala³o jej zacz±æ rozmowy. Nie mog³a zrozumieæ, czemu Net j± odepchn±³, kiedy zobaczy³ co znajduje siê za drzwiami. Jasne, widok w³asnego poranionego i krwawi±cego cia³a, nad którym stoi kilkumetrowy robot modu³owy, nie robi dobrego wra¿enia, ale przecie¿ ca³a trójka w tej wizji by³a martwa. Niemniej, wszyscy ¿yj± i maj± siê ca³kiem dobrze – w czym wiêc problem? Przestraszy³ siê gro¼by? Nika u¶miechnê³a siê na sam± my¶l. Prawda, Net nie jest zbyt odwa¿ny, ale chyba zdaje sobie sprawê, ¿e podobne starcie z Mortenem w formie robota nie ma prawa zdarzyæ siê ponownie. Kiedy w koñcu dotarli pod w³a¶ciwy adres, musieli siê przemóc, powiedzieæ sobie chocia¿by zwyk³e „dobranoc”.
    - Mo¿e wejdziesz? – spyta³a Nika i podnios³a wzrok na wysoko¶æ ramion Neta. – Mam wodê i herbatê.
    - Nie dziêki, ostatnio skoñczy³o siê to dzikim po¶cigiem, odmro¿onymi stopami i jednym podskakuj±cym na zimnie rozczochranym ba³wanem.
    Nika mimowolnie parsknê³a ¶miechem. Po chwili jednak ¶ci±gnê³a usta i wymamrota³a:
    - Dlaczego mnie odepchn±³e¶, tam, w… tym równoleg³ym ¶wiecie? Ci±gle mnie to mêczy.
    - No wiesz, nie jestem przyzwyczajony do widoku ciebie i Geralda, gruchaj±cych sobie jak jeden go³±bek i jeden g³±b. – Ch³opak spojrza³ na Nikê i z zaskoczeniem zauwa¿y³, ¿e jej twarz siê rozpromienia.
    - Wiêc to dlatego! – Nika odrzuci³a w³osy do ty³u i przekornie za³o¿y³a rêce. – My¶la³e¶, ¿e chcê co¶ przed tob± ukryæ.
    - Nie, to dlatego, ¿e zupa by³a za s³ona – odburkn±³, nie wiedz±c do czego zmierza dziewczyna.
    - Chod¼ jednak na tê herbatê. Nasze wizje siê ró¿ni³y, trzeba to wyt³umaczyæ. – Nie czekaj±c na reakcjê przyjaciela, odwróci³a siê i wesz³a na nieo¶wietlone podwórko.


    ***


    Felix szed³ przed siebie, ci±gle oszo³omiony zmienno¶ci± p³ci ¿eñskiej. Czu³ w sobie nieznane dot±d ciep³o i wydawa³o mu siê, ¿e kto¶ wrobi³ go w wystêp w komedii romantycznej. Jak inaczej wyt³umaczyæ starcie z bratem dziewczyny, jej wybuchow± reakcjê oraz to, ¿e teraz ona idzie obok i trzyma go za rêkê? „Przyda³by siê jaki¶ algorytm na te baby”, pomy¶la³ i spojrza³ na Laurê. Jej b³yszcz±ca czerwieni± fryzura kontrastowa³a z do¶æ blad± twarz± i pó³kolem bia³ych zêbów, ukazanych w lekkim u¶miechu. Jakby siê tak g³êbiej zastanowiæ, ca³a Laura by³a jednym wielkim oksymoronem i absurdem, osob± tak skrajnie odmienn± od Felixa (i reszty populacji), ¿e a¿ intryguj±c±. Zamy¶lony ch³opak nie zauwa¿y³, ¿e stoj± ju¿ przy drzwiach mieszkania i ¿e chochliki z jej oczu ¶miej± siê do niego rado¶nie.
    - Halo, tu planeta Ziemia! – zakrzyknê³a weso³o w³a¶cicielka chochlików, zgarniaj±c Felixowi kosmyk w³osów z czo³a. – ¯yczy pan sobie wej¶æ na pok³ad?
    - Co, jaki pok³ad? – Felix zmru¿y³ oczy i próbowa³ przypomnieæ sobie drogê do tego miejsca. Ku jego zaskoczeniu przypomnia³ sobie tylko rozwa¿ania na temat stoj±cej teraz przed nim dziewczyny. Przeci±gn±³ d³oni± po twarzy i westchn±³ – Nie wiem, co sobie pomy¶l± twoi rodzice, je¶li wproszê siê o tak pó¼niej godzinie.
    - O to nie musisz siê martwiæ – odpar³a, wyci±gaj±c pêk kluczy i u¶miechaj±c siê w ten szczególny sposób, który utwierdza mê¿czyzn w przekonaniu, ¿e ich niewiedza, je¶li chodzi o znajomo¶æ zachowañ kobiecych, jest bezkresna.
    - Tak – b±kn±³ bezmy¶lnie i zosta³ wci±gniêty do mieszkania. Rozejrza³ siê i z zaskoczeniem stwierdzi³, i¿ wygl±da ono najzupe³niej normalnie. Zawsze wyobra¿a³ sobie, ¿e na ¶cianach powinny wisieæ futra Yeti, szkielety kosmitów, kolorowe kryszta³y, modele starych gitar i plakaty hippisowskich ugrupowañ. Tymczasem przed oczami mia³ w miarê nowoczesne, przytulne mieszkanie z odrobin± PRL-owskiego pa¼dzierzowego kiczu, podtrzymuj±cego kilkaset tomów o ró¿nokolorowych grzbietach. Laura chyba zorientowa³a siê, o czym rozmy¶la jej go¶æ i rzuci³a:
    - Pewnie spodziewa³e¶ siê namiotu wró¿ki skrzy¿owanego z imperialnym frachtowcem? Có¿, je¶li nie przeszkadza ci telewizor z czasów Bieruta, to nie znajdziesz tu nic niezwyk³ego.
    Felix odzyska³ rezon i za¶mia³ siê lekko.
    - Powstrzymam siê od wydawania wyroków, dopóki nie zobaczê twojego pokoju.
    - Drugie drzwi po lewo, zapraszam. Zaraz przyjdê, tylko zrobiê co¶ do picia.
    Po chwili wahania przekrêci³ fioletow± ga³kê w drzwiach i wszed³ do… przytulnego, dziewczêcego pokoju. Na oko dziesiêæ metrów kwadratowych, ¶ciany w kremowym kolorze, gdzieniegdzie ozdobione jakim¶ plakatem lub zdjêciem, a wokó³ ³ó¿ka praktycznie przyklejone tapety. Oprócz tego rzuca³y siê w oczy: du¿e biurko, zarzucone skomplikowanymi szkicami, cztery rega³y zawalone poniszczonymi woluminami i jednoosobowe ³ó¿ko z misternie wykonan± ¿eliwn± ram±. „Pewnie strasznie skrzypi”, pomy¶la³ Felix.
    - I co, zda³am test? – zapyta³ g³os zza jego pleców. Pytany odwróci³ siê i zosta³ znienacka potraktowany ca³usem. Bezczelnie szeroko siê u¶miechaj±c, Laura odstawi³a kubki na biurko i wci±gnê³a nieco za¿enowanego ch³opaka do pokoju.
    - Fajne szkice – b±kn±³, próbuj±c ratowaæ resztki swojej uciekaj±cej w pop³ochu przytomno¶ci umys³u. – Co prawda znam siê tylko na technicznych, ale te wygl±daj± na bardzo dopracowane i w ogóle…
    Odpowiedzia³ mu jêk sprê¿yn po drugiej stronie pokoju. Nerwowo prze³kn±³ ¶linê. Dziewczyna usiad³a na ³ó¿ku, to pewnie co¶ znaczy w ich dialekcie. A on stoi tu jak ostatni ³om i ogl±da obrazki. Obróci³ siê i zobaczy³, ¿e podci±gnê³a jedn± nogê pod brodê, a drug± macha³a powoli w przód i w ty³.
    - To ten, zrobi³a¶ czekoladê? – zacz±³ niepewnie i niewiele my¶l±c przysiad³ na krawêdzi ³ó¿ka. Chwilê pó¼niej ca³y ¶wiat przys³oni³a mu burza czerwonych w³osów.


    ***


    - Ja piórkujê! – Okrzyk Neta odbi³ siê echem po pó³torapokojowym mieszkanku. – Ty mia³a¶ jeszcze lepsz± fazê ni¿ ja! Zawsze mówi³em, ¿e aktywno¶æ fizyczna szkodzi, nie powinni¶my byli biegaæ.
    Nika za¶mia³a siê cicho, wodz±c palcem po pustej ju¿ szklance. Zawsze lepiej rozmawiaæ ni¿ siê obra¿aæ. Przyzwyczajona by³a do wybuchów zazdro¶ci Neta, które oprócz bycia niezno¶nie dziecinnymi, by³y te¿ niew±tpliwie przyjemnie schlebiaj±ce. Mimo to zapyta³a zadziornie:
    - A wiêc, znowu by³e¶ o mnie zazdrosny?
    - Pfff – pufn±³ Net, wyci±gaj±c nogi i zak³adaj±c rêce za g³owê. – Kobieto, co ty za teorie spisowe tworzysz. Nied³ugo jeszcze powiesz, ¿e mi siê podobasz z tym rudym makaronem na g³owie.
    Nika w odpowiedzi opar³a ³okcie na stole i ujmuj±c twarz w d³onie, u¶miechnê³a siê przesadnie szeroko i zatrzepota³a rzêsami.
    - Co za monster! – Net za¶mia³ siê, po czym doda³ – No dobra, zakrêtasy mog± byæ, ale szpachlê proszê od³o¿yæ, mordka siê trzyma na miejscu i bez zaprawy.
    - Dziêki, ale mascarê sobie zatrzymam. Mam po niej wiêksze oczy.
    - Tak, tak, po masakrze wytrzeszcz zostaje na d³ugo – odpar³ z zawadiackim u¶mieszkiem.
    - Co ja z tob± mam – westchnê³a Nika i zabra³a siê za zmywanie naczyñ.
    - Dobra, ruda, ja siê ulatniam – powiedzia³ Net i cmokn±³ Nikê w policzek. – Woda by³a pyszna, jeste¶ mistrzyni± kuchni.
    - Dziêkujê, ach, dziêkujê! – Nika uda³a zachwycon± i dygnê³a z gracj±.
    - Nie zapomnij zalokowaæ makaronu na jutro, lubiê ¶widerki – rzuci³ i pomachawszy dziewczynie na po¿egnanie, znikn±³ za drzwiami. Nika, u¶miechniêta od ucha do ucha, uda³a siê do swojego pokoiku.


    ***


    Felix z ulg± stwierdzi³, ¿e Laura nie planowa³a zastosowaæ ataku ca³usów, tylko siêgnê³a po co¶ znajduj±cego siê na najbli¿szej pó³ce.
    - Grasz w Scrabble? – zapyta³a, machaj±c mu przed nosem angielsk± wersj± gry.
    - Nawet czêsto, ale na w³asnych zasadach – odpar³.
    - Ach tak, pamiêtam jak w Trzech Kuzynkach wywo³ali¶cie przez to nietoperzowe tornado.
    - No tak, tego nie sposób zapomnieæ – parskn±³ rozbawiony Felix, rozpakowuj±c pude³ko. – Lataj±ce kucyki i podziemne przej¶cia…
    - Tak, nieczêsto zdarzaj± siê takie przygody.
    - ¯eby¶ wiedzia³a – przekornie odpar³ Felix i u¶miechn±³ siê pod nosem. Wzi±³ w palce przypadkow± kostkê z literk± i znalaz³ siê… tu¿ obok Neta i Niki, o¶wietlony dziwnym, niebieskawym blaskiem. Dziewczyna p³aka³a, a ³zy skapywa³y jej na ramiê le¿±cego obok przyjaciela, zaciskaj±cego z bólu zêby. Jego bark by³ rozerwany przez niecelnie wymierzony nabój. Gdzie¶ w tle kto¶ ¶mia³ siê oble¶nie, kto¶ wrzeszcza³ po niemiecku, s³ychaæ by³o odg³osy szarpaniny. Felix patrzy³ na zalanego ciemn± krwi± Neta i zupe³nie nie wiedzia³, co siê dzieje. Nika zaczê³a go szarpaæ za ramiê, krzycz±c jakie¶ niezrozumia³e s³owa i w tym momencie poczu³, ¿e wszystko siê rozmywa. Kiedy ponownie siê ockn±³, le¿a³ na pod³odze w jasno o¶wietlonym pokoju, a nad nim pochyla³y siê dwie zaniepokojone twarze.
    Ostatnio edytowane przez Addictowa ; 14-08-12 o 19:05
    [dzi¶ 14:57]Zegarmistrz: ja mam teoriê odno¶nie tego - po prostu papier, ok³adka, zapach, to wszystko nam siê kojarzy z czytaniem, czyli czym¶ fajnym i to kwestia przyzwyczajenia, trochê jak psy Paw³owa, widz±c now± ksi±¿kê czy czuj±c zapach farby drukarskiej, odczuwamy przyjemno¶æ, bo te nam siê kojarz± z istot± ksi±¿ki - czytaniem
    [dzi¶ 14:58]Drago: czyli tak jakby orgazm na widok ksi±¿ki?


    [dzi¶ 16:56]Drago: Magda, my tylko kontemplujemy Twoje matematyczne kszta³ty

  2. #52
    Samobójca Roku :D Awatar Patrycjolona
    Do³±czy³
    Feb 2012
    P³eæ
    Wiek
    26
    Posty
    752

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    No co tu du¿o mówiæ? Chcieæ wiêcej i tyle !!!

  3. #53
    Zaciekawiony FNiN
    Do³±czy³
    Apr 2012
    P³eæ
    Wiek
    23
    Posty
    3

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    NIE CIERPIE LAURY!!!Pozatym to co piszesz, nie zgadza sie z tym co napisal Rafal Kosik!

  4. #54
    Samobójca Roku :D Awatar Patrycjolona
    Do³±czy³
    Feb 2012
    P³eæ
    Wiek
    26
    Posty
    752

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    Chyba nie wiesz co jest fanfic, a z reszt± akcja siê dzieje po Buncie Maszyn ale przed ¦wiatem Zero, czyli czas wolny, nie opisany. Mo¿na ten czas wykorzystaæ na urozmaicony sposób. Zreszt± fanfic, jest sposobem na wykorzystanie swojego talentu literackiego, jednocze¶nie nie tworz±c nowej scenerii, bohaterów, miejsca etc., bo nie ka¿demu mo¿e to przypa¶æ do gustu.

    I tak w ogóle, jaki jest powód twojej nienawi¶ci do Laury?

  5. #55
    Dawniej FNiN_addict Awatar Addictowa
    Do³±czy³
    May 2009
    P³eæ
    Wiek
    30
    Posty
    653

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    Dziêki za krótkie wyja¶nienie, Patrycjolona, ja tutaj siê bardziej wyt³umaczê.

    @Ewunia
    Nie wiem, czy ju¿ pisa³am, ale fanfica zaczê³am pisaæ tu¿ po ujawnieniu tytu³u 9 czê¶ci FNiN. "¦wiat Zero" - te dwa s³owa by³y inspiracj± do napisania opowiadania, poza tym wiedzia³am co nieco z pog³osek, ¿e bêd± to podró¿e po ró¿nych rzeczywisto¶ciach. Fanfic bazowaæ mo¿e na którejkolwiek czê¶ci serii, mój dzieje siê po BM. Tak wiêc wszelkie niezgodno¶ci z ¦Z maj± pe³ne prawo istnieæ, ba, jest to zabieg zamierzony.
    [dzi¶ 14:57]Zegarmistrz: ja mam teoriê odno¶nie tego - po prostu papier, ok³adka, zapach, to wszystko nam siê kojarzy z czytaniem, czyli czym¶ fajnym i to kwestia przyzwyczajenia, trochê jak psy Paw³owa, widz±c now± ksi±¿kê czy czuj±c zapach farby drukarskiej, odczuwamy przyjemno¶æ, bo te nam siê kojarz± z istot± ksi±¿ki - czytaniem
    [dzi¶ 14:58]Drago: czyli tak jakby orgazm na widok ksi±¿ki?


    [dzi¶ 16:56]Drago: Magda, my tylko kontemplujemy Twoje matematyczne kszta³ty

  6. #56
    Zainspirowany FNiN Awatar Izyda
    Do³±czy³
    Feb 2012
    P³eæ
    Posty
    54

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    Wypowiem siê jednym s³owem: WIÊCEJ!

  7. #57
    Dawniej FNiN_addict Awatar Addictowa
    Do³±czy³
    May 2009
    P³eæ
    Wiek
    30
    Posty
    653

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    Kolejny fragment, enjoy.

    IX


    Felix patrzy³ w napiêciu na twarz Neta w okienku komunikatora i oczekiwa³ na wybuch radosnego kwikania. Na szczê¶cie tym razem przyjaciel niespodziewanie okaza³ siê trochê bardziej taktowny.
    - No stary, trochê pojecha³e¶. Z deka ¿enua, ale mam nadziejê, ¿e twoja mêska duma nie ucierpia³a za bardzo – skomentowa³ dopiero co us³yszan± od Felixa historiê.
    - Chyba upad³em na mózg – westchn±³ blondyn. – Po co poszed³em do niej, przecie¿ wiedzia³em co siê z nami dzieje ostatnimi czasy.
    - Poluzuj skarpetki, wszystko bêdzie OK – odpar³ tamten i na chwilê znikn±³ z kadru. W tle s³ychaæ by³o dziwaczne piski i szurania.
    - Net? To mi³o, ¿e siê przej±³e¶ – burkn±³ Felix i ju¿ mia³ strzeliæ klasycznego focha i zamkn±æ okno, kiedy na jego ekranie zal¶ni³a monochromatyczn± zieleni± zapluta buzia radosnego bobasa.
    - A puci-puci – gaworzy³ g³os z offu. – A gugu, patrz jakim Felix jest ³adnym ch³opcem. Podoba ci siê? Tiaak, ¶licny pultasek, plawda?
    - Podziwiam gracjê, z jak± twoja siostra pluje na monitor, ale mo¿e by¶ siê tak skupi³? – sarkn±³ w odpowiedzi ch³opak.
    - Stary, ale co ja mam ci powiedzieæ? – Net zamy¶li³ siê na chwilê, g³aszcz±c siostrê po rzadkich i jasnych w³oskach. – Co ty w³a¶ciwie zrobi³e¶, kiedy ju¿ siê ockn±³e¶?
    - Na pocz±tku nie widzia³em konturów, wszystko by³o rozmyte. Tamten ¶wiat przemiesza³ siê z tym. Kiedy ju¿ zorientowa³em siê, co siê w³a¶nie wydarzy³o, wypali³em, ¿e jestem chory na abrotynofaskomatonuriê.
    - Jeny, o tym nie wiedzia³em! – wykrzykn±³ Net, aktywuj±c siedz±c± mu na kolanach syrenê alarmow±.
    - Czy twój mózg dopasowa³ siê do poziomu my¶lenia twojej siostry? Przecie¿ nie ma takiej choroby! Nawet nie wiem, czy dobrze powtórzy³em nazwê. Oczywi¶cie Laura to ³yknê³a. Za to jej brat chyba wola³ nie wiedzieæ, co mi jest i nie dopytywa³ siê.
    - Dzwonisz do mnie o tej godzinie i jeszcze narzekasz – marudzi³ Net. – Ja tu muszê siê troszczyæ o plankton, przecie¿ widzisz, ¿e sam sobie nie radzi.
    Jakby w odpowiedzi na wywód brata, siostrzyczka zamacha³a rêkami i nadê³a policzki.
    - Plankton chyba ma w³asne zdanie na ten temat. – Felix za¶mia³ siê cicho.
    - Ale przewin±æ to ju¿ siê sam nie przewinie. A mama poleg³a i regeneruje si³y na kanapie.
    - A twój tata?
    - Pewnie buja siê od jednego kompa do drugiego w swoim centrum sterowania wszech¶wiatem i nawet nie pamiêta, ¿e posiada potomstwo potrzebuj±ce sta³ej opieki.
    - Musisz w sobie wykszta³ciæ pierwiastek niañcz±cy – odpar³ Felix, mocno ju¿ rozbawiony.
    - Wykszta³ciæ? Pff! – odburkn±³ Net. – Ja ju¿ nie muszê levelowaæ, osi±gn±³em poziom kangurzycy w po³ogu.
    Felix parskn±³ g³o¶nym ¶miechem, za co skarci³ siê w my¶lach chwilê pó¼niej – by³o ju¿ po pó³nocy.
    - Dobra, muszê u¶piæ, znaczy ululaæ szkodnika i sam chêtnie siê wyci±gnê. – Net ziewn±³, a za nim powtórzy³a siostrzyczka. – Do jutra rano.
    Przyjaciele roz³±czyli siê niemal równocze¶nie. Felix nie móg³ pozbieraæ my¶li. Czu³, ¿e w g³owie ma jak±¶ wielk±, skomplikowan± machinê, której nie potrafi rozgry¼æ, a która wymaga natychmiastowego przegl±du. W tym wieku nie powinno siê my¶leæ o tak powa¿nych sprawach jak mi³o¶æ czy trwa³y zwi±zek, wiêc ch³opak wini³ siê w duchu za to, ¿e rozdrabnia siê nad tyloma sprawami. Zacz±³ tak¿e rozmy¶laæ o poprzednich przygodach – podró¿ach w czasie, Pa³acu Snów, Orbitalnym Spisku. Nagle zda³ sobie sprawê, ¿e okres Teoretycznie Mo¿liwej Katastrofy i podró¿y Wunrungiem oraz niebezpieczne wyprawy do Pa³acu Snów maj± wiele wspólnego z wizjami z innej rzeczywisto¶ci, które ich teraz nawiedzaj±. Zw³aszcza jego nieszczêsna ostatnia wizja w mieszkaniu Laury – ta wydawa³a siê szczególnie przera¿aj±ca i niepokoj±ca. Jeszcze nie wypróbowali wspólnego wej¶cia w trans – Felix nie wiedzia³, od czego mo¿na by zacz±æ, do tej pory ¿adnemu z nich nie zdarzy³o siê wej¶æ do drugiej rzeczywisto¶ci z kim¶ innym. W sumie nie zd±¿y³ siê zapytaæ Neta, czy znów zosta³ zaskoczony podobnym zjawiskiem, ale skoro siê nie skar¿y³, to pewnie nic siê nie sta³o. Co innego Nika, ale by³o ju¿ stanowczo za pó¼no, ¿eby do niej napisaæ. Ch³opak postanowi³, ¿e porozmawia z ni± w szkole i wspólnie zastanowi± siê nad rozwi±zaniem tego niew±tpliwie coraz bardziej niebezpiecznego problemu. Nie mia³ pojêcia, ¿e klucz do zagadki spoczywa w pomiêtej kopercie na dnie szuflady w jego w³asnym pokoju.


    ***


    Nika budzi³a siê tej nocy kilkukrotnie i za ka¿dym razem wydawa³o jej siê, ¿e co¶ jest nie tak. By³o jeszcze ciemno, kiedy zdecydowa³a, ¿e nie uda jej siê ju¿ zasn±æ. Tym razem jej strach by³ sprecyzowany – ba³a siê, ¿e nie bêdzie potrafi³a odró¿niæ snu od wizji. Bo w³a¶ciwie, jak to zrobiæ? W obydwu przypadkach fabu³a jest dziwna i popl±tana, mo¿e byæ powi±zana z przesz³o¶ci±, tera¼niejszo¶ci± i domnieman± przysz³o¶ci±. Jedyn± rzecz±, która odró¿nia³a niektóre wizje od marzeñ sennych, wydawa³a siê byæ kontrola nad w³asnym cia³em, nad swoim sennym awatarem. Praktycznie nigdy nie uda³o jej siê zapanowaæ nad sob± we ¶nie (pomijaj±c przygody z Zegarmistrzem), natomiast w tych niespodziewanych napadach ró¿nych obrazów zawsze potrafi³a dzia³aæ tak, jak chcia³a. Pragnienie, by rozgry¼æ drug± rzeczywisto¶æ okaza³o siê nie do¶æ silne, gdy¿ Nika porzuci³a rozmy¶lania na ten temat i zajê³a siê powtarzaniem materia³u na kartkówkê z historii.


    ***


    Net obudzi³ siê wcze¶nie rano. Na tyle wcze¶nie, ¿e musia³ trzy razy sprawdziæ, czy na pewno ma dobrze nastawiony zegarek. Niew±tpliwie czu³ siê wyspany i wypoczêty, co tylko potêgowa³o uczucie zdezorientowania. Zajrza³ do pokoju bratosiostry i upewniwszy siê, ¿e maluchy ¶pi± smacznie, skierowa³ siê w stronê kuchni. Mama le¿a³a w tej samej pozycji, co wczoraj, widaæ nie starczy³o jej si³, by siê przebraæ w pi¿amê ani nawet roz³o¿yæ kanapê. Netowi przypomnia³a siê sytuacja z czasów epidemii senno¶ci i przestraszy³ siê swoich my¶li, ale zrezygnowa³ z budzenia umêczonej rodzicielki. W zamian przygotowa³ dla niej wykwintne, jak na jego umiejêtno¶ci, ¶niadanie, przyklei³ do talerza post-it z u¶miechniêt± emotikonk± i sam zabra³ siê za jedzenie. Poranne otêpienie nie pozwala³o mu my¶leæ o niczym zbyt powa¿nym, wiêc tylko przypomina³ sobie wczorajsze ¿arty z Nik± i u¶miechn±³ siê sam do siebie. Zawsze mia³ wra¿enie, ¿e kiedy my¶li o Nice, wygl±da jak retard, szczerz±c siê do siebie na wspomnienie zabawnych sytuacji. Od czasu do czasu wzdraga³ siê na my¶l o tym, jak d³ugo s± ze sob±, w my¶lach zaczyna³y z³owieszczo dzwoniæ dzwony ko¶cielne, a Nika wymaga³a od niego wyznañ mi³o¶ci. Na szczê¶cie, jak dot±d udawa³o mu siê zawsze opanowaæ ten atak natrêtnych my¶li i pomy¶leæ po prostu: „Fajnie jest, nie ma po co na si³ê szukaæ wad w ca³kiem udanym zwi±zku”. Na s³owo „zwi±zek” znowu dostawa³ dreszczy, ale nabyte ostatnimi czasy dziêki bratosiostrze cierpliwo¶æ i spokój ducha pomaga³y opanowaæ typowo nastoletni±, bezsensown± panikê. Ma³a ruda ca³kiem uatrakcyjni³a mu ¿ycie, poza tym by³a bardzo przyjemna dla oka, nadgorliwie mi³a i uczciwa, prze¿yli razem najbardziej niesamowite chwile swoich dotychczasowych ¿yæ. Tak, zdecydowanie nie mo¿na przekre¶laæ takiej przyja¼ni tylko dlatego, ¿e boimy siê zakochaæ. Na tê my¶l Net zakrztusi³ siê kanapk± i kaszla³ tak g³o¶no, ¿e mama obudzi³a siê i ruszy³a mu na pomoc.
    - Dziêki – wykrztusi³ Net, kiedy ju¿ uda³o mu siê zaczerpn±æ powietrza. – Przez tê mi³o¶æ to naprawdê mo¿na umrzeæ.
    - Jak± mi³o¶æ? – zapyta³a u¶miechniêta mama i zwyczajowo zwichrzy³a mu w³osy.
    - Te¿ bym ciê poczochra³, ale dzisiaj nie muszê. – Wskaza³ na awangardow± konstrukcjê na g³owie swojej mamy. – A takie tam… filozofujê za du¿o i koñczy siê ¼le, jak to z nadmiernym analizowaniem bywa.
    - Nie mów mi tylko, ¿e dorastasz! W to nie uwierzê!
    - A kto niañczy twoje dwujajowce, wyrodna protoplastyczko? – odpali³ Net, ¿uj±c tost.
    - O matko, bratosiostra!
    - No w³a¶nie, o matko! Twoje niedoros³e i niedojrza³e emocjonalnie dziecko zamiast uczyæ siê, niañczy swoje rodzeñstwo, w dodatku nieodp³atnie. I jeszcze robi ci ¶niadanie! Co ty na to?
    - Dumna jestem – odpar³a i uca³owa³a go w policzek. – Ale w³asnych dzieci jeszcze chyba nie planujesz?
    Net ponownie siê zakrztusi³, tym razem sokiem malinowym.
    - Kobieto, ty mnie chcesz wykoñczyæ! – wycharka³, wci±¿ próbuj±c nabraæ powietrza. – Dzieñ zapowiada siê wspaniale, nie ma co.
    - No ju¿, nie marud¼, id¼ siê spakowaæ. Ja pozmywam.
    - Sprytnie, próbujesz mnie udobruchaæ. Nie dam siê tak ³atwo! ¯±dam artystycznej kanapki na drugie ¶niadanie – powiedzia³ Net, wspinaj±c siê po schodach. – Masz trzydzie¶ci minut, ¿eby udowodniæ swojego plastycznego i rodzicielskiego skilla!
    Pó³ godziny pó¼niej pojawi³ siê na dole i wparowa³ do kuchni z okrzykiem:
    - Busted! Pewnie próbowa³a¶ oszukiwaæ!
    - Sam zobacz. – Wskaza³a na tackê, na której le¿a³… chlebowo-warzywno-miêsny pad Playstation 2.
    - Ale odjazd! – Net musia³ siê pohamowaæ, aby nie zepsuæ pracy mamy przez wpakowanie jej w ca³o¶ci do jamy ustnej. – A¿ szkoda bêdzie zje¶æ, ale siê po¶wiêcê i to zrobiê. Tylko najpierw cyknê fotkê.
    Mama u¶miechnê³a siê szeroko i zabra³a za uporz±dkowywanie produktów. Net zgarn±³ kanapkê do opakowania, cmokn±³ mamê w ucho (bo nie trafi³ w policzek) i wyszed³ z mieszkania. Chwilê pó¼niej zakrêci³o mu siê w g³owie, zsun±³ siê po ¶cianie i po³o¿y³ siê na pod³odze. Przed jego oczami wirowa³y dziwnie znajome obrazy, ale by³y tak natrêtne, ¿e powodowa³y fizyczny ból i dezorientacjê. Po kilku minutach karuzela fa³szywych wspomnieñ usta³a, a Net poczu³ siê na tyle pewnie, ¿e usiad³ i zacz±³ rozcieraæ sobie skronie. Sprawa zaczyna³a siê robiæ niebezpieczna, realnie powa¿na. Co je¶li podobne objawienie napadnie go na ruchliwej ulicy albo na schodach, czy nawet w szkole? Albo zginie, albo siê z tego nie wyt³umaczy, historia brzmia³aby zbyt nieprawdopodobnie. „Przynajmniej wiem, ¿e od psychiatry dostanê witaminê C i aspirynê”, przypomnia³ sobie Net. Przygnêbiony, wsta³ i ruszy³ w stronê windy. Zdecydowanie potrzebowa³ pomocy przyjació³.


    ***


    Nika by³a w po³owie drogi do szko³y, kiedy nagle poczu³a, ¿e co¶ z³ego dzieje siê z jej wzrokiem. Widzia³a wszystko jak przez filtr – przed oczami przelatywa³y jej kadry z prze¿ytych przygód, niezapomnianych walk z wrogami, cudownych dni, kiedy nie martwi³a siê o to, ¿e trafi do sierociñca. Wydawa³o jej siê jednak, ¿e pewne szczegó³y siê nie zgadzaj±, jakby do prawdziwej historii dopisano zupe³nie niepasuj±cy akapit, który pamiêæ zawziêcie odrzuca³a. Poza tym ci±gle mia³a przed oczami panoramê miasta i to tylko potêgowa³o zagubienie. Postanowi³a przystan±æ obok pobliskiej kawiarenki i przeczekaæ atak wizji. Kiedy uda³o jej siê uspokoiæ, spostrzeg³a, ¿e nie czu³a up³ywu czasu. Zosta³o jej nieca³e pó³ godziny, ¿eby dotrzeæ punktualnie do szko³y. Roztrzêsiona, ale z zaciêt± min±, ruszy³a z miejsca. Wiedzia³a, ¿e teraz jest to problem, którego nie mo¿na d³u¿ej lekcewa¿yæ. Superpaczka musi zacz±æ dzia³aæ razem. Po raz kolejny, zupe³nie nie¶wiadomie i bezwolnie, zostali wci±gniêci w co¶, czego osobno nie mogli zrozumieæ.
    Ostatnio edytowane przez Addictowa ; 14-08-12 o 19:07
    [dzi¶ 14:57]Zegarmistrz: ja mam teoriê odno¶nie tego - po prostu papier, ok³adka, zapach, to wszystko nam siê kojarzy z czytaniem, czyli czym¶ fajnym i to kwestia przyzwyczajenia, trochê jak psy Paw³owa, widz±c now± ksi±¿kê czy czuj±c zapach farby drukarskiej, odczuwamy przyjemno¶æ, bo te nam siê kojarz± z istot± ksi±¿ki - czytaniem
    [dzi¶ 14:58]Drago: czyli tak jakby orgazm na widok ksi±¿ki?


    [dzi¶ 16:56]Drago: Magda, my tylko kontemplujemy Twoje matematyczne kszta³ty

  8. #58
    Samobójca Roku :D Awatar Patrycjolona
    Do³±czy³
    Feb 2012
    P³eæ
    Wiek
    26
    Posty
    752

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    <3 Super jak zawsze, jedyne do czego mogê siê przyczepiæ to wiêcej akcji, ale ona mo¿e siê pojawi w nastêpnym rozdziale, wiêc cicham

  9. #59
    Zainspirowany FNiN Awatar Z³oty Je¿
    Do³±czy³
    Apr 2012
    P³eæ
    Wiek
    24
    Posty
    89

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    Zanim zamie¶ci³a¶ VIII cze¶æ ju¿ my¶la³am, ¿e porzuci³a¶ opowiadanie. Skaka³am z rado¶ci gdy zamie¶ci³a¶ kolejne czê¶ci. Pisz dalej proooszê. Rozwali³a mnie kanapka dla Neta. Te¿ chcê tak± na ¶niadanie!
    Ostatnio edytowane przez Z³oty Je¿ ; 08-05-12 o 17:22

  10. #60
    Zafascynowany FNiN Awatar Y-oda
    Do³±czy³
    Aug 2011
    P³eæ
    Wiek
    27
    Posty
    213

    Domy¶lnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Departament Równoleg³ej Rzeczywisto¶ci - FNiN_addict

    No w koñcu uda³o mi siê to przeczytaæ
    Muszê przyznaæ Magdo, ¿e wszystkie pochwa³y s± zas³u¿one. Bardzo mi siê podoba ;]
    Miejsc do których ewentualnie mo¿na by by³o siê przyczepiæ: bardzo ma³o.
    Kilka niegro¼nych literówek,
    i w ostatnim rozdziale chyba znalaz³a siê pewna nie¶cis³o¶æ: z rozmow±: no niby ka¿dy siê domy¶li, ¿e Net mu nie opowiedzia³ wszystkiego ale jako¶ mi to nie pasuje... no i co to za koperta? Je¿eli by³o to ju¿ wcze¶niej to prosz o wybaczenie, sporo mi zajê³o czytanie.
    Tyle krytyki.
    Super!
    ¯yczê dalszej weny i rozwijanie talentu nie tylko na fanfikach
    Ostatnio edytowane przez Drago ; 20-04-12 o 16:19
    Czy abrakadabryczne elukubracje immanentnej negacji transcendentuj± nico¶æ sam± w sobie?
    NO I:
    Czy chaotyczne kombinacje efemerycznych pryncypiów s± w stanie zdeterminowaæ neutraln± cywitatywê absolutnego relatywizmu immanentno-transcendentalnej solipsystycznej ja¼ni?

    Franciszek Fiszer

    http://yodastories.blogspot.com/

+ Odpowiedz w tym w±tku
Strona 6 z 9 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni

Informacje o w±tku

U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten w±tek

Aktualnie 1 u¿ytkownik(ów) przegl±da ten w±tek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 go¶ci)

     

Tagi dla tego w±tku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie mo¿esz zak³adaæ nowych tematów
  • Nie mo¿esz pisaæ wiadomo¶ci
  • Nie mo¿esz dodawaæ za³±czników
  • Nie mo¿esz edytowaæ swoich postów
Odwied¼ nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrze¿one.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Je¶li nie chcesz,
by pliki cookies by³y zapisywane na Twoim dysku
zmieñ ustawienia swojej przegl±darki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoj± w³asn± Familiadê