Premiera FNiN opóźniona!

[Okti]

To jest po prostu... żenada. W Polsce książki już są zbyt drogie, a teraz jeszcze VAT? Ciekawe ile ludzi będzie je kupować...
Ech, nastawiłam się na przeczytanie FNiN w listopadzie ; / A w najgorszym razie premiera może być nawet w marcu! oO Pięknie...

[Grace-Laura]

Super! Więc mój prezent urodzinowy przepadł. Czy UE nie ma innych problemów? Niech zrobią podatek na grabie ogrodowe albo chusteczki higieniczne...

[BartG]

To nie UE a polski rząd właśnie ;/. Zamiast obcinać wydatki dodają po prostu podatki...

Wyraz "polski" i cała reszta przymiotników małą literą. //Jasti

[Kilche]

Masakra, zawsze muszą coś mądrego wymyślić... No cóż, trzeba będzie poczekać trochę dłużej, chociaż nie powiem, że napawa mnie to optymizmem.

"Wymyślić", nie "wymyśleć". //Jasti

[Dziobal]

To nie rząd tylko UE. Ogarnijcie się trochę. Chociaż przesunięcia premiery nie rozumiem, bo książki wydane w roku 2010 miały zostać bez VAT'u. Do tego stawka jest znana: 5% czyli ok 1,20 na książkę. Nie jest źle, tym bardziej, że część dochodów przeznaczona będzie na biblioteki. Oczywiście wolałbym, jakby VAT'u nie było, no ale cóż, to nie nasza wina.

[Pentinum]

W takich właśnie chwilach nie chce się mieszkać w Polsce...

[Heki]

Normalnie jestem załamany. Cały czas myślałem, że będę ją miał kilka dni po moich urodzinach, a tu? W końcu polska, Ja p******e... ?ycie nie jest usłane chipsami
//Jak już koniecznie chcesz przeklinać, to ocenzuruj całe słowo//acro

[Bookish'a]

i właśnie w takich chwilach nie żałuję, że nie przeczytałam ani jednego opublikowanego fragmentu. W ogóle nie wiem co tam halo...
I dobrze mi z tym

5% czyli ok 1,20 na książkę. Nie jest źle, tym bardziej, że część dochodów przeznaczona będzie na biblioteki. Oczywiście wolałbym, jakby VAT'u nie było, no ale cóż, to nie nasza wina.

Swoją drogą niby 1,20 za sztukę, ale w stosunku roku to starczyłoby na jeszcze jedną książkę dla niektórych co dużo czytają...

cóż, taki lajf

[Jasti]

Eee, ale powiem szczerze, że nie czaję tego przesuwania. Jeżeli nie są pewni czy te książki zostaną czy nie zostaną włączone do podwyższonego VAT-u to nie mogą po prostu doliczyć tych pięciu procent do ceny? Nadać wyższą cenę i albo - w przypadku objęcia ich VAT-em - zarobią tyle ile mieli w założeniu, albo - w razie gdyby jednak VAT ich nie dotknął - zarobią więcej. Nie ogarniam.

Moje zdanie jednak pewnie nic nie zmieni, więc pozostaje mi przyłączyć się do ogólnego niezadowolenia. No cóż, poczekamy dłużej, nie ma wyjścia...

A, i tak btw. Nie sądzę, żeby z powodu 2zł za książkę miała zmniejszyć się liczba czytających Wiadomo, że przy dużej liczbie książek to może być odczuwalne, ale zazwyczaj (mówię 'zazwyczaj', nie 'nigdy' ) i tak nie kupuje się dziesięciu książek na raz, a jednorazowe wydanie paru złotych więcej nie powinno być wielką tragedią. Co innego, gdyby ceny wzrosły dwukrotnie, wtedy czytelnictwo mogłoby naprawdę na tym stracić.
W razie czego: nie popieram tego podatku i uważam, że ceny książek powinny być zdecydowanie niższe, a nie wręcz wyższe, ale rozumiecie... Cena nie jest taką tragedią, bardziej boli fakt, że musimy czekać!

[Dziobal]

Eee tam i tak mam kartę biblioteczną w jednej z najlepiej zaopatrzonych sieci wypożyczalni.