Chciałam się dowiedzieć czy czytaliście jakieś Jego książki. Ja właśnie kończę I tom Norweskiego Dziennika i mnie się podoba.
Czytaliście? A może polecicie inne książki A.Pilipiuka?
Chciałam się dowiedzieć czy czytaliście jakieś Jego książki. Ja właśnie kończę I tom Norweskiego Dziennika i mnie się podoba.
Czytaliście? A może polecicie inne książki A.Pilipiuka?
Ciekawy człowiek, kontrowersyjny nieco, zabawny i umie sprawić, jako jeden z niewielu, że się śmieję do rozpuku . Szczerze mówiąc bardziej zainteresowały mnie jego poglądy polityczne niż książki (cały czas wydawało mi się, że pisanie nie sprawia mu radości i robi to z czystej konieczności). Ma lekki styl pisania (nie czytałam książek, lecz artykuły). Najpopularniejsze to Wędrowycz i Kuzynki, choć on sam uważa, że lepiej mu wyszło Oko Jelenia (czy jakoś tak), ale ona nie cieszy się podobną popularnością.
Ostatnio edytowane przez x3Firankax3 ; 02-11-10 o 16:49
Czytałam wszystkie dotychczas wydane części "Oka jelenia". I powiem wam, że ciekawy pomysł, fabuła, ale wykonanie... No, dawno tak marnego (w moim odczuciu) nie czytałam. Językowo pan Pilipiuk tak jakby oszczędza siły, pisze prozą wypraną z niemalże jakichkolwiek ozdobników, na dodatek zdaniami pojedynczymi. Nie mówię, że każda książka powinna składać się z opisów i porównań homeryckich, a zdania powinny być na pół kartki jak u Sienkiewicza, przegięcie w tę stronę też nie byłoby dobrym pomysłem, ale jednak książka oddziałuje na nas tylko słowem pisanym, więc należałoby postarać się kreślić historie w jak... najładniejszy, najprzyjemniejszy dla czytelnika sposób. Kiedy czytałam takie "Hela weszła. Hela przyłożyła katu obuchem. Hela wróciła do pana Marka" jakoś nie bardzo mnie to porywało, wciągało. Taki Sapkowski w sadze wiedźmińskiej, jeśli chodzi o narrację, odwalił majstersztyk, tutaj jakieś nawiązanie, analogia, tutaj ładny, długi, ale nie nużący opis, o, tutaj można wstawić archaizm, sratata i Klaudia się cieszy. Nie mówiąc już o humorze, który u Pilipiuka, moim zdaniem, kuleje. Autor często próbuje rozśmieszyć, ale wychodzi to... kurcze, no głupie te dowcipy są.
Podoba mi się historyczne tło "Oka" - kozacy, sytuacja polityczna w Daniu, Norwegii, często różne ciekawostki, np. historia widelca jako heretyzmu luteranów, itp.
Fabuła, jak już na wstępie pisałam, jest całkiem ok, ale sam początek dzieję się nie dość, że zbyt szybko, to jeszcze zostajemy wrzuceni na głęboką wodę wizji, naiwnej skądinąd, zagłady świata wg Pilipiuka. No i z lekka olana strona językowa książki nie pomaga czytelnikowi odczuć jakichś takich zalążków prawdopodobieństwa. Nie żeby większość fantastyki była prawdopodobna, ale jednak jest ona często napisana w ten sposób, że przyjmujemy do wiadomości różne, całkiem abstrakcyjne fakty i myślimy "tak ma być". Za to w "Oku jelenia" ja osobiście miałam kilka hm... "przystanków" w lekturze na jakże urocze "Ale WTF?! Co ten facet mi tu wciska?!".
A już najbardziej zirytował mnie sen Marka o świecie rządzonym przez Janusza Korwina-Mikkego. Wszystko fajnie, autor ma prawo do swoich poglądów, ale kiedy wali mi ni stąd, ni zowąd taką "propagandą" w książce, to żyła na czole zaczyna pulsować.
Według mnie Pilipiuk po prostu stara się być zrozumianym. Mi nie przeszkadza to jak on pisze, jest to lekkie, przyjemne i nie trzeba się długo zastanawiać, o co mu mogło chodzić. Czytałam cztery części Oka Jelenia i bardzo mi się podobały, chociaż niektóre zdarzenia można było bez trudu przewidzieć. Ciekawa była seria zaczynająca się od "Kuzynek".Generalnie już zdążyłam go polubić.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)