Filmy Sci Fi

[Ryfik]

Cześć! Piszcie o waszych ulubionych filmach Sci Fi.

Moje to napewno Star Wars, Matrix, The Day After Tomorrow, 2012 (chociaż tam fabuła jest nieciekawa) i wiele innych...

Według mnie została tam nieżle połączona fabuła i efekty komputerowe. Czasami, jak w przypadku "Avatara", to nie zawsze dobrze wychodzi. W sumie te filmy nie są już najnowsze, ale to przecież swego rodzaju klasyka Sci Fi

[Bigben]

Mym ulubionym filmem S-F jest zdecydowanie Halo:legendy. Film jest podzielony na 8 odcinków, na różny temat, chociaż wszystko kręci się wokół walki Prekursorów i Powodzi, Przymierza i projektu Spartan. I oczywiście na inne tematy. Lubię też Star Wars, ponieważ uwielbiam sceny batalistyczne np. Bitwa o Yavin 4.

[Awangardowy Kaloryfer]

Matrix, Matrix, Matriiiiiiiiiiiix. Mimo tego, że wyszedł 12 lat temu (części 2 i 3 chyba... 8?) wciąż jest niedoścignionym ideałem jeśli chodzi o sceny walk. Geniusz, epickość, włalala, etc.
Star Wars - no chyba nie trzeba nic mówić, najlepsze uniwersum s.f. jakie powstało.
Equilibrium - film... piękny, tak powiem. Sceny walk świetne. Historia zacna. Etc.
Incepcja - kino nowatorskie, wprowadzające powiew intelektualnej świeżości w nudnym mainstreamie blockbusterowym.
I oczywiście wszystko na bazie Philipa K. Dicka.

[Ryfik]

Niezła jest też "Wojna Światów", tylko to bardziej triller niż prawdziwy Sci Fi. I trochę fabuła jest momentami dziwna.

[Letha]

Gwiezdne wojny A poza tym różne, może być coś typu Misja na Marsa, Piąty element, Wyspa, Mad Max 2...

[Luk]

Sunshine... U nas "W stronę słońca". Ale nie to gówno z Seagalem, tylko film Danny'ego Boyle'a z 2007 roku. Sama koncepcja wygasającego słońca bardzo naiwna, ale przymykając oko na ten drobny szczegół, film naprawdę dobry i niedoceniony. Szczególnie muzyka Johna Murphy'ego. Może niezbyt oryginalna, ale przynajmniej kompozytor czerpie i powiela swoje własne kompozycje, a nie cudze Mimo tych dwóch drobnych wad, to naprawdę dobry film, który zawsze bardzo miło wspominam. Koncepcja klasycznego filmu s-f świetnie przeplata się tu z dozą mroczności i niepewności, jednym słowem - thrillera.

[Stempel]

Bardzo lubię Gwiezdne Wojny (w końcu to klasyka), Avatara, Transformers (jedynkę, bo dwójka jest trochę przesadzona) i Matrixa.

[Zosia 28]

Ja lubię Star Wars i Stargate (ktoś to zna?).

[Alfa]

O, ja też lubię Gwiezdne Wojny! Widziałam wszystkie części, kilka razy, a teraz czekam na kolejne filmy (mniejsza o to, że wyjdą spod znaku Disney'a, nie oceniam do przodu). A i Gwiezdne Wrota oglądałam chętnie. Z tym, że mówię o serialu. Powstał też film o takim tytule, jednak nie pamiętam czy mi się podobał. No ale wracając do serialu (właściwie to seriali) - najbardziej przypadł mi do gustu SG-1. Atlantis i Universe moim zdaniem straciły ten swoisty klimat, jaki miał ich pierwowzór.

[NetroMorteN]

No oczywiście, że Gwiezdne Wojny chociaż ja ich za sci-fi nie uznaję, tylko za fantasy, ale niech już będzie . Obejrzałem paręnaście razy co najmniej. Poza tym Stargate: Atlantis. Mi się bardzo podoba. Szczególnie widma wysysające z istot lata ich życia, no i oczywiście John Shepard. No dobra, faworyzuję Atlantydę, bo jest mega podobna do Mass Effecta 3.