Nasuwa mi się zawsze taka myśl - nawet jeżeli ktoś twierdzi, że nie podąża za modą, to nie ma racji. Być może nie rzuca się na "najnowsze kolekcje", ale jego gust ewoluuje powoli i niemal niezauważalnie. Spytajcie się takiej osoby, czy ubrałaby się w ciuszki sprzed pokolenia czy dwóch.