<
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 2 z 20 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 199
  1. #11
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych 2

    Dobra, szaleję, bo to już drugi rozdział . Finally. Czytajcie i oceniajcie, czekam na komentarze!


    2. Każdy z każdym.




    Felix obudził się bardzo gwałtownie, dziwnie przestraszony. Serce kołatało mu w piersi. Zobaczył parę wpatrzonych w siebie obiektywów i niemal krzyknął, lecz na szczęście zorientował się, że to Golem- Golem go obudził.

    Chłopak czuł się dziwnie. Dopiero po chwili zauważył, że nie jest w swoim łóżku. Gorzej- nie był w ogóle w żadnym łóżku.
    - Wszedłeś na schody, więc cię obudziłem- wyjaśnił robot.- Pomyślałem, że możesz spaść.
    Rzeczywiście- Felix stał na drugim stopniu schodów do piwnicy. Trzymały go silne ręce Golema- Golema.
    ­- Dzięki- mruknął zdezorientowany. Metalowe dłonie oderwały się od jego ramion.- Nigdy nie lunatykowałem…
    Po chwili musiał przyznać, że jednak się pomylił- lunatykował, kiedy władzę nad miastem przejął Pałac Snów, ale to była wyjątkowa sytuacja.
    Usiadł na łóżku i spróbował sobie przypomnieć, co mu się śniło. Gdy już mu się udało, niemal pożałował, że ma taką dobrą pamięć.
    Znów to samo. Tym razem miał już pewność, że się nie myli. Zamknął oczy i ukrył twarz w dłoniach. Dlaczego mu się to śni? Inaczej- dlaczego ten sen się powtarza, jakby miał w sobie jakieś ukryte znaczenie?
    Surrealistycznie piękny krajobraz- wodospady lejące się prosto z nieba, zielona trawa, śpiew ptaków. Rozkoszne ciepło promieni słońca. Nagle w oddali pojawia się drobna figurka. Dziewczyna ma na sobie białą, zwiewną sukienkę, kontrastującą z jej oliwkową karnacją oraz ciemnymi włosami i oczami. Zbliża się coraz bardziej, aż w końcu można dokładnie rozpoznać rysy jej twarzy.
    - Felix?- pyta niepewnie miękkim głosem. Nie jest w stanie jej odpowiedzieć, spętany ograniczeniami snu.
    - Musisz na siebie uważać- mówi dziewczyna dalej.- Niebezpieczeństwo nie minęło. Niektóre dusze nie tak łatwo jest zaspokoić…
    Ostatnie spojrzenie mądrych oczu i obraz się rozmywa. Znika.
    Ona znika.
    Paula.

  2. #12
    Zafascynowany FNiN Awatar Bigben
    Dołączył
    Mar 2011
    Płeć
    Wiek
    24
    Posty
    442

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Czuję się jakbym czytał nową część FNiN. Po prostu genialne!

  3. #13
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych 2,15

    No, nie doczekałam do komentarzy, ale nie jestem zbyt cierpliwa
    Jadę dalej, chociaż chyba początki wychodzą mi lepiej...

    EDIT: A, sorry, jednak jest komentarz... Dzięki, Bigben!


    Rano Net nie czuł się zbyt wyspany,ale nie mógł już ponownie zasnąć. Na szczęście Felix też zdążył się obudzić,więc ucięli sobie pogawędkę przez Net.com.

    - Wieczór filmowy aktualny?- spytałpo przywitaniu Net, ziewając.

    - Taak…- Felix odpowiedziałziewnięciem.- Niewyspany?

    - Trochę. Bratosiostra urządzilikolejny koncert za ścianą.

    - Wyrazy współczucia.

    - Ty też nie wyglądasz najlepiej…Znaczy w sensie wyspania.

    Felix zastanawiał się, czypowiedzieć przyjacielowi o śnie, ale uznał, że to byłoby głupie. Nawet niechodzi o to, że to jego prywatna sprawa, chodziło o to, że mówiąc o tymbrzmiałby najzwyczajniej śmiesznie.

    - No…- odparł więc zdawkowo.- Golem-Golem musiał mnie obudzić. Miałem jakieś dziwne sny.

    Modlił się w myślach, żeby Net niespytał, o czym. Chyba jego prośby zostały wysłuchane, bo zaraz potem jegorozmówca został wezwany na śniadanie i musiał się rozłączyć.

    Chłopak zjadł coś bardzo zdrowego ibardzo mdłego, po czym wrócił do pokoju, ale Felixa przy komputerze już niebyło. Pewnie też poszedł coś wszamać, pomyślał.

    Net nie miał nic ciekawego doroboty. Spojrzał z niechęcią na stos zadań do odrobienia, po czym postarał sięwyrzucić je z pamięci. Nie miał żadnej nowej książki, a w tej sytuacji wsalonie zapewne nie dało się w spokoju pooglądać telewizji. Śniadaniowaokupacja.

    Namyślał się jeszcze tylko chwilę,po czym podjął decyzję. Ubrał się, spakował najpotrzebniejsze rzeczy i wyszedłz pokoju.

    - Gdzie idziesz?- zatrzymała go mamaw salonie. To znaczy w umownym salonie, bo dom państwa Bieleckich z wyjątkiemsypialni i łazienek cały był połączony w jedną przestrzeń poprzedzielaną tylkoniskimi murkami i półkami. W nieodpowiednich rękach mógłby się stać zimnym,nieprzyjaznym miejscem z powodu urządzenia w stylu minimalistycznym, jednak naszczęście teraz był ożywiany rodzinnym ciepłem.

    - Do Niki- odparł Net, nieodwracając się od drzwi.

    - Nie za wcześnie?

    Chłopak zerknął na wyświetlacztelefonu.

    - Nie… Zanim tam dopełznę, będziepołudnie.

    - Mamy zaproszenie na obiad odPolonów.

    Tym razem Net odwrócił się zdumionyw stronę mamy.

    - Znowu?- zdziwił się.- Z jakiejokazji, rozpoczęcia wiosny?

    - Mama Felixa otwiera firmę-uśmiechnęła się. Jej syn zamyślił się. To co z tym wieczorem filmowym? Jakzawsze czuł się niedoinformowany. Pożegnał się i wyszedł, po czym zadzwonił doFelixa, żeby to uzgodnić.

    - A, obiad…- zorientował się Felix.- Kompletnie o nim zapomniałem. Sorry. No to chyba sobie nie siądziemy zchipsami przed telewizorem. Ale to nawet dobrze, bo nie miałem pomysłu, coobejrzeć.

    - Zawsze by się coś znalazło-jęknął Net.- Przy okazji, ciesz się, że ci nie wysłałem SMS-a, bo przy twojejbudowie zdań wybuliłbyś za co najmniej dwa.

    -Dzięki. Tak czy siak, do zobaczenia.

    - Cześć.

    Net stał przez chwilę bez ruchu,niepewny, co zrobić. Był trochę zły na Felixa, bo już nastawiał się na swójulubiony gatunek filmowy- horror klasy Z. No, nie ma co płakać nad rozlanącolą, pomyślał. Wsiadł do windy.

    Na dole nie zastał portiera. Pewniewłaśnie pruł swój dywan dla prateściowej. Trudno, będzie trzeba sięprzyzwyczaić do gorszej jakości filtru przeciwniechcianogościowego.

    Na zewnątrz było dość pusto, nawetjak na sobotę. Ludzie z niepokojem wpatrywali się w chmury niczym w bombę zegarową, która lada chwila możewybuchnąć deszczem. Już lepiej by było, gdyby od razu zaczęło lać.

    Net wepchnął dłonie w kieszenie i przystanął, by zaczekać na odpowiedni tramwaj.

    Ostatnio edytowane przez Valixy ; 10-04-11 o 17:50 Powód: a, sorry, jednak jest komentarz... ;)
    "Carpe Diem"
    Moda na łacińskie sentencje nie wygasła

  4. #14
    Zafascynowany FNiN Awatar Bigben
    Dołączył
    Mar 2011
    Płeć
    Wiek
    24
    Posty
    442

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Dobre, takie smutnawe, ale nie ma w niektórych miejscach spacji. A tak w_ogóle to tak jak poprzednio.

    //Ja wam dam "wogule"!!!//Zeg
    Ostatnio edytowane przez Zegarmistrz ; 11-04-11 o 14:30

  5. #15
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Coś się chrzani jak kopiuję- w pliku jest wszystko OK.
    I racja- brakuje mi trochę typowych dla FNiN śmiesznych sytuacji, ale nie miałam pomysłu No, oryginał jest tylko jeden!
    "Carpe Diem"
    Moda na łacińskie sentencje nie wygasła

  6. #16
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych 2,5

    OK, wstawiam dalej. Trochę jeszcze posmucę, nie za wesoło jest. Trochę nie mam weny, ale na szczęście w weekend napisałam dwa razy więcej, niż wstawiłam, więc jest luzik
    Doceńcie to, że siedziałam nad tym i wstawiałam wszystkie spacje, które znowu poznikały!


    Gdy wreszcie stanął koło kamienicy Niki, był kompletnie przemarznięty. Wiatr przenikał do szpiku kości, wszystkootaczała niewidoczna wilgoć. Oczywiście na Pradze można było jeszcze dodać dotego wszystkiego efekt starych, posępnych budynków.

    Chłopak zesztywniałym krokiem podążał w stronę wejścia, gdy brama sąsiedniej kamienicy przykuła jego uwagę. W cieniu lśniły żółto dwa punkciki. To nie mogły być lampki, bo znajdowały się za nisko, poza tym był środek dnia. Nieufnie zbliżył się do strefy cienia i przykucnął.

    Na chodniku jaśniały fluorescencyjnym światłem dwie plamy, wyglądające jak świecący olej. Skąd siętu wzięły? To była dokładnie ta sama substancja, której plamy znajdowały się pod domem Neta. Nie miał ochoty ich dotykać, choć był ciekaw, co to za płyn. Poczuł dreszcz, może z zimna, a może przez atmosferę miejsca. Wyczuwał kłopoty i nie zamierzał się w nie sam pakować, więc znów zwrócił się w kierunku kamienicy Niki. Korciło go, by spojrzeć za siebie, lecz odparł pokusę swoimi głęboko skrywanymi pokładami silnej woli.

    Wciąż w atmosferze niepokoju wdrapał się po schodach i zadzwonił do drzwi z napisem „Mickiewicz”. Po kilku sekundach w szparze w wejściu pojawiła się twarz Niki okolona tradycyjną burzą loków. Gdy upewniła się, kto stoi przed nią, otwarła drzwi szerzej.

    - O, cześć- przywitała się.

    - Hej, mała- wystudiowanym tonem odparł Net i wszedł do środka.- Co tam?

    - W porządku…- mruknęła z wahaniem, zamykając drzwi.- Tylko ciągle mam to dziwne przeczucie…

    - Daj spokój!- chłopak wzdrygnąłsię.

    - Jestem pewna, że cos jest nie halo!- zawołała.- Chodź, pokażę ci.

    Wzięła go za rękę i poprowadziła do półpokoju. Był to okrągły wykusz kamienicy, tak jak reszta mieszkania wypchany sprzętami do granic możliwości.

    Stanęli przed oknem i wyjrzeli przez nie. Nika wskazała palcem pewien punkt.

    - Widzisz? To tam był ten ktoś. I nie tylko był. On tam cały czas JEST. Wyczuwam to.

    Kolejne wzdrygnięcie.

    - Niemożliwe- zaprzeczył.- Przed chwilą tam…- ugryzł się w język. Jakoś nie chciał ujawniać szczegółów o tajemniczym złotym płynie. To by jeszcze bardziej ją zachęciło do poszukiwania poszlak.- Znaczy… Przechodziłem obok dzisiaj i… nikogo tam nie widziałem.

    - Przeczucie przyszło dopiero zaraz przed tym, jak wszedłeś.

    - No… bez jaj!- zdenerwował się.-Czy wy wiecznie musicie poszukiwać zagadek na siłę?! Nie widzę tam kompletnie nikogo. Dobra, noszę okulary i w ogóle, ale mam oczy! ?aden Cichociemny w ogóle nie ma prawa istnieć.

    Nika zacisnęła zęby. Net spojrzał na nią uważnie.

    - Ale nie obraziłaś się?- spytał ostrożnie.- Nie żebym cię lekceważył, no wiesz, tylko… Czaisz, mam trochę już dość tego wszystkiego, duchów, robotów, ciągłego stresu… Chcesz, żebym osiwiał? Nie, na serio… Nie obraziłaś się?

    Nie odpowiedziała.

    - Wieczór filmowy się odbędzie? - rzuciła nagle, nie patrząc mu w oczy.

    - Nie, ale jest obiad u Felixa, coś koło drugiej… Ale nie obraziłaś się…?

    - Będę- oznajmiła i popchnęła go lekko, acz stanowczo w stronę drzwi.

    - Nie obrażaj się, plis…- Net obrócił się przez ramię, by na nią spojrzeć, choć posłusznie szedł do wyjścia.

    - Do zobaczenia!

    Zatrzasnęła drzwi i oparła się onie. Chciała być sama. Po policzku spłynęła jej pojedyncza łza. Nie poznawała samej siebie. Gdzie ta odwaga, gdzie siła do pokonywania trudności? Ten nieznany lęk tak ją przytłoczył, że nie mogła myśleć o niczym innym. Zatkała sobie z przerażeniem dłonią usta, by stłumić szloch, który nią wstrząsnął. Co się z nią działo?

    Nagle z pokoju dobiegł trzask. Nice zabiło mocniej serce. Uniosła wzrok, by zobaczyć, co to.

    Książka z szumem kartek wyleciała z półki, po czym z całej siły uderzyła w przeciwległą ścianę.

    Nika wiedziała tylko jedno- nie ona to zrobiła.

    "Carpe Diem"
    Moda na łacińskie sentencje nie wygasła

  7. #17
    Fan FNiN Awatar Kage-Sama
    Dołączył
    Sep 2010
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    757

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Kurczę, napięcie coraz bardziej rośnie! Valixy, ja Cię proszę, pisz i wrzucaj dalej!
    "Vive in umbra, utinam lucem creare"
    "My, sadyści, wiemy jak bawić się bez mała
    Wiemy jak katować, by ofiara zapłakała
    To jest ta cudowna krew
    To jest nasz morderczy zew
    Mamy noże, których nie ma nikt inny
    Do zabawy ogień i sznur
    Na pale nawlekamy niewinnych
    A dla winnych garnek i szczur!"
    http://kage-sama452.deviantart.com/ - reklamuje, bo moge


  8. #18
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    Dzięx, Kage-Sama! Wiem, że nie lubisz, kiedy w takich momentach odchodzę troche od wątku Niki, ale jest to konieczne... Więc wstawiam dalej. Wiem, teraz jest potwornie długo, tylko nie chciałam tak urywać! Nie pasiło mi.



    To był kolejny dzień, kiedy Felix całyczas chodził zamyślony i nie zwracał uwagi na otoczenie. Zorientował się, że wpisał oszałamiającą liczbę kubków herbaty do zaparzacza dopiero wtedy, gdy zaczęły z niego dobiegać ostrzegawcze dźwięki. Chłopak cały czas zastanawiał się, czy jego sen może oznaczać coś więcej. „Niektóre dusze nie tak łatwo zaspokoić”… Co to może znaczyć? I jeszcze „niebezpieczeństwo nie minęło”. Ale które? Przyjaciół nękało już tyle niebezpieczeństw, że ciężko się było w nich połapać.

    Felix nie widział Pauli od miesięcy. Czy już do końca odeszła z tego świata? A może nie, skoro ukazywała mu się we śnie? To chyba nie mogło być tylko jego wyobrażenie, miało zbyt wiele treści…

    Zadzwonił dzwonek do drzwi. Chłopak wypadł z piwnicy, w której zabarykadował się, by spokojnie rozmyślać nad sprawą, ale to mama otworzyła pierwsza. O dziwo, nie rozmawiała przy tym przez telefon. Chociaż wciąż miała go przy sobie.

    Do środka weszli państwo Bieleccy. Od razu zrobiło się tłoczno, bo oczywiście mieli ze sobą bratosiostrę i Neta. Chłopak tylko przywitał się grzecznie z panią domu, po czym podszedł do Felixa.

    - Jak tam?- rzucił blondyn.

    - Fatal. Nika chyba weszła na wojenną ścieżkę.

    - O wilku mowa.

    Ostatnie zdanie zostało wypowiedziane po tym, jak dzwonek zabrzmiał ponownie. Tym razem w drzwiach pojawiła się Nika, prawie całkiem owinięta w swój czarny płaszcz. Net chciał rzucić coś w stylu „w tym wdzianku mogłabyś udawać Reginę”, ale ugryzł się w język. Lepiej było nie żartować, kiedy była wkurzona. Zwłaszcza, że nawet teraz nie wyglądała na spokojną.

    Od razu wszyscy zostali zaproszeni do stołu. Bliźniaki ułożono w podwójnym wózku tak, by wszystko widziały. Mama Felixa ustawiła na środku wielką wazę. Net miał obawy co do jej zawartości, jednak cały obiad okazał się smaczny. Widocznie kobieta przyzwyczaiła się już do roli kucharki.

    Dyskusje starszych miały charakter czysto obyczajowy, więc szybko znudziły przyjaciół. Usiedli razem na kanapie i zajęli się sobą. Nika wciąż była dziwnie milcząca, nieobecna, pełna nieokreślonych emocji.

    - Nie zostaniemy zbyt długo-usłyszeli głos mamy Neta.- Bliźniaki powinny potem trochę się przespać w domu.

    - Mają już imiona?- spytała pani Polon.

    - Decyzja prawie zapadła.

    - Na pewno chcecie tak wcześnie iść? Dopiero przyszliście…

    - Może jednak będzie ten wieczór, co?- spytał cicho Net.- Skoro już chcą jechać, to będziemy mieć jeszcze parę godzin…

    - Może…- zastanowił się Felix.

    - No nie wiem…- zawahała się Nika.- Chyba też powinnam już niedługo iść…

    Nagle nabrała powietrza.

    - Muszę wam coś powiedzieć- szepnęła dziwnym głosem.- Po tym, jak dzisiaj wyszedłeś, stało się coś podejrzanego…

    - Dałabyś spokój- burknął Net.Dziewczyna wyglądała na bardzo poruszoną. Przez chwilę widać było na jej twarzy szok pomieszany z bólem i niedowierzaniem, lecz w jeden niezauważalny moment zmieniły się one w furię.

    - Ach tak? Ja, w przeciwieństwie do ciebie, mam co robić- odwróciła się od niego dumnie, czując, że ze złości czerwienieje na twarzy. Siedziała na przeciwległym krańcu kanapy.

    - Pewnie znowu będziesz biadolić o tym podejrzanym typku, tak?- chłopak też miał w sobie coraz więcej gniewu.

    - Trzeba to sprawdzić!- wybuchnęła, unosząc się z miejsca.

    - Dobrze, świetnie, sprawdzaj sobie! Ale mnie do tego nie mieszaj!

    - Jak sobie życzysz!- zacisnęła pięści, mając tylko nadzieję, że nie potłucze przypadkowo jakichś naczyń.- Co cię to w ogóle obchodzi?! Jak zawsze! Jak zawsze!

    - Przepraszam bardzo, czy ty coś sugerujesz?- Net także wstał i stanął twarzą w twarz z przyjaciółką. Felix zrobił to zaraz po nim, ale tylko dlatego, że czuł się głupio siedząc.

    - Tak!- jej głos zrobił się nienaturalnie wysoki. Nawet nie zauważyła, że dorośli przerwali rozmowę.- Na przykład to, że to ty zawsze udajesz, że nie ma problemu!

    - Ja przynajmniej nie wynajduję problemów tam, gdzie ich nie ma!

    - A więc uważasz, że jakiś Cichociemny sterczący pod moim domem i czyhający na mnie to nie jest problem,tak?!

    - Naprawdę nie potrafisz zaakceptować tego, że nie?!

    - Em… Mogę coś wtrącić?- spytał nieśmiało Felix.

    - Nie!- odkrzyknęła dwójka równocześnie.

    - Może przestalibyście zachowywaćsię jak przedszkolaki, co? Przeanalizujmy wszystko dokładnie…

    To był błąd. Teraz rzeczywiście ich kłótnia stała się najciekawszą rzeczą w salonie. Nawet bliźniaki zainteresowane wytrzeszczały oczka.

    - Ja się tak zachowuję?!- warknęłaNika.- Na siebie popatrz! Ignorujesz rzeczywiste fakty!

    - Staram się to tylko racjonalnie wyjaśnić…- w głosie Felixa pobrzmiewała złość, ale na razie była przytłumiona.

    - No, świetnie! A czy cokolwiek związane ze mną jest w ogóle racjonalne? Jak zawsze okaże się, że miałam rację,kiedy będzie już za późno!

    - Nic nie będziemy wyjaśniać!-upierał się Net.- Chociaż raz zostawiamy to w spokoju i tyle!

    - Może jednak warto by…-zaproponował blondyn, lecz mu przerwano.

    - Nie! Masz zamiar trzymać jej stronę?!

    - Nie ma żadnych stron, po prostu…

    - No, wcale! ?ycie jest nieważne, szkoła jest nudna, a Cichociemny czai się pod kamienicą! Pewnie, badajcie to sobie we dwójkę!

    - Obaj mi nie wierzycie!- włączyła się dziewczyna.

    - Wierzymy, ale…

    - Nie, nie wierzymy!

    - Ach, tak?

    - Tak!

    - Świetnie!

    - Wspaniale!

    Mierzyli się chwilę wzrokiem w całkowitym milczeniu, po czym Nika wzięła torbę i rzuciła się do drzwi.

    - Do widzenia, dziękuję za obiad- rzekła drżącym głosem, nie patrząc na chłopaków. Po chwili już jej nie było. Net także nałożył kurtkę.

    - Do widzenia- mruknął, po czym zawołał do rodziców.- Pojadę autobusem.

    Drzwi trzasnęły i zapadła cisza. Felix stał samotnie na środku salonu, a rodzice zerkali to na drzwi, to na niego. Wreszcie tata spytał cicho:

    - Kto to jest Cichociemny?





    Gdy Nika zatrzasnęła za sobą drzwi, już kompletnie traciła panowanie nad sobą. Drżały jej ręce. Jedynym plusem byłoto, że jakoś dała radę utrzymać moc na dystans. W takich wypadkach na ogół staje się ona niemożliwa do opanowania.

    Wtedy dziewczyna usłyszała za sobą hałas przypominający gięcie metalu. Natychmiast się odwróciła. Z przerażeniem spostrzegła, że maska samochodu sąsiada Polonów, pana Sobolaka, zyskała spore wgniecenie na środku, jakby uderzyła w nią wielka kula gradowa.

    Nika, przerażona, zakryła dłonią usta, po czym, najszybciej jak umiała, pomknęła w stronę przystanku. Choć bała się teraz przebywać we własnym domu, to wolała jak najszybciej się tam znaleźć, niż dalej siać zniszczenie.





    Net wyszedł przed dom z miną zbitego psa. Złość jeszcze całkiem mu nie przeszła, ale jej sporą część zastąpiło rozgoryczenie i żal niektórych słów, które wypowiedział.

    Rozejrzał się dookoła. Nika pewnie już jest gdzieś za rogiem. Nie dogoni jej. A zresztą, po co miałby ją gonić? Teraz nie miał jej nic do powiedzenia.

    Kopnął drobny kamyczek, leżący naśrodku chodnika. Po chwili znów uniósł głowę, niepewny, co ma zrobić. Iść już? A może jeszcze dogadać się z Felixem? Nie, skrzywił się, na niego też nawrzeszczał…

    Dopiero teraz dotarło do niego, co przed momentem ujrzał, gdy kopał kamyczek. Spojrzał w dół, dokładnie w to samo miejsce.

    Prostą, nową płytę chodnika zdobiły złote plamy.





    Felixowi ledwo udało się uniknąć odpowiadania na pytania rodziców, dotyczące ich kłótni. Najkulturalniej, jak potrafił, wyszedł z pokoju i zamknął się w piwnicy. Tam przysiadł na tapczanie i zamyślił się.

    Nie minęło jeszcze dużo czasu, gdy usłyszał stłumiony odgłos zamykanych drzwi frontowych. Zaraz potem otwarły się drzwi od piwnicy i weszła jego mama. Powoli zeszła po schodach, oglądając mechanizmy,które widywała tylko od czasu do czasu, rzadko bowiem bywała w tym pomieszczeniu. Na koniec usiadła obok Felixa.

    - Czyli co?- spytała, gładząc go po włosach.- Pokłóciliście się każdy z każdym?

    Felix chwilę zastanawiał się, czy rzeczywiście on się pokłócił. Chyba tak. Formalnie. Tak naprawdę nawet na nikogo nie nakrzyczał.

    - Tak- rzekł w końcu.- Każdy zkażdym.

    "Carpe Diem"
    Moda na łacińskie sentencje nie wygasła

  9. #19
    Fan FNiN Awatar Kage-Sama
    Dołączył
    Sep 2010
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    757

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    No nic nie poradzę. Nika to teraz moja ulubiona postać książkowa. Zawsze tak mam. Maximum Ride, Kiki Strike, (wstyd przyznać) Hermiona, a teraz panna Mickiewiczówna
    "Vive in umbra, utinam lucem creare"
    "My, sadyści, wiemy jak bawić się bez mała
    Wiemy jak katować, by ofiara zapłakała
    To jest ta cudowna krew
    To jest nasz morderczy zew
    Mamy noże, których nie ma nikt inny
    Do zabawy ogień i sznur
    Na pale nawlekamy niewinnych
    A dla winnych garnek i szczur!"
    http://kage-sama452.deviantart.com/ - reklamuje, bo moge


  10. #20
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Felix, Net i Nika oraz Krąg Niezwykłych

    No tak Ja tam zawsze w Potterze byłam raczej "za Harrym"; teraz raczej nastawiam się na Felixa Nastęną część wrzucę jak trochę nadrobię- trochę nie wiem, jak ma się to wszystko spleść (zawsze tak mam- początek wymyślony, koniec wymyślony, a w środku pozostają same dziury... :/).
    "Carpe Diem"
    Moda na łacińskie sentencje nie wygasła

+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 2 z 20 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

     

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę