Błędy w książce

[Addictowa]

Mi też brakowało nazw działów i spisów treści. W ogóle rozdziałów było dużo mniej, ale to było raczej zamierzone, pan Kosik po prostu postanowił to zmienić. Co do literówek - nigdy się ich nie czepiam, chyba, że pojawia się kilka na jednej stronie. Tu tak nie było, za to mnóstwo błędów merytorycznych czy logicznych. Co do tej e-bomby to chyba wyjaśnione było wcześniej, czemu się laptopowi nic nie stało... coś z odległością.

[Pentinum]

I jeszcze jeden: skoro Morten nie brał udziału w akcji, to dlaczemu na okladce byl znak trzech trybów?

[BłażejSzulecki]

Nie wiem, czy ktoś o tym wcześniej pisał, ale nagle zmieniło się nazwisko Zosi. Nie pamiętam z jakiego na jakie, ale na 100% było inne.

[Pentinum]

Ktoś już napisał o nazwisku Klaudii, Szyma? To nie brzmi jak normalne nazwisko, powinno być szymańska, szymaniuk itp.

[Magix Slayer]

Oesu, zwykle nazwisko. Nie czepiaj się.

[Bigben]

I jeszcze jeden: skoro Morten nie brał udziału w akcji, to dlaczemu na okladce byl znak trzech trybów?

Trzy tryby były umieszczone, ponieważ o nim wspominano.

[Zegarmistrz]

Tak, nazwisko Zosi rzeczywiście się zmieniło, sam Kosik o tym mówił na Pyrkonie . To zwyczajny błąd i niedopatrzenie, ale mówił też coś o tym, że jej rodzice się rozwodzą, więc na siłę można pod to podciągnąć zmianę nazwiska.

[Pentinum]

I jeszcze jeden: na ujawnionym fragmencie z rozprawą Gilbert dopisywał "hę" do komiksu, a w ksiązce mówił, że pisze "poradnik uprzejmego robota".

[Mogilus]

Ja znalazłem pewien błąd związany z OS. Pojawia się tram wzmianka o Amaisie - AI, który uciekł do internetu i sam wykasował się z komputera pewnego chłopaka.
Za to w BM Konpopoz nie może sam wykasować się z laptopa Neta. Jestem ciekaw, w której cześci jest nieścisłość? Dla mnie pewnym błędem jest też bunt Konpopoza. W OS 2 w fragmencie w serwerowni IBN można wyczytać, że on w pewien sposób lubi sprzątać, i że żałuje, że już nigdy nie będzie mógł tego zrobić.

[Zegarmistrz]

Każde AI jest inne i ciągle się zmienia, na dodatek w różny sposób. Tamten Konpopoz może i nie mógł się sam wykasować, a inny lubił sprzątać.