<
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 3 z 26 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 258
  1. #21
    Fan FNiN Awatar Klaudia cD.
    Dołączył
    Nov 2009
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    663

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    Stresujesz się szkołą? Beka.
    ... Asru, jesteś już duży, zrozum w końcu, że za ładne oczy nie zostaniesz Gates'em. I powiedz, co złego jest w przejmowaniu się szkołą? Dostanie stypendium? Nie wiem jak w Bydgoszczy, ale u nas 3 stówki zarobisz. Jeśli to nie jest dla Ciebie dostateczny argument, to mi Cię żal. Bo jak żaden koncept Ci do głowy nie przyjdzie, to sorry, ale na zmywak do Anglii. Ewentualnie mozesz założyć szerokie spodnie, złoty łańcuch, 'joł, jo' i zostać raperem. Walnij 'Kaczyński to ku***' do mikrofonu, może znajdziesz fanów.
    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    Dla mnie praca obok sukcesu stac nie może. Praca jakakolwiek nie będzie sukcesem, chyba że w rok zarobi się na resztę życia podczas którego się będzie bawić a nie oszczędzać.
    Czyli rozumiem, interesuje Cię czysta komercja. Praca, owszem, ale hajs jeszcze bardziej. Idź, idź do Hanny Montany.
    Pan Kosik dla przykładu nie odniósł sukcesu? Cała masa innych pisarzy, świetnych, acz nie tworzących pod publikę, tak żeby się tylko sprzedało, też?
    Rozumiem, pieniądze znaczą wiele, ale jak dla mnie przesadziłeś.
    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    No, ja powiem won. Ale nie zawsze, zależy, czasem komuś kto mówi coś interesującego też powiem "won". wypadkowa nastroju miejsca ludzi i klimatu.
    To akurat rozumiem i akceptuję, ale bez przesady. Czasami trzeba się pohamować i znaleźć trochę samozaparcia. Tak po prostu, żeby nie wyjść na gnoja.

  2. #22
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Awangardowy Kaloryfer
    Dołączył
    Dec 2009
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    1,365

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    Cytat Zamieszczone przez Klaudia xd. Zobacz posta
    Dostanie stypendium? Nie wiem jak w Bydgoszczy, ale u nas 3 stówki zarobisz. Jeśli to nie jest dla Ciebie dostateczny argument, to mi Cię żal.
    Ja dostałem 6000
    //...Nie dobijaj...//Klaudia

  3. #23
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Asru
    Dołączył
    Nov 2008
    Płeć
    Wiek
    30
    Posty
    1,164

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    Tak po prostu, żeby nie wyjść na gnoja.
    Czasami na to zapóźno, ale - jak mówiłem - nie zawsze, czasem wysłucham czasem nie, no, jak każdy chyba.

    ... Asru, jesteś już duży, zrozum w końcu, że za ładne oczy nie zostaniesz Gates'em. I powiedz, co złego jest w przejmowaniu się szkołą? Dostanie stypendium? Nie wiem jak w Bydgoszczy, ale u nas 3 stówki zarobisz. Jeśli to nie jest dla Ciebie dostateczny argument, to mi Cię żal. Bo jak żaden koncept Ci do głowy nie przyjdzie, to sorry, ale na zmywak do Anglii. Ewentualnie mozesz założyć szerokie spodnie, złoty łańcuch, 'joł, jo' i zostać raperem. Walnij 'Kaczyński to ku***' do mikrofonu, może znajdziesz fanów.
    Tak jestem duży, ale naprawdę - zdechnę gdzies pod mostem z powodu mojej niechęci do pracy etc, ja to wiem od dawna, i w sumie już akceptuje.

    Czyli rozumiem, interesuje Cię czysta komercja. Praca, owszem, ale hajs jeszcze bardziej. Idź, idź do Hanny Montany.
    Pan Kosik dla przykładu nie odniósł sukcesu? Cała masa innych pisarzy, świetnych, acz nie tworzących pod publikę, tak żeby się tylko sprzedało, też?
    Rozumiem, pieniądze znaczą wiele, ale jak dla mnie przesadziłeś.
    Nie, mnie interesuje miłe spokojne życie, a nie tracenie większości na zapierniczanie do osiągnięcia jakiegoś "celu", w szkolę tracimy 25% życia a w pracy pół by na starość móc się gapić przez okno, co dla mnie fajne nie jest.

    Dostanie stypendium? Nie wiem jak w Bydgoszczy, ale u nas 3 stówki zarobisz. Jeśli to nie jest dla Ciebie dostateczny argument, to mi Cię żal.
    To już szybciej i przyjemniej zarobiłbym roznosząc ulotki czy coś w tym stylu.
    A już napewno 300 zł nie jest żadnym argumentem na wbijanie się w tok myślowy typa co układał podręcznik+nauczyciela+uczenia się całej masy niepotrzebnych nikomu informacji.
    Olejmy wszystko, liczy się tylko to co teraz
    Ty jesteś blisko, więc mogę nawet dziś umierać
    I tak przeżyłem więcej niż przeciętniacy
    Bo nie bałem się wziąć swojego życia w swoje łapy

  4. #24
    Fan FNiN Awatar Klaudia cD.
    Dołączył
    Nov 2009
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    663

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    Czasami na to zapóźno, ale - jak mówiłem - nie zawsze, czasem wysłucham czasem nie, no, jak każdy chyba.
    To nie miał być zarzut.
    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    Tak jestem duży, ale naprawdę - zdechnę gdzies pod mostem z powodu mojej niechęci do pracy etc, ja to wiem od dawna, i w sumie już akceptuje.
    I tak Ci nie wierzę, a poza tym zaprzeczasz sam sobie:
    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    Nie, mnie interesuje miłe spokojne życie
    To już szybciej i przyjemniej zarobiłbym roznosząc ulotki czy coś w tym stylu.
    A już na pewno 300 zł nie jest żadnym argumentem na wbijanie się w tok myślowy typa co układał podręcznik+nauczyciela+uczenia się całej masy niepotrzebnych nikomu informacji.
    Rozdawanie ulotek lepsze od dowiedzenia się np. kim był Arystoteles. Przyjemniejsze to już w ogóle - stać na ulicy i odbierać wszystkie wkurzone spojrzenia jak podasz komuś karteczkę.... Chyba, że walnąłbyś je do pierwszego, lepszego kosza.
    No dobrze, każdy ma inne poczucie wartości, ale może:
    Cytat Zamieszczone przez Grzejnik
    Ja dostałem 6000
    Cytat Zamieszczone przez Asru
    tracenie większości na zapierniczanie do osiągnięcia jakiegoś "celu", w szkolę tracimy 25% życia a w pracy pół by na starość móc się gapić przez okno, co dla mnie fajne nie jest.
    Na starość gapić prze okno? Czy dla Ciebie każdy dziadek jest ofiarą życia? Moja babcia, rocznik '27, lata za swoje osobiście zarobione pieniądze po Ameryce i Afryce. Gapić w okno? Jeżeli nie posiejesz ambicji tylko i wyłącznie na polu ekspedienta w kiosku, to będzie to okno, ale czy nie potrafisz zobaczyć żadnych pozytywów uczciwej pracy? ZERO? Dom, możliwość łatwiejszego założenia rodziny, uznanie, poczucie spełnienia (heh, tu może być różnie), NIC? Nie rozumiem Cię. Nie chciałbyś się jakoś sprawdzić, udowodnić, że jest inteligentnym człowiekiem, a zapewniam - jesteś, tylko masz tendencję do objawiania czegoś na kształt kretynizmu, acz nim nie będącego oraz niemal maniakalnego zainteresowania ludzkim ciałem nazbyt często?

  5. #25
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Asru
    Dołączył
    Nov 2008
    Płeć
    Wiek
    30
    Posty
    1,164

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    ale czy nie potrafisz zobaczyć żadnych pozytywów uczciwej pracy? ZERO? Dom, możliwość łatwiejszego założenia rodziny, uznanie, poczucie spełnienia (heh, tu może być różnie), NIC? Nie rozumiem Cię. Nie chciałbyś się jakoś sprawdzić, udowodnić, że jest inteligentnym człowiekiem, a zapewniam - jesteś, tylko masz tendencję do objawiania czegoś na kształt kretynizmu, acz nim nie będącego oraz niemal maniakalnego zainteresowania ludzkim ciałem nazbyt często?
    No nie potrafię Znaczy inaczej - praca na tyle mnie zniechęca że przeważa zalety.
    Wiesz, ja w sumię jaja sobie robię na shoutcie, czy to w kwesti tego "maniakalnego zainteresowania ciałem" czy też owego "kretynizmu".

    I tak Ci nie wierzę, a poza tym zaprzeczasz sam sobie:
    Nie zaprzeczam - praca dla mnie nie jest spokojnym życiem, fakt że wolałbym ulotki niż uczenie się nie zmienia faktu że żadnej z tych rzeczy nie robię.

    Rozdawanie ulotek lepsze od dowiedzenia się np. kim był Arystoteles.
    Zdecydowanie przyjemniejsze, i lepsze.

    Gdyż mam głęboko w pupce owego Arystotelesa...nie, wróć...Mogę sprawdzić kim był owy Arystoteles w internecie nawet i z komórki, nie muszę tego mieć we łbie.
    Olejmy wszystko, liczy się tylko to co teraz
    Ty jesteś blisko, więc mogę nawet dziś umierać
    I tak przeżyłem więcej niż przeciętniacy
    Bo nie bałem się wziąć swojego życia w swoje łapy

  6. #26
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Dziobal
    Dołączył
    Jun 2009
    Płeć
    Wiek
    30
    Posty
    1,341

    Domyślnie

    Tak jestem duży, ale naprawdę - zdechnę gdzies pod mostem z powodu mojej niechęci do pracy etc, ja to wiem od dawna, i w sumie już akceptuje.
    Podobnie jak Klaudia: nie wierzę. No ale jeśli nie potrafisz złamać lenistwa, tylko byś leżał i nic nie robił, to raczej ciężko jest w ten sposób do czegokolwiek dojść.

    Nie, mnie interesuje miłe spokojne życie, a nie tracenie większości na zapierniczanie do osiągnięcia jakiegoś "celu", w szkolę tracimy 25% życia a w pracy pół by na starość móc się gapić przez okno, co dla mnie fajne nie jest.
    Ty naprawdę uważasz, że w szkole tracisz 25% życia? ?e połowę tracisz w pracy? Powiedz, czy ty naprawdę nie widzisz ?ADNYCH pozytywów? Człowieku obudź się, czemu nie chcesz się trochę wysilić, zainteresować się czymś, przestać się opierdzielać i wziąć za coś pożytecznego? Nic nie robiąc możesz co najwyżej ciągnąć zasiłki i żyć w przytułku, ale wystarczy nawet nie aż tak wielki, systematyczny wysiłek, żeby do czegoś dojść. Znajdź sobie cel. 25% życia marnujesz w szkole? A co byś takiego pięknego robił mając ten czas wolny? Nie chodzisz do szkoły 24/7. Tak samo praca: może dawać satysfakcję, możliwości, można założyć rodzinę, spełniać marzenia, jeździć po świecie, realizować szalone pragnienia etc. Uzbierać na domek na wsi, i hodując kury spędzić miło starość ciesząc się wnukami i zwiedzając na nowo świat. Możesz wejść na Everest, albo chociaż na Rysy, zależy od szczęścia samozaparcia, etc. Naprawdę uważasz, że pracując i zarabiając na życie traciłbyś czas? ?e poza pracą nic nie można już robić? Świat oferuje dużo, trzeba tylko znaleźć jakiś sposób, żeby się wkręcić, albo znaleźć kogoś, kto pomoże Ci się utrzymać mimo np. dennej pracy. Naprawdę można Asru, tylko że Ty zdajesz się tego nie dostrzegać.

    To już szybciej i przyjemniej zarobiłbym roznosząc ulotki czy coś w tym stylu.
    A już na_pewno 300 zł nie jest żadnym argumentem na wbijanie się w tok myślowy typa co układał podręcznik+nauczyciela.
    ?e w co się wbijać? Naprawdę tak trudno Ci przyswoić trochę wiedzy, poznać kawałek świata, żeby nie zostać kompletnym idiotą? Nie każdy ma ochotę się uczyć, ale można się uczyć dla siebie, nie dla szkoły czy walniętego nauczyciela. Zdajesz się mieć totalną dolinę Asru, ale to taka, że idąc do szkoły nie myślisz o niczym innym tylko o tym, jak to w budzie będzie nudno, głupio, etc.Spróbuj przyjąć jakiś inny punkt widzenia, znaleźć sposób żeby dzięki szkole coś zyskać.

    Tak więc praca może dawać satysfakcję, a nauka poszerza horyzonty i daje nowe punkty widzenia, możliwości postrzegania. To, czego się nauczysz o Arystotelesie nikt Ci już nie zabierze, a nie uzależniasz się od komórki. A Klaudia przenieś do posta u góry, bo mi nie działa opcja edit.

    /Ok//Klaudia
    Ostatnio edytowane przez Klaudia cD. ; 02-02-10 o 11:52

  7. #27
    Fan FNiN Awatar Klaudia cD.
    Dołączył
    Nov 2009
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    663

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    Cytat Zamieszczone przez Dziobal Zobacz posta
    nie widzisz ?ADNYCH pozytywów?
    Już mówił:
    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    No nie potrafię Znaczy inaczej - praca na tyle mnie zniechęca że przeważa zalety.
    Cytat Zamieszczone przez Dziobal Zobacz posta
    znaleźć kogoś, kto pomoże Ci się utrzymać mimo np. dennej pracy.
    A tu nie rozumiem - w sensie bogatą żonę? O jak, tak to jestem stanowczo przeciw. Pasożytnictwu mówimy NIE. Przynajmniej w przypadku mężczyzn.
    Cytat Zamieszczone przez Dziobal Zobacz posta
    To, czego się nauczysz o Arystotelesie nikt Ci już nie zabierze
    Nikt oprócz sklerozy.
    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    Wiesz, ja w sumię jaja sobie robię na shoutcie, czy to w kwesti tego "maniakalnego zainteresowania ciałem" czy też owego "kretynizmu".
    #5:42 pm Asru> MARCHEWA MASZ NIEZLA DUPE
    ?uhaha, ale zabawne, a to że niektórych śmieszy:

    #5:43 pm Procesor> I CYCKI
    wcale nie oznacza, że jest uprzejme. Dziewczyna zazwyczaj nie lubi, kiedy ktoś, kogo nie bardzo zna komentuje jej cielesność i do tego w tak... ordynarny sposób.
    A jeżeli byś powstrzymał, marchewa nie uciekałaby teraz z shouta, kiedy pojawiasz się Ty.
    Ostatnio edytowane przez Procesor ; 02-02-10 o 15:30 Powód: Literówka

  8. #28
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Asru
    Dołączył
    Nov 2008
    Płeć
    Wiek
    30
    Posty
    1,164

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    Podobnie jak Klaudia: nie wierzę. No ale jeśli nie potrafisz złamać lenistwa, tylko byś leżał i nic nie robił, to raczej ciężko jest w ten sposób do czegokolwiek dojść.
    Czy ja mówię o lenistwie?

    ?e w co się wbijać? Naprawdę tak trudno Ci przyswoić trochę wiedzy, poznać kawałek świata, żeby nie zostać kompletnym idiotą? Nie każdy ma ochotę się uczyć, ale można się uczyć dla siebie, nie dla szkoły czy walniętego nauczyciela.
    Jasne że warto, bardzo chętnie bym poznał kawałek świata a nie koniecznie hmm, sfery powłoki ziemskiej na geografi.
    Moim angielskim dogadam się bez problemu czy to z amerykańcem, czy brazolem, ale już niekoniecznie ogarniam present simpla czy continousa.
    Wyliczę bez żadnego problemu ilość płytek potrzebnych na balkon wzorem z podstawówki, do niczego nie przydadzą mi się funkcje.
    Przy przeziębieniu wezmę rutinoscorbin (jeśli już cookolwiek wezmę), za to do niczego nie przyda mi się wiedza o tkankach czy funkcjach trzustki.
    Mogę się uchlać alkoholem, ale nie potrzebuje wiedzy że piję C2H5OH.
    Umiem pisać i czytać po polsku, ale w tyłeczku mam co Mickiewicz chciał przedstawić WG. Nauczyciela / Typa co układał mature/podręcznik i jakich środków stylistycznych do tego użył.
    Rzucając piłkę do kosza niezbyt mnie obchodzi jakie siły na ową piłkę działają.
    Mogę podziwiać czy też niezbyt obraz z 17 wieku, jednakże nie obchodzą wojny wówczas prowadzone i dowódcy poszczególnych bitew.

    Tak więc praca może dawać satysfakcję, a nauka poszerza horyzonty i daje nowe punkty widzenia, możliwości postrzegania. To, czego się nauczysz o Arystotelesie nikt Ci już nie zabierze, a nie uzależniasz się od komórki.
    Póki to zwyczajnie ZAPOMNę i będę musiał w razie potrzeby wstukać owego Arystotelesa w wujka Gogla.

    A co byś takiego pięknego robił mając ten czas wolny?
    Leżał na trawie i podziwiał niebo, wiesz?

    Naprawdę uważasz, że pracując i zarabiając na życie traciłbyś czas? ?e poza pracą nic nie można już robić?
    Tak, uważam że traciłbym czas. I nie, nie uważam że nie można już nic robić, ba, jest cała masa rzeczy do zrobienia których za 700 zł miesięcznie (przy niezłych zarobkach) nie zrobię.

    Ty naprawdę uważasz, że w szkole tracisz 25% życia? ?e połowę tracisz w pracy?
    Po owej durnej, i w porównaniu - łatwej szkole ogarnięcie durnej gry w kosza zajmuje mi godzinę, o ile reszta ziomków ma czas a nie musi się uczyć czegośtam, ponadto po szkole jestem mimo wszystko zmęczony,więc zadługo latać z piłką nie jestem w stanie.
    Policzmy, Chodze spać koło 24-1, wstaję o 7, daje to nam 7 godzin snu, Szkołę kończe o 15:20, w domu jestem koło 16, ogarnięcie sobie obiadu + sprawdzenie zadań domowych to jakaś godzina, o 17 jestem w stanie wyjść z domu, o 22 gdzieś wracam by się umyć, zrobic jedno z tych 30 zadań które jest za długie do odpisania go w szkole i iść w kime.
    Mam 5 godzin faktycznie wolnego czasu przy sprzyjających warunkach. Licząc kosza - godzinę zajmuje mi dojechanie na boisko i spowrotem, gdyż w mojej okolicy owego nie ma. Niby sporo -4h, ale jako że czas jakby szybciej leci mając więcej lat (kiedyś w ciągu jednego dnia byłem w stanie wyjść na rower, piłke, rower, kosza, reczna, rower, noge, etc, dziś ogarnięcie owej gry w kosza to sporo czasu jakoś zajmuje).
    Czy owe 4 czy 5 godzin/dzień to wszystko co mamy prawo wycisnąć z 24 godzinnej doiby? Chyba tak. Czy te 5 godzin jest faktycznie warte 8h+ szkoły/pracy?
    Nie wiem, dla mnie to trochę żałosne iż musimy zapierniczać by móc się cieszyć życiem.
    Trochę zgubiłem wątek do którego dążyłem, ehh, dobra, może zrozumiecie
    Nie wiem czy warto żyć w tym syfie czy palnąć sobię w łeb, zobaczę za 3 lata po maturce zapewne.

    ?uhaha, ale zabawne, a to że niektórych śmieszy:
    rasę męską to śmieszy
    //Nie całą... //Zeg
    Ostatnio edytowane przez Zegarmistrz ; 02-02-10 o 16:36
    Olejmy wszystko, liczy się tylko to co teraz
    Ty jesteś blisko, więc mogę nawet dziś umierać
    I tak przeżyłem więcej niż przeciętniacy
    Bo nie bałem się wziąć swojego życia w swoje łapy

  9. #29
    (dawniej Kowal) Awatar KamcioKowal
    Dołączył
    Jun 2008
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    907

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    Cytat Zamieszczone przez Asru Zobacz posta
    rasę męską to śmieszy
    Herbata która wylądowała na biurku po zakrztuszeniu się nią na skutek przeczytania tamtej- jakże celnej i inteligentnej!- uwagi, została zmyta, ból głowy (po kilkukrotnym przywaleniu mym szlachetnym łbem w biurko) minął, zaś garść ciepłych słów które wystrzeliły z mych ust po przeczytaniu owego tekstu rozpłynęła się w powietrzu niczym tabletka w krystalicznie czystej wodzie, lecz poważny uraz psycho- społeczny pozostał- wwiercony głęboko w moją korę mózgową.


    Drogi Asru!
    Mnie również niezwykle bawią żarty o podtekście erotycznym, zaś jedyną rzeczą którą lubię robić w Simsach jest produkcja seksownych nastolatek. () Ale ten niezwykle zabawny żart to jeden z tych najbardziej popieprzonych pomysłów na jaki mogłeś wpaść w trakcie korzystania z dobrobytu forum, ku*** mać. I jeden z tych które dla mnie wyznaczają granicę między
    normalny człowiek| debil. O zgrozo, twoje zaskakująco mądre teksty filozoficzne nie pozwalają mi jednoznacznie przypisać cię do tej drugiej kategorii. Tym niemniej powyższy wpis był dla mnie dość mocnym kopniakiem umysłowym, który z chęcią przekazałbym tobie w postaci bardziej fizycznego kopniaka w dupę (<- LOL!!!!!!!! Ja pier*** jaki ze mnie wyk****** ziom!!!!)
    z poważaniem
    KamcioKowal


    Jak widać język polski jest niezwykle przydatny w kształtowaniu wypowiedzi i pisaniu listów

    BTW- to głupie porządkowanie tekstu uniemożliwiło mi napisanie adresu, wstępu i akapitów ;p


    PS
    Procesor, cholernie przykładny admin, też powinien dostać coś za kooperacyjne wyżywanie się seksualne z Asru.

    PPS
    A odpowiedź na właściwy temat dopiszę jutro bo tamto wystarczająco mnie wnerwiło.
    Ostatnio edytowane przez KamcioKowal ; 02-02-10 o 17:47
    Brytyjski oficer, przełom wieku XVIII i XIX:
    - Wy, Francuzi, walczycie o pieniądze - my Brytyjczycy walczymy o honor!
    Odpowiedź Roberta Surcoufa, francuskiego korsarza:
    - Sir, ludzie walczą o to czego najbardziej im brak.

  10. #30
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Dziobal
    Dołączył
    Jun 2009
    Płeć
    Wiek
    30
    Posty
    1,341

    Domyślnie Odp: Temat ogólno-filozoficzny aka sens życia i pochodne.

    Zacznę od początku i pominę posta KK.
    Jasne że warto, bardzo chętnie bym poznał kawałek świata a nie koniecznie hmm, sfery powłoki ziemskiej na geografi.
    Idiotyczne. Nie ucz się tego na pamięć, po prostu uważaj co do ciebie mówią o tych powłokach, żebyś nie został kompletnym kretynem nie mającym nawet pojęcia o budowie tej szklanej bańki wewnątrz której mieszka.

    Moim angielskim dogadam się bez problemu czy to z amerykańcem, czy brazolem, ale już niekoniecznie ogarniam present simpla czy continousa.
    Aha, tylko że jakbyś kiedyś chciał założyć jakiś biznes, dogadać się z kimś, napisać list, albo wypłacić kasę, to średnio jest wejść do banku i yo zio, Kali chcieć kesz wyjumować z konto, yo, you know what i'm sayin?

    do niczego nie przydadzą mi się funkcje.
    Masz aż tak ograniczone horyzonty? Naprawdę uważasz, że nigdy w życiu nie zrobisz niczego ambitniejszego poza liczeniem płytek?

    Przy przeziębieniu wezmę rutinoscorbin (jeśli już cookolwiek wezmę), za to do niczego nie przyda mi się wiedza o tkankach czy funkcjach trzustki.
    Kali mieć ciało, coś się psuć, ale kali nie wiedzieć co, kali ma skóra, ale jeb*ć co to za wełna. Suuuper.

    Mogę się uchlać alkoholem, ale nie potrzebuje wiedzy że piję C2H5OH.
    No nie, po co wiedzieć, przecież nie zamierzasz nigdzie pracować, nie zamierzasz rozumieć procesu powstawania piwka, wystarczy że jest dobre. Nie trzeba rozumieć czym są węglowodany, no bo te wszystkie napisy i pieprzenie o żarciu nie jest w ogóle istotne. To się przydaje, może sama informacja nie, ale w złożonych problemach wykorzystujesz ogólną wiedzę w postaci takich to malutkich szczególików.

    Umiem pisać i czytać po polsku, ale w tyłeczku mam co Mickiewicz chciał przedstawić WG. Nauczyciela / Typa co układał mature/podręcznik i jakich środków stylistycznych do tego użył.
    Chodzi o poznanie różnych metod pisania, wysilenie umysłu przy interpretacji, ale ogólnie się zgodzę. Pisząc posta nie zastanawiam się, która część zdania jest przydawką, a która określeniem zaimkowo przysłówkowo przechodnio gównianym.

    Rzucając piłkę do kosza niezbyt mnie obchodzi jakie siły na ową piłkę działają.
    Nie potrzeba Ci znać praw fizyki? No faktycznie, jeżeli nie zamierzasz nigdy nigdzie pracować tylko wypasać jaki w Tybecie.

    BTW. W Anglii istniały kiedyś szkoły takie, w których faceci uczyli się stolarki, kładzenia płytek, i wszystkich tego typu rzeczy, a dziewczyny zajmowania się domem etc. Tylko, że tam raczej trafiali ci przygłupsi.

    Póki to zwyczajnie ZAPOMNę i będę musiał w razie potrzeby wstukać owego Arystotelesa w wujka Gogla.
    Gorzej jak nie będziesz miał przy sobie akurat wujka Gogla, albo głupio Ci będzie wyjąć komórkę, żeby sprawdzić o czym mówi Twój rozmówca.

    Leżał na trawie i podziwiał niebo, wiesz?
    No właśnie wiem i to jest smutne.

    Tak, uważam że traciłbym czas. I nie, nie uważam że nie można już nic robić, ba, jest cała masa rzeczy do zrobienia których za 700 zł miesięcznie (przy niezłych zarobkach) nie zrobię.
    700 zł. miesięcznie? Właśnie dlatego chodzę do szkoły sobie wyobraź, po przy deficycie inżynierów nie będę się musiał obawiać o to, że nie stać mnie na jedzenie. Oczywiście niczego nie jestem pewien, ale bez wysiłku to mam pewność porażki.

    BTW>
    A tu nie rozumiem - w sensie bogatą żonę? O jak, tak to jestem stanowczo przeciw. Pasożytnictwu mówimy NIE. Przynajmniej w przypadku mężczyzn.
    Nie to miałem na myśli.

    Nie wiem, dla mnie to trochę żałosne iż musimy zapierniczać by móc się cieszyć życiem.
    Przemawia przez Ciebie zwierze, a konkretnie leniwiec. Tak, bo jest jeszcze weekend, wakacje, święta. Dla Ciebie idealnie nadaje się wioska w Afryce i nie mówię tego ze złośliwością, ale oni tam mają podobny styl myślenia po prostu. Poza tym jak chcesz to wyjedź: w Grecji nie pracują bo im się nie chce np.

    Mam 5 godzin faktycznie wolnego czasu
    Dla Ciebie to MA?O? No to no comment, weekendy, święta, spełnianie celów w szkole etc. też liczy się jako wolny czas. Pomyśl o Chinach, gdzie dzieciak w Twoim wieku marzy o 5h wolnego czasu, albo Afryce, gdzie mają cały czas wolne, tylko że latają za kimś, kto może mieć coś do jedzenia.

    Nie wiem czy warto żyć w tym syfie czy palnąć sobię w łeb, zobaczę za 3 lata po maturce zapewne.
    Polecam psychiatrę po maturce, no i no offence.

+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 3 z 26 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

     

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę