Rozważania nad gazowaną wodą i grunwaldzkimi nachosami, czyli o takiej jednej parze.

[kam193]

Myślę, że wątek Felix-Laura powinien pociągnąć się jeszcze jakiś czas, ale na uboczu. Może ciut więcej niż w BM, ale nie za bardzo. Nie widzę Laury w przyszłości jako dziewczyny Felixa, to nie za bardzo pasuje do FNiN, ale myślę, że wątek Laury mógłby jeszcze czasem wrócić.

Sam związek Felix-Laura to raczej takie czasowe przejście, na pewno nie tak stały jak Net-Nika. Ewentualna dziewczyna Felixa w przyszłoście na pewno nie spowoduje rozszerzenia superpaczki, pozostanie na uboczu jako taki "dodatek", ew. czasem weźmie udział w rozwiązywaniu jakiejś zagadki albo w coś wpląta przyjaciół - p. Kosik pewnie potrzebuje jakiejś "świeżej krwi", żeby nie powtarzać ciągle tych samych schematów. Możliwe, że Laura odegra jakąś większą rolę w FNiN9, ale nie powinna wejść w kompetencje głównej trój...czwórki.

[Dziobal]

W dobrej książce powinniśmy utożsamiać się z bohaterami? Od kiedy człowieku, od kiedy... Romantyzm sytuacji jest tu nijaki, bo mamy Felixa gadającego o przekładni i dziwną, schizofreniczną laskę w czerwonych włosach, która go całuje. Odruch wymiotny pozdrawia. Jak dla mnie chłopak potrzebuje dziewczyny otwartej, ale bardziej normalnej. Laura sux.

Myślę, że znalazłby dla niej czas, nie niszcząc w ten sposób superpaczki. Tak samo jak nie niszczy jej poświęcając się robotyce.

[?oolwik]

Zrobię lekki off i nawiążę do Twojego pytania - tak, w dobrej książce powinniśmy móc utożsamić się w jakiś sposób z bohaterem. Przeżywać to co bohater przeżywa. Chyba, że czytasz książkę, żeby była przeczytana bo... Bo sam nie wiem. Jeśli nie chcesz utożsamiać się z bohaterem, to chociaż książka powinna wyzwalać w Tobie jakieś emocje. Dlaczego? Bo człowiek pisze, żeby siebie wyrazić. ?eby wyrazić to co czuje. I jeśli nie umiesz tego odebrać, to albo książka jest beznadziejna, albo nie powinieneś czytać. Nie wiem jak Ty, ale ja dobrą książkę poznaje nie tylko po tym, że jest sensownie napisana. Poznaję ją też po tym, że chcę do niej wrócić, a chcę do niej wrócić, bo albo ma fajną fabułę i jest tak zbudowana, że po przemyśleniach albo bez nich jakieś emocje wyzwala, albo mogę się na czas czytania utożsamić z głównym bohaterem. Wątpię żebyś przeczytał książkę, która zaczyna się od tego, że torturowany przez rodziców zdeformowany ośmiolatek morduje ich a później zostaje seryjnym zabójcą, w dodatku ma paskudną psychikę a swoje ofiary zabija w ohydny sposób.
Mówiąc dosadnie - w literaturze może Cię pociągać jakość tekstu (9/10 osób czytającej FNiN na pewno nie umie tego rozpoznać), możliwość utożsamienia się z bohaterem jeśli masz wyobraźnię, albo ciekawa fabuła. W wypadku randki trudno mówić o ciekawej fabule, a w przypadku książki dla młodzieży trudno mówić o jakości tekstu czy jego zawartości, bo erotyka nie wchodzi w grę.
Zresztą zazwyczaj pisząc post wyrażamy swoje zdanie, więc absolutnie nie musisz się z nim zgadzać. Tyle z mojej strony, idę szukać "Dzieci Umysłu" wśród sterty mojego bałag... artystycznego nieładu.

[Dziobal]

a w przypadku książki dla młodzieży trudno mówić o jakości tekstu czy jego zawartości

Tu zaliczyłem facepalm. Nie można mówić o jakości tekstu? Co to za, że tak powiem, brednie?

utożsamić się — utożsamiać się 1. uznać siebie za takiego samego jak ktoś drugi;
2. zostać uznanym za to samo;

Napisałeś:

. Ja bym ją rzucił, a skoro w dobrej książce powinno się utożsamiać z bohaterem to mam nadzieję, że Felix się jej pozbędzie

i zabrzmiało to tak, jakby bohater dobrej książki powinien być dopasowany do Twojej osobowści. Bo w końcu TY byś ją rzucił, a jeżeli bohater tego nie zrobi, to nie możesz się z nim utożsamić i tym samym dzieło zamienia się w dzieuo.


Czyli - nie chodzi o to, żebym mógł się z bohaterem utożsamić (znaleźć w nim coś, co chcę naśladować), ale o to, żeby był AUTENTYCZNY, a nie papierowy. ?ebym rozumiał jego punkt widzenia i patrzył na świat jego oczyma. Ale to nie ma nic wspólnego z utożsamianiem. Utożsamiać mogę się, powiedzmy, z miłośnikiem pizzy. Ale jeżeli Autor wykreuje dla mnie z krwi i kości prześladowcę pizzeri, to mimo braku jakichkolwiek podobieństw, uznam tego bohatera za wartościowego.

W ogóle strasznie mieszasz i rozdzielasz - na jakość tekstu składają się też boahterowie. W zasadzie w przypadku es efki jest to: pomysł, styl, bohaterowie, fabuła.

I jeszcze jedno - czemu czytając Twoje posty wyczuwam unoszący się tu i ówdzie lekki smrodek poczucia wyższości? Uwierz mi, nie jesteś na tym forum jedyną osobą, która czyta dużo i to dobrej literatury.

[Georgia]

Mało o tym było. Czemu Felix nic nie powiedział przyjaciołom? Przecież znają Laurę. I w ogóle... jakoś mało jej było. Nie zdążyłam się z nią w ogóle udomowić. Ta scena ośmielania była właśnie dobra, bo Felix taki spięty i w końcu musi przejść zmianę.

[Teen-Ninja]

Ja też dziewczyna I wypowiem się o romantyźmie...

Na początku była normalna super paczka, przyjaciele - po mojemu ninja i hardkory.
Potem N&N - czyli Net i Nika - raz iskrzy, raz sięwali, a teraz takie czułe, podświadome gesty

Teraz Felix
Moim zdaniem skacze sobie z kwiatka na kwiatek. Wszystko mu obojętne, bo tego (chyba) nie rozumie. Dla niego dziewczyna to taki przyjaciel, ale do dziewczyny można się bez obaw przytulić i wypłakać się jej na ramieniu. I za to go lubię.

Felix nie wie, jak ma się zachować. Jest zdezorientowany, jakby widział instrukcję do używania książki 3D po rusku xDD
Ale, jak większość gimnazjalnych chłopaków, chyba już zaczyna mu już cośw główce świtać...

[Serratus]

Jak dla mnie Felix zachowuje się w tej części beznadziejnie. Zgadzam się też po części z przedmówcami - np. tak jak Dziobal odniosłęm wrażenie, że wcześniej zgodził się już przyjść do Neta z Laurą, a potem jej odmówił... Nie twierdzę, że od razu z nią zerwał, ale coś jest na rzeczy. Może się spłoszył. Oby się spłoszył. Permanentnie.

[Valixy]

Zgadzam się z przedmówczynią i jednocześnie spełniam prośbę, wypowiadając sie jako dziewczyna
Faktycznie, wątek Pauli cały czas chodzi mi po głowie, bo strasznie mi sie podobał. No, i moim zwyczajem w myślach dopisuję do niego inne zakończenie
Laura... Ja też ją średnio lubię. To znaczy spodobała mi sie ta ostatnia scena z pocałunkiem, bo dziewczyna miała rację co do zachowania Felixa, ale... Dobra, za bardzo ukierunkowuję się na kogoś takiego jak Paula! Była najlepsza.
Podsumowując, uważam, że w następnej części Felix i Laura powinni się rozejść. Może ona mi wybaczy

[Bigben]

Moim zdaniem Laura powinna występować częściej w 9 części, ponieważ nic praktycznie o niej nie wiemy. Znamy tylko wygląd i imię i nazwisko. Może być przecież nowym ciałem Mortena, czarownicą a nawet szalonym naukowcem. ( napisałbym coś jeszcze, ale nie wiem co. )

[kacper98]

Moim zdaniem Laura powinna występować częściej w 9 części, ponieważ nic praktycznie o niej nie wiemy. Znamy tylko wygląd i imię i nazwisko. Może być przecież nowym ciałem Mortena, czarownicą a nawet szalonym naukowcem. ( napisałbym coś jeszcze, ale nie wiem co. )

Przecież znamy ja nieźle z 3K...