Tak... Wegetarianizm. Wiele lewaków nie je mięsa. Ja się z tym nie zgadzam. Lubię mięso i nie uważam, żeby zabijanie zwierząt było niewybaczalną zbrodnią. O wiele bardziej interesuje mnie sposób, w jaki się je zabija. Gdy widzę ludzi bijących np. krowę młotem żeby ją zabić, krew się we mnie gotuje. Śmierć, nawet zwierzęcia, powinna być bezbolesna. Nie wiem, gilotyna, strzał w głowę, jakikolwiek szybki i skuteczny sposób. Dlatego zgadzam tu się z opinią Zega, ale też nie całkowicie. Wiele osób myśli "Czemu mam zostać wegetarianinem/głosować na JKM/iść na obronę Rozbratu jak to i tak nic nie zmieni?". Wyobraźcie sobie, że nagle liczba wegetarian wzrosłaby o 10%, JKM miałby ok. 30%, a na obronę Rozbratu przyszło by nie 10, a 100 tysięcy ludzi. Mimo, że jesteśmy jednostką, razem możemy coś zdziałać. W jedności siła!