<
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 1 z 20 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 199
  1. #1
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Przyznaję się, zainspirowałam się tematem "Stowarzyszenie mających jakieś paranormalne zdolności", ale chyba nie macie mi tego za złe, co? Tym bardziejm, że nie brak tu wątków pobocznych, tym razem moich własnych.
    To drugie moje opowiadanie, tym razem związane z FNiN. Myślę, że będzie całkiem niezłe... No to miłego czytania, nie obrażę się za obiektywne wytykanie błędów!



    Prolog


    Przez warszawską Pragę z terkotem przetoczył się tramwaj. Na ulicy nie było zbyt wielu osób, jeśli nie liczyć kilku przechodniów całkowicie ukrytych pod parasolami. Deszcz zmywał już ostatnie resztki brudnego śniegu, który uchował się w najbardziej zacienionych miejscach.

    W mrocznym zakątku jednej z kamienic stała smukła, drobna postać. Prócz zmiany pozycji co kilka minut, nie wykonywała ona żadnych ruchów od jakiejś godziny. Stała tak, jakby na coś czekała, wpatrując się w okno przeciwległego budynku..
    Wtedy przez szum deszczu i furkot płaszczy na wietrze rozległ się brzdęk tłuczonego szkła, tak cichy, że osoba nie wsłuchująca się w niego nie byłaby w stanie go usłyszeć. Cień w bramie kamienicy drgnął, uniósł całkiem niewidoczną głowę.
    W oknie zaokrąglonego wykuszu budynku ukazała się twarz, wypatrująca czegoś wśród przechodniów. Cień zdawał się być coraz bardziej podekscytowany, choć usiłował hamować emocje, tak, jak zawsze.
    Twarz za szybą była dość ładna, okolona burzą rudych loków. Jej właścicielka sięgnęła ręką do firanki i odsłoniła ją, by mieć lepszy widok. ?aden z jej gestów nie umknął uwadze sylwetki w bramie. Dziewczyna miała zaintrygowany, ale i lekko zaniepokojony wyraz twarzy. Przy bliższych oględzinach można było dostrzec kroplę świeżej krwi na jej bladej dłoni. Zielone oczy wciąż penetrowały ulicę…
    I stało się. Natrafiły na inne, obce, pewne spojrzenie osoby z cienia. Ciemne oczy spotkały się z jasnymi, mrok ze światłem. Dziewczyna odskoczyła przestraszona od okna, czując wzmagający się podświadomy lęk.
    Cień uśmiechnął się do siebie. To ona. Na pewno ona.
    Ostatnio edytowane przez Valixy ; 08-04-11 o 14:25

  2. #2
    Fan FNiN Awatar Kage-Sama
    Dołączył
    Sep 2010
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    757

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Dziewczyno, to jest świetne!!! Pisz dalej, tylko może trochę dłuższy fragment.
    "Vive in umbra, utinam lucem creare"
    "My, sadyści, wiemy jak bawić się bez mała
    Wiemy jak katować, by ofiara zapłakała
    To jest ta cudowna krew
    To jest nasz morderczy zew
    Mamy noże, których nie ma nikt inny
    Do zabawy ogień i sznur
    Na pale nawlekamy niewinnych
    A dla winnych garnek i szczur!"
    http://kage-sama452.deviantart.com/ - reklamuje, bo moge


  3. #3
    Fan FNiN Awatar x3Firankax3
    Dołączył
    Jan 2010
    Płeć
    Posty
    837

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Mnie też się podoba. Wspaniale oddziałujesz na wszystkie zmysły; słuch, wzrok, zapach. Doprawdy przyjemnie się czyta .

  4. #4
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych 1

    Dzięki Jestem wniebowzięta! Daję więc dalszą część- początek pierwszego rozdziału. Resztę muszę sprawdzić. To wszystko postało dzisiaj, miałam przypływ weny.



    1. Znowu się zaczyna.

    Gimnazjum nr 13 im. Prof. Stefana Kuszmińskiego wcinało się kanciastą, szarą bryłą w tak samo szare niebo. Uczniom zdawało się, że było posępne jak nigdy. Wyjątkowo spieszyli się do szkoły, by uciec przynajmniej przed ponurą pogodą. Deszcz co prawda już nie padał, lecz w powietrzu unosił się zapach kolejnej nadchodzącej burzy.

    Osowiały Net wszedł do szkoły przez główne wejście i trafił do hallu. Rozejrzał się w poszukiwaniu kogoś znajomego. Nie musiał długo szukać. Przed gablotą z ogłoszeniami stał jasnowłosy chłopak w bluzie. Nowo przybyły od razu podszedł do niego, po czym zerknął na tablicę.
    - Hej- rzucił do Felixa.- Coś nowego? „Eee… żeby tańczyć”? A może konkurs gotowania organizowany przez Butlera?
    Felix obrócił się i uśmiechnął.
    - Hej- przywitał się.- Właściwie… chyba tym razem nic ciekawego. I dobrze.- Przyjrzał się szybko przyjacielowi, po czym stwierdził.- Ta pogoda nie sprzyja twojej fryzurze.
    - Dzięki, to u mnie stan naturalny, przecież wiesz… Jest już Nika?
    - Nie widziałem jej…- mruknął chłopak, ale w tym momencie drzwi wejściowe ponownie otwarły się i do budynku wpadła zdyszana dziewczyna. Truchtem zbliżyła się do chłopaków. Chcieli się przywitać, lecz rudowłosa przerwała im.
    - Mam wam coś do powiedzenia- wysapała. Dopiero teraz zorientowali się, że nie musiała biec, bo do dzwonka zostało jeszcze trochę czasu.- Może… chodźmy do kwatery.
    Chwilę później, bez zbędnych pytań, wszyscy wspinali się już po schodach na samą górę. Chłopcy zerkali ukradkiem na Nikę i na siebie nawzajem. Dziewczyna nie uśmiechała się i wyglądała na zdenerwowaną.
    W końcu cała trójka stanęła przed drzwiami na strych, nieodwiedzany praktycznie przez nikogo oprócz nich. Nika sięgnęła do kieszeni po klucz i bez wahania weszła do środka. Po chwili wszyscy siedzieli już w wieżyczce na rogu strychu, pełniącej funkcję ich kwatery. Była oddzielona od reszty zakurzonego pomieszczenia dwoma ściankami działowymi. W środku znajdowały się ustawione przez przyjaciół fotele i stary stół podparty z jednej strony na cegłach. Odkąd Bolesław ?ysy, stary szkielet, został przeniesiony do dalszej części strychu, a duchy przestały się pojawiać, zrobiło się tu znacznie przyjemniej.
    Felix i Net w milczeniu wpatrzyli się w Nikę, czekając na jej wypowiedź, która jednak nie pojawiła się przez dłuższy czas. Net już prawie otwierał usta, gdy dziewczyna wreszcie przemówiła.
    - Ktoś mnie śledzi- wyznała. Kolejna minuta milczenia. Nikt się nie zaśmiał- byli przyzwyczajeni do tak niezwykłych sytuacji (o ile do niezwykłości można się kiedykolwiek przyzwyczaić) i wiedzieli, że Nika na pewno nie żartuje.
    - Kto to był?- spytał Felix. Dziewczyna podparła głowę na dłoniach, a łokcie na kolanach i westchnęła, by odzyskać spokój.
    - Zauważyłam to wczoraj- rzekła.- Kiedy byłam w domu, naszło mnie tak silne przeczucie, że aż przypadkowo stłukłam szklankę. Kolejną.
    - Twoja moc powinna zacząć zarabiać żeby ci odkupić te wszystkie szklanki!-zawołał Net z udawanym oburzeniem.- Kupić ci jakiś zestaw na urodziny?
    Dziewczyna zignorowała go i mówiła dalej, wbiwszy wzrok w blat stolika.
    - Musiałam posprzątać. Nie wiedziałam, czego dokładnie dotyczy to przeczucie, ale byłam strasznie niespokojna. Skaleczyłam się przy okazji w palec, bo nie patrzyłam, co robię…- Na dowód ukazała plaster naklejony na dłoń.- Postanowiłam zlokalizować to, co mnie tak przerażało. Podeszłam do okna. Po przeciwnej stronie ulicy w cieniu stała jakaś osoba i… patrzyła w moje okno. Nie, prosto na mnie.
    - Jesteś pewna?- chciał wiedzieć Felix.- Może po prostu… no nie wiem, ten ktoś po prostu tam stał i przypadkowo spojrzał się w twoje okno? Wiesz… Kiedy stoi się tak bez ruchu, to rozgląda się dookoła tak podświadomie.
    - Czułam to- zaprzeczyła Nika.- Na pewno chodziło o mnie.
    - Widziałaś, jak wygląda?
    Dziewczyna pokręciła głową. Nie chciała już tego tłumaczyć, lecz właściwie bardziej wyczuwała, że w cieniu ktoś się krył, niż spostrzegła tę osobę.
    - To chociaż… Kobieta, mężczyzna?
    - Nie wiem.
    - Cichociemny- mruknął Net, opadając na oparcie fotela.- Myślisz, że teraz też za tobą łazi?
    - Ja…- zająknęła się.- Wydaje mi się, że tak. Cały czas ciarki mi przechodzą po plecach.
    - Ja tam tak mam, kiedy obejrzę o jeden horror za dużo.
    - Nie chodzi o zwykłe ciarki, tylko… TE ciarki- sprecyzowała.
    - Jasne, czarodziejskie ciarki. Czarki. Albo lepiej- ciarkokineza.
    Nika zdenerwowała się biernością chłopców.
    - Wy mi w ogóle wierzycie?- rzuciła ze złością.
    - Pewnie- szybko zapewnił Felix.- Tylko… się upewniamy.
    - Jeden miś polarny zimy nie czyni- przytaknął Net.- Najpewniej uciekł z zoo. To samo tutaj- jakiś freak wymknął się z zakładu dla obłąkanych.
    Dziewczyna już otwierała usta, żeby coś jeszcze powiedzieć, lecz w tym momencie zadzwonił dzwonek i pędem pobiegli na lekcje.

  5. #5
    Zainspirowany FNiN Awatar Karol(ina)
    Dołączył
    Dec 2010
    Płeć
    Wiek
    26
    Posty
    52

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Bardzo ciekawe, przyjemnie się czyta. Pisz szybko dalej, bo jestem ciekawa co wymyślisz .

  6. #6
    Fan FNiN Awatar x3Firankax3
    Dołączył
    Jan 2010
    Płeć
    Posty
    837

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Klimat Fnina idealny. Net coś wtrąca, Felix jak zwykle konkretny. Dialogi, opisy wszystko się ładnie splata. A historia nic nie pozostawia do życzenia. I choć widać, że to nie pisał Kosik (buduje trochę inne zdania, wydaje mi się, że bardziej pojedyncze), to myślę, że twoje jest równie ciekawe, ale wiadomo - inne. Podoba mi się Twój styl pisania. Każde zdanie wydaje się być całkowicie dopracowane. Zawsze uważałam, że lepiej opisywać swoją historię niż Fnini, ale w tym wypadku jest po prostu reve!

  7. #7
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych 1,5 ;)

    Ale mam fazę na pisanie! Dzięki za odpowiedzi- wiele dla mnie znaczą. No, to wstawiam nową część. Wciąż rozdział 1.

    Przez resztę dnia jakoś nie było czasu na rozmowy. Podczas jednej z przerw wszyscy nerwowo powtarzali informacje na kartkówkę z geografii, która i tak zakończyła się kompletną porażką dla znakomitej większości klasy, potem trzeba było wykorzystać przerwę na przebranie się na WF z elementami wycisku prowadzony przez Cyborka, wreszcie Net zaczął wypytywać Gilberta o postęp nad „Poradnikiem uprzejmego robota”, i tak zleciały wszystkie lekcje.
    Nika uparła się, że przekona przyjaciół do swoich racji. Tę sprawę trzeba było zbadać. Jednak gdy tylko otwarła usta, Felix rzekł:

    -Sorki… Umówiony jestem, muszę lecieć!
    Dziewczynie opadły ramiona, lecz Net rozweselił się momentalnie.
    - Miłej randki!- zawołał za przyjacielem.
    - Nie mówiłem, z kim się umówiłem- wytknął mu Felix.
    - No to miłej randki z panią Iksińską.
    Chłopak westchnął, po czym wyszedł. Nika spojrzała wyczekująco na Neta.
    - Idziemy?- spytał. Przytaknęła. Czekała, aż on sam coś powie na jej temat, ale nie doczekała się. Wreszcie sama musiała o tym wspomnieć.
    - A co do tej tajemniczej osoby…- zaczęła.- To ona tam była. Na sto procent.
    - O… Okej…- mruknął ostrożnie Net.- Była… Ale może Felix ma rację? Może ktoś sobie po prostu stanął i na kogoś czekał? Niektórzy mają wrodzony pro-dreszczowy wygląd i tak straszą wieczorami, idąc do spożywczaka… Wyobrażasz sobie takiego dzwonnika z Notre Dame idącego późnym wieczorem po chipsy?
    - Nie było jeszcze chipsów.
    - Ale efekt ten sam… A ten Cichociemny może szedł do…
    - On nie szedł. Wpatrywał się w moje okno- upierała się poirytowana dziewczyna.
    - Dobra, dobra, nie szedł… Ale zaraz! Nie spytaliśmy się Felixa, czy sobotni wieczór filmowy jest aktualny. Myślisz, że możemy wpaść bez zaproszenia?
    - Jeszcze dużo czasu. A ja myślę, że powinniście potraktować mnie…
    - O! To mój autobus- zauważył chłopak i zerknął przepraszająco na dziewczynę.- Pogadamy potem przez Net.com, co?
    I zniknął, nie czekając na odpowiedź. Nika stała sama, trzymając przy sobie wciąż odwiewane podmuchem poły długiego tatowego płaszcza. Od dawna nie czuła się taka samotna i bezbronna. Odkąd miała przyjaciół… nie musiała z takim strachem podchodzić do każdego dnia. Jednak już raz zdarzyło się, że nie wierzyli w jej moc, a to ona miała rację. Teraz działo się to samo.
    A może to jedna z tych spraw, które musi rozwiązać sama? W końcu oni nie wiedzieli, jak to jest coś w ten sposób odczuwać. Niewiele osób na świecie wiedziało. Nie rozumieli tego. Tak, chyba będzie musiała liczyć tylko na siebie. Tu nikt nie mógł jej pomóc. Nie tym razem.
    Gwałtowniejszy podmuch wiatru rozwiał jej włosy. Poczuła ciarki. Czarki.


  8. #8
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych 1,75

    OK, daję jastępny fragment. Spox, rozdział 1. skończy się za jeszcze jeden akapit, nie przerażajcie sie Po prostu nie lubię, kiedy rozdziały są zbyt krótkie, chociaż to tylko opowiadanie, więc nie będzie epopeją...

    - Felix? Wszystko OK.?- spytała ostrożnie Laura, pochylając się, by napotkać jego spojrzenie. Chłopak ocknął się i zorientował, że nie wie, na jaki temat toczyła się rozmowa, a także że miesza bezmyślnie łyżeczką gorącą czekoladę. Słowo „gorącą” było mocno umowne, ponieważ napój już dawno wystygł.

    - Przepraszam, zamyśliłem się- bąknął chłopak.
    - Ostatnio ciągle jesteś taki nieobecny- stwierdziła dziewczyna, przekrzywiając głowę tak, jak lubił. Obejmowała dłońmi jeszcze lekko ciepły kubek, który jednak był już pusty.
    - Na serio wszystko w porządku?- dopytywała się.
    - Mhm… Tak jakoś… Nie wiem, co mi się stało.
    Felix zamilkł, czując się odrobinę niezręcznie, ponieważ właśnie skłamał. Wiedział, co jest powodem jego zamyślenia, a mimo to nie chciał się do tego przyznać. Nie powinien. Zwłaszcza, że właściwie nie był pewny, czy to, co pamięta, rzeczywiście miało miejsce.
    Wszystko przez ten sen… Właśnie przypomniał sobie jego urywek, lecz świetlisty obraz umykał z jego głowy jakby był tylko wiatrem. Felix trzymał swoje przypuszczenia na dystans, do czasu, gdy upewni się, że mają jakąś podstawę.
    Laura położyła miękko dłoń na jego dłoni i przymknęła oczy. Czuł się niezręcznie i nie wiedział, dlaczego, skoro jeszcze tydzień temu był przy niej taki swobodny. To przez ten sen… Wszystko przez ten sen…
    Korzystając z okazji, zerknął dyskretnie na wyświetlacz telefonu. Minęła ponad godzina, ale nie to go najbardziej interesowało. ?adnych nowych wiadomości, żadnych nieodebranych połączeń. Czyli Net też zbytnio się nie przejął rewelacjami Niki. Chociaż ona mogła się czuć trochę opuszczona… Gdyby tylko miała komórkę, zadzwoniłaby na pewno.
    Uniósł głowę. Niestety napotkał spojrzenie Laury. Przyuważyła go.
    - Sorki- zaczął się tłumaczyć, czując, że się rumieni.- Ja tylko coś sprawdzałem…
    - Musisz już iść?- spytała z pozoru niewinnie, ale Felix wyczuł w jej głosie nutkę rozżalenia.
    - Nie, tylko…
    - Idź- dziewczyna podniosła się z miejsca i ubrała niedbale kurtkę lotniczą.- Nie wyglądasz za dobrze. Może to przez ciśnienie…
    Nie było ani trochę przekonania w jej głosie. Zanim Felix zdążył zareagować, drzwi kafejki, w której siedzieli, zamknęły się z trzaskiem. Nie poruszył się.
    Miał wrażenie, że coś się między nimi zmieniło. Może różnica tkwi tylko w nim? Albo to tylko przejściowe, faktycznie przez tę pogodę?
    Potrząsnął głową. Teraz to już nawet sam sobie nie wierzył. Nagle spostrzegł, że na stoliku leży dziesięciozłotowy banknot. Zostawiła pieniądze. Nie wiedział, czemu, lecz dziwnie go to zasmuciło. Dawniej potrafili kłócić się o to, kto stawia.
    Nie było sensu tak siedzieć. Chłopak zapłacił (swoimi pieniędzmi, choć w tej sytuacji to nie miało większego znaczenia), ubrał się i wyszedł w ponury świat. Lekko naderwawszy jej banknot, jakby chciał go oznaczyć, schował go do kieszeni.
    To wszystko przez ten sen… Przez sen.


  9. #9
    Fan FNiN Awatar Kage-Sama
    Dołączył
    Sep 2010
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    757

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Trochę szkoda, że w ostatnim fragmencie odeszłaś od Niki. Przedostatni zbudował takie napięcie... Więc poproszę następny fragment.
    "Vive in umbra, utinam lucem creare"
    "My, sadyści, wiemy jak bawić się bez mała
    Wiemy jak katować, by ofiara zapłakała
    To jest ta cudowna krew
    To jest nasz morderczy zew
    Mamy noże, których nie ma nikt inny
    Do zabawy ogień i sznur
    Na pale nawlekamy niewinnych
    A dla winnych garnek i szczur!"
    http://kage-sama452.deviantart.com/ - reklamuje, bo moge


  10. #10
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych 1,99

    Sorry za odejście od tematu. Po prostu nie planowałam tam żadnego rozwinięcia. Cóż, tutaj też nie do końca wrtacam do Niki... Ale to już końcówka rozdziału. Dalej bardziej sie zawiąże akcja Chyba przestanę nadawać tytuły rozdziałom, bo nie mam pomysłu...

    Mimo wcześniejszej wesołości, Net dotarł do domu w podłym nastroju. Na zewnątrz złapał go przelotny deszcz i teraz jego włosy znacząco oklapły. Jego odbicie w szybie mijanego sklepu wyglądało jakby miało na sobie hełm. Poczochrał palcami fryzurę i westchnął. Już miał otworzyć drzwi wejściowe do wieżowca, gdy nagle spostrzegł coś nienaturalnego na podłodze. To coś błyszczało złotawo niczym drogocenny pierścień, lecz nim nie było. Chłopak podszedł bliżej i pochylił się.

    Chodnik pokrywały nieregularne plamy jakiejś nieznanej mu substancji. Z daleka wyglądała niemal jak płynne złoto. Z bliska złudzenie znikało, ale i tak rzucało się w oczy, że płyn fosforyzuje. Zapewne nie mógł rozpuścić się w wodzie, bo mimo deszczu i wszechobecnych kałuż zalegał na ziemi.
    Po chwili namysłu Net wstał i w końcu dostał się do ciepłego wnętrza. Powitał pana Janusza, który jako jedyny nie poddał się zgubnemu działaniu pogody i był cały rozpromieniony. W końcu ostatni weekend spędził sam na sam z prateściową w Karlowych Warach. Nikt nie odważył się spytać go o wrażenia.
    Kiedy Net znalazł się już w swoim penthousie, rzucił plecak w kąt pokoju i padł na łóżko. Brakowało mu kulinarnego marketingu babci. Szkoda, że wyjechała. Chociaż dzieki temu odzyskał swój pokój. Ale teraz musiał przyznać, że wolał koczowniczy tryb życia od wyjazdu babci.
    Po chwili wsłuchiwania się w odgłos swojego oddechu i pracy komputera, chłopak postanowił pogadać trochę z Manfredem. ?eby znowu nie uznał, że poświęca mu za mało uwagi.
    - Cześć- pojawiło się na ekranie w okienku programu.
    - Cześć- odpisał Net. Nie chciał hałasować w pobliżu bratosiostry, więc nie włączał głośników.- Co nowego?
    - Przed chwilą rozmawiałem z Niką.
    - Co? Już?
    - Bardzo niedawno. Minutę, trzydzieści siedem sekund i pięć milisekund temu.
    - Co mówiła?
    - Mam wrażenie, że czuje, że poświęcasz jej za mało uwagi. Ja tam… wierzę w jej przeczucia, chociaż nie mam pojęcia, jak one działają. Naprawdę mógłbyś więcej myśleć o innych…
    - Daj spokój! Przecież rozmawiam z wami! Nika jako kręgosłup moralny to jeszcze, ale ty?
    - Ty i Felix bagatelizujecie jej problem.
    Chłopak ze złością odsunął się od biurka. Pufnął zdenerwowany. Wszyscy o tym samym. Po chwili jednak powrócił do poprzedniej pozycji i odczytał następną wypowiedź Manfreda.
    - Porozmawiaj z nią.
    - Dobra, dobra. Podejdę po nią jutro, jeśli wieczór filmowy się odbędzie. Wtedy pogadamy. Chyba do tego czasu się nie przekręci, co?
    Net zamaszystym gestem głośno stuknął w klawiaturę, wysyłając swoją ostatnią odpowiedź. Zerknął jeszcze na nią ukradkiem. Brzmiała lekceważąco. Ale zaraz, co go to obchodziło? Taki już był i nikt nie miał prawa się go czepiać.
    Wstał i zainicjował wyprawę do kuchni, mając wypisane na twarzy sztuczne „wszystko jest OK.”.


+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 1 z 20 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

     

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę