Ciekaw będę jak Net krzyknie na widok rosiczki w tym zakładzie Felixa.
Ciekaw będę jak Net krzyknie na widok rosiczki w tym zakładzie Felixa.
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
Twierdzy Szyfrów nie oglądałam, nie wypowiem się. Ale chyba nie był to najgorszy serial...
Skoro reklamują film jako polskiego HP to na pewno jedno jest pewne: że chcą aby film był podobny jakością do HP. Co oznacza jedno: chyba się starają.
Nie był? Obejrzyj, to jakaś porażka. Wołoszański po tym serialu powinien zapaść się pod ziemię i już nigdy nie wyjść.
Chcieć, a zrobić, to trochę inne sprawy.
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
Ale dobrze, że stawiają sobie ambitne cele. To pierwszy krok do sukresu: wiedzieć co się chce.
Gorzej jak będzie kicha. Ja będę brutalnie sceptyczny i wiem, że ja efekty nie wyjdą, to kolejnych ekranizacji po prostu nie będzie. Tak działa rynek: jesli reklamujesz coś na wyrost, a Ci nie wyjdzie, to leżysz. Lepiej w ogóle nie chwalić się, na jakim poziomie będzie film.
Na przykład Bagiński nad filmem pracuje od jakiegoś czasu, a film powstanie dopiero w 2012r(Hardkor '44). A sceny wyglądają bardzo porządnie.
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
Skoro efekty nie wyjdą, a film w ogóle będzie słaby, to chyba lepiej, aby następnych części nie było. Ja widzę to tak: jak produkcja będzie dobra, to będzie po prostu dobrze oceniana, jak zła, to będzie źle oceniana. Zapewnienia, że to będzie polski HP nie wpłyną na ocenę, tylko na to że więcej osób przyjdzie do kina. A mi daje nadzieje, że się starają.
Poszperałam na temat Hardcora i coś mi się zdaje, że to nie są sceny, że to co można obejrzeć to tylko szkice. Czyli też może być kicha.
http://wiadomosci.fdb.pl/9363-nowe-szkice-z-hardkor-44
Muszę stwierdzić, iż szkice prezentują się bardzo dobrze, a znając Bagińskiego, efekt może być świetny. Ale nie o tym.
Trudno, by inaczej ludzie oceniali film. Ale jeśli nie wyjdzie coś(tfu, tfu), to lepiej nie porównywać się do HP, bo stawia się bardzo wysoko poprzeczkę. A jeśli efekty będą słabsze niż w HP, to krytyka po prostu ich zjedzie, nie mówiąc już o widowni.
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
Szczerze mówiąc, to tytułu "Polski Harry Potter" oni sobie sami nie nadali. Chyba chodziło raczej o popularność serii w Polsce, niż o podobieństwa w filmie. Choć wiem, że mówili o trickach i efektach jak w amerykańskich produkcjach filmowych.
[dziś 14:57]Zegarmistrz: ja mam teorię odnośnie tego - po prostu papier, okładka, zapach, to wszystko nam się kojarzy z czytaniem, czyli czymś fajnym i to kwestia przyzwyczajenia, trochę jak psy Pawłowa, widząc nową książkę czy czując zapach farby drukarskiej, odczuwamy przyjemność, bo te nam się kojarzą z istotą książki - czytaniem
[dziś 14:58]Drago: czyli tak jakby orgazm na widok książki?
[dziś 16:56]Drago: Magda, my tylko kontemplujemy Twoje matematyczne kształty
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)