Dziobal ty sam siebie słyszysz? Może to się tym różni żeby odciążyć kobiecie bólu fizycznego i psychicznego? Może tym, że mentalnie możesz sobie wmówić, że to coś co siedzi w kobiecie jest pasożytem, bo w przypadku zabicia dziecka po urodzeniu czegoś takiego nie da się wmówić? Mówię tu akurat o aborcjach potrzebnych, np. o kobiecie której życie może wisieć na włosku właśnie przez ciążę czy urodzenie go, albo o jakieś zgwałconej dziewczynie dla której sam gwałt był wielkim szokiem, a noszenie "produktu" tego zdarzenia pod sercem jest nie małym bólem psychicznym.Czy jakis zwolennik aborcji mógłby mi pokrótce wyjaśnić, czym różni sie zabicie dziecka po wewnętrznej stronie brzucha kobiety od zabicia go juz poza nim?
Więcej tu chyba nie ma do dodania, bo to nie ma sensu. Sądzisz że kobiecie łatwiej by było zabić coś co siedzi w niej jak pasożyt, czy może widząc żywą maleńką istotkę, przy której otwiera się już całkiem instynkt macierzyński.
Oczywiście uważam, że aborcja powinna być dozwolona jedynie w takich przypadkach, a nie z powodu "nie zabezpieczyliśmy się"