<
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 5 z 5 PierwszyPierwszy ... 3 4 5
Pokaż wyniki od 41 do 46 z 46
  1. #41
    Masz barna! Awatar Isaa
    Dołączył
    Feb 2013
    Płeć
    Wiek
    25
    Posty
    341

    Domyślnie Odp: Książka znaleziona w wannie, czyli zwyczaje czytalenicze forum.

    Cytat Zamieszczone przez Excepto Zobacz posta
    Pisać po książkach tnie piszę bo w tym przypadku książki są święte i tknięcie ich ołówkiem/długopisem byłoby jej doszczętnym zniszczeniem.
    Hmm, przejrzałam kilka postów w tym temacie i widzę, że większość ludzi uważa, że zbliżenie długopisu do książki jest profanacją. Osobiście nie piszę po książkach, podobnie jak większość irytuję się, kiedy ktoś mi niszczy książki (choć trochę mi już przeszło) i bardzo, bardzo długo sądziłam, że napisanie czegokolwiek w książce jest zbrodnią (oczywiście nie dotyczy to podręczników, w sumie moją książkę do angielskiego uznałabym wręcz za małe dzieło sztuki z gatunku bohomazy, gdzie głównym motywem jest Doktor - bo w sumie któż by inny ), ale potem dostałam w prezencie tomik z wierszami, w zasadzie też niepopisany, przy jednym tylko wierszu był krótki komentarz i dopisany jeszcze jeden wiersz. Wyglądało to tak... estetycznie i... no nie powiem, żebym czuła jakieś wielkie oburzenie, wręcz przeciwnie. Możliwe, że było to ładne z tego powodu, że w tomikach poezji jest mało tekstu i sporo białej kartki, więc było gdzie pisać. W książce z prozą pewnie nie wyglądałoby to tak fajnie.
    Wydaje mi się, że takie dopiski dodają książkom klimatu, jeśli tylko ktoś ma coś sensownego do powiedzenia na temat treści. Bo bezmyślne gryzmolenie (jak we wspomnianym angielskim) jest tylko niszczeniem książki. Więc jeśli ktoś wie, co chce napisać, to w sumie dlaczego nie? Osobiście bym się nie odważyła, na ogół wkurzyła, gdyby ktoś zrobił to mojej książce (z wyjątkami), ale jeśli ktoś chce pisać mądre rzeczy w swoich książkach, to tylko to potem z chęcią przeczytam.
    Ostatnio edytowane przez Isaa ; 29-07-14 o 21:43

  2. #42
    Dawniej FNiN_addict Awatar Addictowa
    Dołączył
    May 2009
    Płeć
    Wiek
    30
    Posty
    653

    Domyślnie Odp: Książka znaleziona w wannie, czyli zwyczaje czytalenicze forum.

    No więc u mnie się trochę zmieniło od tego 2011 roku, kiedy to napisałam tutaj posta. Mianowicie, zamieszkalam w naszej szanownej stolicy, na zadupiu, czyli na Bródnie. Na uniwersytet czy do mojego instytutu dojeżdżam od pół godziny do nawet godziny, więc musiałam się nauczyć czytać w autobusie, tramwaju, metrze i w przejściach podziemnych. Na początku miałam problem z czytaniem w autobusie, bo za bardzo bujał, a czasem trzeba było stać, ale człowiek to istota dość giętka w tej materii, więc czytam nawet na stojaka, czy przez czyjeś ramię, jeśli mi zasłania. W tramwaju prawie zawsze się stoi, ale jest wygodnie i fajnie się czyta, a w metrze czytam tylko wtedy, kiedy da się w ogóle sięgnąć do torby, bo często jadę jak sardynka w puszce. Poza tym czytam namiętnie w pociągach, kiedy wracam do domu na weekend. Zdarzało mi się czytac w parku, czy kręcąc hula hopem. Nauczyłam się też używać kindla i jakoś powoli się do niego przekonuję, chociaż nadal wolę papierowe książki. Poza tym dużo więcej czytam teraz po angielsku niz po polsku, wiadomo, takie studia. W sumie to musiałam się nauczyć czytać wszędzie, bo inaczej bym się nie wyrobiła z czasem.
    Ostatnio edytowane przez Addictowa ; 29-07-14 o 16:23 Powód: literóweczki mru
    [dziś 14:57]Zegarmistrz: ja mam teorię odnośnie tego - po prostu papier, okładka, zapach, to wszystko nam się kojarzy z czytaniem, czyli czymś fajnym i to kwestia przyzwyczajenia, trochę jak psy Pawłowa, widząc nową książkę czy czując zapach farby drukarskiej, odczuwamy przyjemność, bo te nam się kojarzą z istotą książki - czytaniem
    [dziś 14:58]Drago: czyli tak jakby orgazm na widok książki?


    [dziś 16:56]Drago: Magda, my tylko kontemplujemy Twoje matematyczne kształty

  3. #43
    Zafascynowany FNiN Awatar Stempel
    Dołączył
    May 2011
    Płeć
    Posty
    404

    Domyślnie Odp: Książka znaleziona w wannie, czyli zwyczaje czytalenicze forum.

    Przez dość długi czas czytałem siedząc na łóżku, jednak teraz najczęściej czytam siedząc na krześle obrotowym przy biurku w moim pokoju.
    Jeżeli chodzi o zaznaczanie stron, to ze trzy lata temu dostałem od kolegi na urodziny pewną książkę, w której była zakładka. Stwierdziłem, że zawsze się przyda i takim sposobem używam jej do dziś. Jest już naprawdę nieźle zniszczona, ale ma wartość sentymentalną, więc nie mam serca jej wyrzucać . Niedawno kupiłem "Długą Wojnę" i tam też była zakładka, więc teraz mogę używać obu, kiedy będę czytać dwie książki naraz. Chociaż przyznam, że nie lubię czytać kilku jednocześnie.
    Poza tym zauważyłem, że mogę czytać albo w zupełnej ciszy, albo w zupełnym hałasie. Chodzi o to, że nie mogę skupić się na książce, kiedy słyszę wypowiadane przez kogoś słowa. Ale jeżeli dźwięki zlewają się w jeden harmider, to nie mam problemów z czytaniem.
    "Nie wiem, jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi"
    Albert Einstein

  4. #44
    Zainspirowany FNiN Awatar Złoty Jeż
    Dołączył
    Apr 2012
    Płeć
    Wiek
    24
    Posty
    89

    Domyślnie Odp: Książka znaleziona w wannie, czyli zwyczaje czytalenicze forum.

    A więc ja czytam prawie wszędzie i prawie zawsze... Czytam: w szkole (na przerwach i lekcjach), w domu, w ogrodzie, w autobusie, w samochodzie, czasami nawet gdy idę. Zdarza mi się także czytać w wannie Na orbitreku (nawet gdy ćwiczę nie potrafię się powstrzymać). Czytam też często gdy jem (co sprawia że część moich książek ma plamy od np. spaghetti ). W sumie uodporniłam się na wszelkie hałasy-potrafię czytać nawet gdy ktoś mówi coś bezpośrednio do mnie . Najczęściej czytam na łóżku zmieniając pozycję z "leżę-na-brzuchu" na "leżę-na-plecach-cholera-ręce-mi-drętwieją". Gdy byłam młodsza skonstruowałam nawet specjalny "namiot do czytania" w szparze między łóżkiem a szafą, pod oknem. Potem urosłam i przestałam się mieścić :/.
    Jeszcze takie zboczenie-gdy kupuję torebkę lub plecak ZAWSZE sprawdzam czy zmieści się tam najpopularniejszy z przeze mnie posiadanych format książki.
    Nienawidzę audiobook'ów, po prostu nie czuję, żebym naprawdę czytała. Do e-book'ów zaczęłam przekonywać się dopiero niedawno, a i teraz czytam tak tylko książki które ściągam po angielsku (żeby nie było, legalnie, jako klasyki literatury czy jakoś tak) i pocinam na tablecie Mam wielką manię zbieracza książek-każdą książkę która mi się podoba muszę mieć w domu Doprowadziło to do kolekcji około 300 książek ale mam nadzieję na więcej . Muszę jeszcze dodać że po zakupie książki mój poziom szczęścia niemożliwie wzrasta do poziomu w którym kocham cały wspaniały świat.
    Czytać zaczęłam dość wcześnie- w wieku 4 lat przyszłam do taty z gazetą "Tatusiu, nauczysz mnie czytać?". No i tak uczyłam się jakiś rok, potem zaczęłam czytać samodzielnie, najpierw jakieś bzdety o zwierzątkach, a potem, na 6 urodziny dostałam "Dzieci z Bullerbyn". No i dalej poszło . Potem na wigilię w tym samym roku (czyli prawie rok później-mam urodziny dokładnie miesiąc po Wigilii) dostałam Anię z Zielonego Wzgórza. Pół roku i poszła cała seria Dodam że byłam wtedy w 1 klasie (moi rówieśnicy dopiero uczyli się czytać !). Kazali nam robić takie tabelki: czy czytałeś danego dnia i ile. Gdy zamieściłam tam że czytałam codziennie, a moim rekordem były 194 minuty, a najmniejsza ilość to 52 minuty... w Wigilię... wychowawczyni uważała że kłamię . FNiN zaczęłam w drugiej klasie i w "lekturniczku" (takim zeszycie do opisywania przeczytanych książek;z własnej woli i lektur) mam GNL obok Koziołka Matołka . Obecnie także ludzie uważają że czytam za dużo i za poważne książki (ostatnio polubiłam książki historyczne, czytałam m.in. "Europę","Boże Igrzysko" N. Daviesa, "Tajną wojnę Hitlera" i "Tajną wojnę Stalina" B. Wołoszańskiego i inne pozycje, głównie o IIWŚ).
    Z innych- pamiętam że w drugiej, czy trzeciej klasie obudziłam się o 3 w nocy, nie mogłam zasnąć, więc zaczęłam czytać "Mikołajka". Potem normalnie poszłam do szkoły.
    Dodam jeszcze, że w mojej rodzinie jestem osamotniona w czytaniu. Gdy mój tato miał około 7 lat często chodził do biblioteki wypożyczał książkę, czytał całą i-następnego dnia-oddawał. W końcu bibliotekarka zaczęła się z niego śmiać że zamiast czytać-ogląda obrazki. I tak zraziła go do książek. Z lektur czytał streszczenia albo wcale, a książki zaczął dopiero na studiach (dlatego że musiał np. "Poradnik Mechanika" czy coś w tym stylu). Ale i tak gorsze jest jedno- moja siostra! Ma 8 lat jednak nie czyta jak ja w tym wieku FNiN. Nawet Ani... Na dobrą sprawę ona nic nie czyta. A jak już ją się zmusi to zabiera się do tytułów dla trzylatków-"Zwierzątka i kolory" (5 stron, na każdej jedno zdanie), czy ambitniej, "Truskawkowe ciastko". Dodam, że wcześniej poszła do szkoły- idzie do TRZECIEJ klasy. Ech...
    Co do zakładek- takie "profesjonalne" wytrzymują jedną książkę, potem je gubię. Zazwyczaj jednak zakładam książki czym popadnie, a potem zazwyczaj tego szukam (MP3, pilota, kluczy, telefonu, biletu, pendriva itp.)
    NIGDY nie piszę po książkach. Pfff. Profanacja.
    Jednocześnie wszystkie moje książki mają twarde okładki, nie znoszę wyglądu miękkich po przeczytaniu-gną się, łamią itp. (Denerwuję się nawet gdy obwoluta jest pognieciona, a rogi twardej okładki przytarte)
    Co do stopnia zniszczenia-dbam o książki. Raz tylko pożyczyłam przyjaciółce 3K. Spadła jej z łóżka. Piętrowego. Myślałam że ją zamorduję-cała górna połowa okładki oderwała się od grzbietu. Skleiła to i nawet maznęła zielonym lakierem ale nadal nie mogę znieść widoku tej okładki .
    Zawsze rodzice mi powtarzali- nie czytaj tyle, wzrok sobie popsujesz-no i witam w gronie okularników
    Doszłam do tego że gdy mi się nudzi, a nie mam pod ręką książki, czytam WSZYSTKO od przeróżnych regulaminów, przez instrukcje, zarządzenia, reklamy po składy artykułów spożywczych. W połączeniu z pasją matematyczną daje to ciekawe efekty-w wieku około 8-9 lat, gdy czekałam w Tesco na rodziców z wózkiem z zakupami zaczęłam analizować opakowanie papieru toaletowego. Wyliczyłam ile dokładnie listków i warstw listków zawiera. Bez kalkulatora.
    Umpf, done. Mój najdłuższy post na forum, ale o tym co kocham mogłabym rozpisywać się godzinami ))
    Ostatnio edytowane przez Złoty Jeż ; 20-08-14 o 20:41

  5. #45
    Zaciekawiony FNiN
    Dołączył
    Nov 2014
    Płeć
    Wiek
    29
    Posty
    7

    Domyślnie Odp: Książka znaleziona w wannie, czyli zwyczaje czytalenicze forum.

    A moje dziwactwo i nałóg jednocześnie to czytanie przy jedzeniu. Praktycznie od zawsze książki składuję na kaloryferze pod parapetem w kuchni, a przynajmniej tą aktualnie czytaną.. i kulinarne. Wcześniej (to znaczy dobre 6-7 lat temu) raczej wolałem telewizję, ale potem cywilizacyjnym postępem słowo pisane wyparło u mnie zły nawyk bajek z satelity. A kiedyś, kiedy brakowało mi motywacji do chodzenia do biblioteki a domowa biblioteczka obfitowała ledwo w kilka tytułów (Huck Finn, Tomek Sawyer, jeden tom Pottera oraz kilka tomów Felixa) znałem je dzięki temu na pamięć - otwierałem książkę i czytając wiedziałem co będzie w kolejnej linijce, na kolejnej stronie, słowo w słowo. Na szczęście teraz mam już cudowny sposób na odkrywanie dobrej książki małym kosztem, więc problem zażegnany.

  6. #46
    Zainspirowany FNiN
    Dołączył
    Dec 2013
    Płeć
    Posty
    67

    Domyślnie Odp: Książka znaleziona w wannie, czyli zwyczaje czytalenicze forum.

    Ja czytam wszędzie w wannie czasmi, na lekcjach również. Najczęściej jednak siedząc na łóżku Numer stron zapamiętuję i czytam po 20-30 książek na raz

+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 5 z 5 PierwszyPierwszy ... 3 4 5

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)

     

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę