<
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 2 z 18 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 172
  1. #11
    Zafascynowany FNiN Awatar Magix Slayer
    Dołączył
    Sep 2010
    Płeć
    Posty
    498

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Tak... Wegetarianizm. Wiele lewaków nie je mięsa. Ja się z tym nie zgadzam. Lubię mięso i nie uważam, żeby zabijanie zwierząt było niewybaczalną zbrodnią. O wiele bardziej interesuje mnie sposób, w jaki się je zabija. Gdy widzę ludzi bijących np. krowę młotem żeby ją zabić, krew się we mnie gotuje. Śmierć, nawet zwierzęcia, powinna być bezbolesna. Nie wiem, gilotyna, strzał w głowę, jakikolwiek szybki i skuteczny sposób. Dlatego zgadzam tu się z opinią Zega, ale też nie całkowicie. Wiele osób myśli "Czemu mam zostać wegetarianinem/głosować na JKM/iść na obronę Rozbratu jak to i tak nic nie zmieni?". Wyobraźcie sobie, że nagle liczba wegetarian wzrosłaby o 10%, JKM miałby ok. 30%, a na obronę Rozbratu przyszło by nie 10, a 100 tysięcy ludzi. Mimo, że jesteśmy jednostką, razem możemy coś zdziałać. W jedności siła!

  2. #12
    Zegix Awatar Zegarmistrz
    Dołączył
    Jan 2007
    Płeć
    Posty
    3,648

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Cytat Zamieszczone przez Awangardowy Kaloryfer Zobacz posta
    Aha. Czyli "moje zwierzątka były zabite kulturalnie, ja jestem czysty, a ty nie jesz i przez to umywasz rączki mając wy****ne na cierpienia braci mniejszych." Otóż nie, chciałbym przestać jeść bo NIE mam wy****ne.
    "Zwierzątka są zabijane kulturalnie, bo spróbowałem coś z tym zrobić. Nie tylko "moje". Twoje jedzenie czy niejedzenie mięso nic w tej kwestii nie zmieniło."
    Cytat Zamieszczone przez Awangardowy Kaloryfer Zobacz posta
    Jasno stąd wypływa, że niejedzenie miesa przez jednostkę nic nie zmieni i nie ma sensu
    Cieszę się, że się zgadzamy... A jak napisałem to samo ("Tak, niejedzenie...") w poprzednim poście... A nie, czekaj. Mam napisać: "Nie pier**l znowu o tym samym"? ;s

    EDIT:
    Slayer... Ale co ma niejedzenie mięso do jakichkolwiek zmian? Wolałbym, żeby chociaż co dziesiąty wegetarianin, któremu wszystko jedno, jak i po co giną zwierzęta, wziął sprawy w swoje ręce i próbował coś z tym zrobić. I zrobiłby o wiele więcej niż pozostałych dziewięciu, nawet, gdyby sam mięso znów zaczął jeść.
    Ostatnio edytowane przez Zegarmistrz ; 12-04-11 o 19:00

  3. #13
    Moderator FNiN Awatar Mortenka
    Dołączył
    Nov 2010
    Płeć
    Posty
    439

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Wiele osób mówi, że jestem wegetarianką. Skrót myślowi, którego też często używam. To przydzielanie do grupy społecznej... Mówią też, że jestem feministką. A to też nie prawda. Po prostu nie lubię jak ktoś mówi "dziewczyny są gorsze". Ale nie o tym tu... Nie jem mięsa jako takiego. Po prostu kiedyś coś mnie zniesmaczyło i tak postanowiłam. Teraz nawet jak bym chciała i tak na widok mięsa mnie odrzuca. Ale wegetarianką nie jestem - jem zupy gotowane na mięsie, galaretki owocowe i tym podobne. Nie jem mięsa samego w sobie, ale potrawy które mają są jakimś przetworzeniem mięsa. Myślę, że sam wegetarianizm nie jest niczym złym. Ale... ?ażenie po ulicach, sklepach mięsnych itp. głosząc swoje poglądy jest bez sensu. I zresztą nie chodzi tylko o wegetarianizm, ale też o inne poglądy. Co do weganizmu... choroba mózgu... Dżoana Krupa... eh no po prostu bez sensu. Chronienie czyjegoś życia kosztem własnego jest jasne bohaterskie. W stosunku do ludzi. Ale przecież wmawianie sobie, że jedzenie miodu jest zabójcze dla pszczół jest... jest... no po prostu durnotą.

  4. #14
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Awangardowy Kaloryfer
    Dołączył
    Dec 2009
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    1,365

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Cytat Zamieszczone przez Mortenka Zobacz posta
    Chronienie czyjegoś życia kosztem własnego jest jasne bohaterskie. W stosunku do ludzi.
    W stosunku do ludzi... Jest bez sensu. Ech.
    Slayer... Ale co ma niejedzenie mięso do jakichkolwiek zmian? Wolałbym, żeby chociaż co dziesiąty wegetarianin, któremu wszystko jedno, jak i po co giną zwierzęta, wziął sprawy w swoje ręce i próbował coś z tym zrobić. I zrobiłby o wiele więcej niż pozostałych dziewięciu, nawet, gdyby sam mięso znów zaczął jeść.
    Na przykład co zrobił? Poszedł do rzeźni, wypuścił zwierzęta, zniszczył maszyny i wymordował obsługę?

  5. #15
    Zafascynowany FNiN Awatar Valixy
    Dołączył
    Apr 2011
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    360

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Cytat Zamieszczone przez Mortenka Zobacz posta
    Po prostu kiedyś coś mnie zniesmaczyło i tak postanowiłam. Teraz nawet jak bym chciała i tak na widok mięsa mnie odrzuca.
    Ja tak mam z parówkami Od jakiegoś czasu nie mogę ich jeść bez zastanawiania się, jakie też rozkoszne części ciała zostały tam wmieszane. Ale co do reszty mięsa... Circle of life. Lubię drób. Nie potrafiłabym zrezygnować z kotlecika do ziemniaczków
    "Carpe Diem"
    Moda na łacińskie sentencje nie wygasła

  6. #16

  7. #17
    Moderator FNiN Awatar Mortenka
    Dołączył
    Nov 2010
    Płeć
    Posty
    439

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Akurat w większości parówek nie ma wiele mięsa... Właściwie to minimalnie. Okropne są moim zdaniem, to już inna sprawa. A co do rezygnowania z mięsa... Też kiedyś myślałam że nie przeżyje ogniska bez kiełbasek, a teraz mnie mdli na samą myśl, że ja to mogłam kiedyś jeść. Po prostu nie mogę patrzeć... Choć oczywiście nie znaczy to, że moja rodzina jest terroryzowana wegetarianizmem. Po prostu staram się nie patrzeć na ich talerze.

  8. #18
    Super Moderator FNiN Awatar Jasti
    Dołączył
    Jun 2008
    Płeć
    Wiek
    31
    Posty
    2,728

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Tak... Wegetarianizm. Wiele lewaków nie je mięsa. Ja się z tym nie zgadzam. Lubię mięso i nie uważam, żeby zabijanie zwierząt było niewybaczalną zbrodnią. O wiele bardziej interesuje mnie sposób, w jaki się je zabija. Gdy widzę ludzi bijących np. krowę młotem żeby ją zabić, krew się we mnie gotuje. Śmierć, nawet zwierzęcia, powinna być bezbolesna. Nie wiem, gilotyna, strzał w głowę, jakikolwiek szybki i skuteczny sposób. Dlatego zgadzam tu się z opinią Zega, ale też nie całkowicie. Wiele osób myśli "Czemu mam zostać wegetarianinem/głosować na JKM/iść na obronę Rozbratu jak to i tak nic nie zmieni?". Wyobraźcie sobie, że nagle liczba wegetarian wzrosłaby o 10%, JKM miałby ok. 30%, a na obronę Rozbratu przyszło by nie 10, a 100 tysięcy ludzi. Mimo, że jesteśmy jednostką, razem możemy coś zdziałać. W jedności siła!
    Pogadanka na temat:
    Zgadzam się z tym, że w jedności siła i gadanie, że jedna osoba nie ma się co trudzić jest typowe dla ludzi ograniczonych. Zgadzam się z zasadą humanitaryzmu, która jakoś nie zawsze jest stosowana przy uśmiercaniu zwierząt. Ogólnie: +1 za posta.

    Pogadanka nie na temat:
    Wiele lewaków nie je mięsa. Ja się z tym nie zgadzam.
    Ach, więc nie zgadzasz się z tym, że nie jedzą? Zaprzeczasz faktowi, że takie zjawisko istnieje?
    Wiadomo, że miałeś na myśli coś innego... I ogólnie, żeby nie było - nie czepiam się Ciebie, bo na ogół piszesz poprawnie, ale taka gadka do wszystkich - weźcie czasem czytajcie to, co piszecie, bo zdarza się, że z naszych skrótów myślowych wychodzą głupoty i nie zawsze da się zrozumieć prawdziwe intencje autora.


    Nie uważam, że nakłanianie kogoś do swoich poglądów (wegetariańskich, np.) jest czymś złym. Wiadomo, że nie należy robić czegoś na siłę i jak ktoś nie chce zmienić przekonania, to nie wciskamy mu na siłę swoich idei. Więc w sumie myślę, że wegetarianie mają prawo szerzyć swoją ideę. Która, tak w ogóle, jest szlachetna, ale, hm, nie sądzę też, że zabijanie zwierząt (w sposób odpowiedni! I dodatkowo - w celu jedzenia, nie zabawy...) jest zbrodnią. Świat jest tak skonstruowany, że nie żywimy się kamieniami, tylko czymś innym. I przykro mi, ale zwierzęta... yyy... wchodzą w skład naszego menu, że tak powiem.


    Ostatnio edytowane przez Jasti ; 12-04-11 o 19:50
    "Bar Najlepsze Żeberka Hargi w pobliżu portu prawdopodobnie nie zalicza się do najlepszych lokali miasta. Obsługuje klientów, którzy preferują ilość nad jakość i rozbijają stoły, jeśli jej nie dostaną. Nie szukają potraw wyszukanych czy egzotycznych, ale wolą dania konwencjonalne, jak embriony ptaków nielotów, mielone organy w powłoce jelit, plastry ciała świń czy bulwy bylin przypalane w zwierzęcym tłuszczu; w ich gwarze określa się je jako jajka, kiełbasę, bekon i frytki."

  9. #19
    Fan FNiN Awatar x3Firankax3
    Dołączył
    Jan 2010
    Płeć
    Posty
    837

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Z tego powodu, że sądzą, że niejedzenie przez nich mięsa cokolwiek w tej kwestii zmienia. Ilu jest wegetarian na świecie? 5% całej populacji? Nie wiem, ale wątpię, żeby było więcej. Załóżmy, że pięć.
    Zeg, zrozum, oni swoją postawą nie chcą zmieniać sposobu jedzenia innych osób i nie obchodzi ich, że większość ludzi nadal je mięso, zabijając pośrednio zwierzęta. Mówię o normalnych, nierzucających się w oczach wegetarianach, a nie wrzeszczących typach z tabliczkami niejedzących jajek ( nie tabliczek, ale ludzi niejedzących jajek dla jasności). Widocznie nie mogą wziąć do ust kawałka podsmażanych mięśni zwierząt i widzieć tym samym śmierć tych stworzeń.

    Ja nie przepadam za mięsem. Nie smakuje mi (taka jakby woda mineralna w stanie stałym o dziwnej konsystencji). Od czasu do czasu zjem jakiś kawałek, nie nadrabiam soją, a żyję.

    Metody zabijania zwierząt?
    Okrutne, ale czemu?
    Bo cierpią?
    Widocznie nikogo to nie obchodzi, skoro by zrobić wygładzający krem terroruje się króliki (popatrzcie tylko na zdjęcia psów, kotów z takimi oczami, kalekie). Więc dlaczego ktoś miałby się przejąć losem tej krowy bitej kijem?

    A czy powinno to kogoś obejść?
    "Co mnie obchodzi jakaś świnia, której obcinają łeb?". Tu wchodzi moralność. Kilkanaście lat temu zabijano siekierą, obdzierano ze skróry - jak to na wsi. Ginie i będzie ginąć wiele zwierząt, myślano. Dawniej przeznaczano zwierzęta na ofiary bogom. Nikt nie patrzył na ich los.
    A teraz? Teraz jest to samo. Prawie. Pod pokrywą maski dobroci ludzie panujący stają w obronie zwierząt, a kosmetyki na półkach w każdym sklepie testowane są na zwierzętach.
    Więc jak to jest? Zwierzęta mają cierpieć, czy nie? Odpowiedź jest prosta; zwierzęta będą cierpieć.
    Ostatnio edytowane przez x3Firankax3 ; 12-04-11 o 20:07

  10. #20
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Patryx
    Dołączył
    Oct 2008
    Płeć
    Wiek
    29
    Posty
    1,613

    Domyślnie Odp: Wegetarianizm i tym podobne

    Jak mam się zastanawiać między tym żeby żeby świnka pożyła 5 lat dłużej a zjedzeniem mięsa to się nie zastanawiam, sorry guys. A właściwie to nie pożyłaby 5 lat dłużej bo kto inny by ją zjadł. ?eby wegetarianizm miał sens, dużo więcej ludzi musiałaby nie jeść mięsa.
    Świnie i tak będą zabijane czy z twojego powodu czy nie. A jeśli by nie hodowano świń to nawet by się nie urodziły. To samo się tyczy innych zwierząt z których robi się mięsko.

    Cytat Zamieszczone przez Kalo
    Człowiekowi nie POTRZEBA mięsa



    Owszem, przeżyjesz bez mięsa, ale bez białka długo nie pociągniesz zwłaszcza jak się rozwijasz. A najwięcej białko jest w mięchu.

+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 2 z 18 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

     

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę