Dlaczego ja nie mam pojęcia co się działo wczoraj wieczorem ???...
Z tego, co pamiętam, to pan Kosik już mówił, że nie zrobili mundurków, tyle, że film zaczyna się od zakończenia roku szkolnego i oni są na galowo ubrani.
[dziś 14:57]Zegarmistrz: ja mam teorię odnośnie tego - po prostu papier, okładka, zapach, to wszystko nam się kojarzy z czytaniem, czyli czymś fajnym i to kwestia przyzwyczajenia, trochę jak psy Pawłowa, widząc nową książkę czy czując zapach farby drukarskiej, odczuwamy przyjemność, bo te nam się kojarzą z istotą książki - czytaniem
[dziś 14:58]Drago: czyli tak jakby orgazm na widok książki?
[dziś 16:56]Drago: Magda, my tylko kontemplujemy Twoje matematyczne kształty
Jak się teraz przyjrzałam to rzeczywiście, Klaudia ma inne guziki przy bluzce. Czyli honor filmu uratowany
Dlaczego ja nie mam pojęcia co się działo wczoraj wieczorem ???...
Czyli rozwiążą wątek palenia w szkole w jeden dzień? W książce trwał chyba z conajmniej tydzień
Tak, wątek palenia skrętów to jeden dzień. Uczniowie palący jointy też są ubrani na galowo. Choć nie wiem, co oni robią w jednej kabinie razem.
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
No bo wiesz, jak się pali w kilbu to się raczej pali w kabinie, ale w książce palili od razu za wejściem. ale myślę, że bedzie coś takiego że oni wypalą i wyjdą i dopiero zobaczą Rosiczkę.
Zamieszczone przez Rafał Kosik
Jeśli się w ogóle coś pali, to nie w toalecie, tylko poza szkołą. A w książce było, że weszli do toalety i tam zapalili. Nic nie było, by wchodzili do kabin(do których schowali się Butler i przyjaciele).
Hm... szkoda, dla mnie sytuacja, gdy z ust wypadły im skręty ze zdumienia była komiczna.
There are no atheists in foxholes
Ernie Pyle
Lotnisko Rhein-Main we Frankfurcie. Ląduje angielski samolot. wyhamowuje, staje i stoi. Wieża każe mu kołować do terminala, Anglik stoi. Wreszcie przyznaje się, że nie wie, w którą to stronę. Wieża tłumaczy mu drogę, przy okazji rzuca uwagi pod adresem Brytyjczyka, kończąc pytaniem: Nigdy nie byłeś we Frankfurcie?
Anglik odpowiada: Byłem, w 1944 roku. Ale wtedy tylko coś zrzucałem i nie lądowałem tutaj.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)