<
+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 45

Wątek: The Sims

  1. #11
    Zaciekawiony FNiN Awatar Lili
    Dołączył
    Jul 2009
    Płeć
    Wiek
    29
    Posty
    37

    Domyślnie Odp: The Sims

    A mnie się ta gra podoba. To tak, że mnie np. podobają się Simsy, a innym strzelanki czy coś. Myślę, że zależy to też od charakteru, ja jestem z natury spokojna więc podobają mi się raczej spokojne gry, to chyba na takiej zasadzie działa.

  2. #12
    Zainspirowany FNiN Awatar Mogilus
    Dołączył
    Jun 2009
    Płeć
    Wiek
    26
    Posty
    105

    Domyślnie Odp: The Sims

    Ja też nie lubię strzelaninek. Wolę strategiczne.

    //Trzymaj się tematu //luk
    //A nawet jeśli piszesz coś całkowicie nie na temat, to przynajmniej rozwijaj swoją wypowiedź. Niech nie będzie ona dwoma prostymi zdaniami.//Zeg
    Ostatnio edytowane przez Zegarmistrz ; 06-09-09 o 12:32
    "Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
    Terry Pratchett

  3. #13
    Zaciekawiony FNiN
    Dołączył
    Jan 2010
    Płeć
    Wiek
    26
    Posty
    19

    Domyślnie Odp: The Sims

    Mi sie simsy podobają do czasu chociaz 3 jest fajowa

  4. #14
    Użytkownik zbanowany
    Dołączył
    Dec 2009
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    223

    Domyślnie Odp: The Sims

    Simsy to świetny symulator. Jedna z moich ulubionych gier Od 1 aż po 2, ponieważ nie grałem w 3 ponieważ na moim kompie już nie pójdzie. Jednak i tak uważam ze 2 jest najlepsza ze wszytkich Świetne możliwosci, gadżety do tego dodatki dzięki którym wiele może w grze się dziać. Naprawdę świetna gra Jedynka też jest fajna, a najlepsze dodatki do niej to Abrakadabra

  5. #15
    Fan FNiN Awatar Klaudia cD.
    Dołączył
    Nov 2009
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    663

    Domyślnie Odp: The Sims

    Simsy... Nawet ok, chociaż brak jakiejkolwiek akcji po pewnym czasie staje się mocno przygnębiający i jednak trzeba się przerzucić na GTA, albo inne dziadostwo do rozbijania się autem na słupach.
    Kiedy pierwszy raz miałam styczność z Simsami (1., 2. klasa podstawówki...?) największą frajdą było budownie domów. "-Tutaj żółty dywanik, tutaj paprotka... Ania, czemu te simy nie chcą wejść na piętro? - Zrób schody, ofiaro." No tak, pierwszy czas z tą grą polegał na ciągłym wołaniu koleżanki i pytaniach typu "A jak zrobić...?".
    Ta gra ma to do siebie, że jeśli się wciągniesz, to potem siedzisz... i siedzisz... i bijesz rekordy w robieniu jak najwięcej pokoleniowej rodziny. A potem i tak ci się nudzi, żeby za jakiś czas za Simsami zatęsknić (syndrom typowy dla większości gier).

    W Trójkę grałam i muszę przyznać, że w porównaniu do poprzednich części naprawdę robi wrażenie. Zwłaszcza uwielbiam możliwość ustawiania zielonej skóry i suuuuuuuuuuuuper grubasów z różowymi irokezami na głowie. Potem każe im się biegać aż będą chudzi. Biegać, biegać i biegać. Skrzywienie takie.
    Możliwość śledzenia przemieszczajacej się z miejsca do miejsca postaci i operowanie nią na całej mapie też fajne. O, i zbieranie ryb.

  6. #16
    Zaciekawiony FNiN Awatar Carrie_21
    Dołączył
    Nov 2009
    Płeć
    Wiek
    27
    Posty
    23

    Domyślnie Odp: The Sims

    Simsy są super, chociaz takie gry zawsze bardziej wolą dziewczyny. Mam 2 i 3 dodatki, kiedyś miałam 1. W 3 nie grałam. Jak ktos chce, to mogę podac dużoo kodów

    Poza psem, książka jest najlepszym przyjacielem człowieka. Wewnątrz psa jest za ciemno by czytać
    . -
    Groucho Marx

  7. #17
    Zegix Awatar Zegarmistrz
    Dołączył
    Jan 2007
    Płeć
    Posty
    3,648

    Domyślnie Odp: The Sims

    Simy są świetne. I bynajmniej nie jest to gra wyłącznie dla małych dziewczynek. To gra wyjątkowa, przełomowa, dzieło zdecydowanie epokowe. Dostając pierwszą część, dostaliśmy coś, czego nikt do tej pory nie widział. To nie była kolejna strzelanka, samochodówka czy strategia. To było coś... Innego. I właśnie w tym tkwi siła tego tytułu. Dajmy na to, wychodzi nowy NFS, może to być słaba albo dobra samochodówka, ale samochodówka. Samochodówek jest masa, są lepsze i gorsze, niektóre stają się wielkimi hitami, ale mocno upraszczając, wszystkie polegają na tym samym. To samo tyczy się strzelanek, RTSów, RPGów, wszelkiej maści Tycoonów itd. Od czasu Wolfensteina 3D wszystkie strzelanki wyglądają tak samo (no dobra... ) i zdarzają się takie dzieła jak Modern Warfare jak i takie chłamy jak produkcje od City Interactive. Ale nie Simy. Simy to... Simy, po prostu.

    Pierwsza częśc The Sims to było coś. Z jednej strony ogromną frajdę sprawiało budowanie domów, dobieranie kolorów ścian, mebli, planowanie rozmieszczenia pomieszczeń... Jednym słowem, klapaucius i do dzieła! Z drugiej, nieco niedopracowany w pierwszej część "tryb życia". Ale bardzo świeży, więc na kilka niedopracowań i wkradającą się po pewnym czasie nudę można przymrużyć oko. Nie należy także zapominać o połączeniu obu trybów, czyli kwintesencję gry. Początkowo kupujesz sobie taki domek, mały, z przeciętnymi meblami. Znajdujesz pracę, coś zarobisz, dostawiasz sobie lepsze fotel, łóżko, może dobudowujesz jakieś pomieszczenie. Wymieniasz wszystkie urządzenia w kuchni, powiększasz salon, bo zaczyna brakować miejsca na telewizor, wciąż gromadząc simoelony, by pewnego dnia przeprowadzić się na większą parcelę i wybudować willę z basenem.

    Mam wrażenie, że część druga to były dopiero te Simy, o które chodziło od początku. Usunięto większość błędów i niedociągnięć, dodano wiele nowości, takich jak starzenie się simów i wielopokoleniowość. Ważnym elementem było także dodanie trzeciego trzonu rozgrywki, czyli tworzenie rodziny. Obok budowy i urządzania domu oraz "życia", stał się on równie przyjemnym aspektem gry. Dopracowano także wspomniany "tryb życia". Pojawiło się multum nowości, które skutecznie zapobiegały nudzie. (na przykład bardzo dobrze sprawdzający się system aspiracji). The Sims 2 to gra dopracowana i po zapowiedzi trzeciej części ciężko mi było powiedzieć co takiego pojawi się w...

    Części trzeciej. Poza mocno rozreklamowanym ficzerem z otwartym światem (i świetnym trailerem: http://www.youtube.com/watch?v=o6gXiw5URNM) zrobiono wszystko to samo, ale jeszcze lepiej. Aż trudno uwierzyć, że po drugiej części może tak być. Trzecia to już klasyczny sequel -ej. Więcej, lepiej, ładniej i przy okazji drożej...

    Do tej pory celowo nie wspominałem nic o polityce EA. To właśnie jest jedyna rzecz, która mi się nie podoba. Masa dodatków niewiele zmieniających grę za cenę wziętą chyba z kosmosu. Pierwszy dodatek, mianowicie "Światowe życie" był jeszcze uzasadniony, gra stawała się nudna, więc coś z tym trzeba było zrobić. Ale, patrząc na wyniki sprzedaży, wydawcy szybko zwęszyli świetny interes. Od tamtej pory każdy kolejny to było po prostu jedna nowa rzecz do gameplaya, kilka mebelków i ubrań. A im rośnie . Ale przecież to nie jest aż tak wielki problem, w końcu nikt nikogo nie zmusza, by te dodatki kupować, prawda? Wystarczy zaczekać kilka miesięcy i za kilkadziesiąt złotych kupić cały pakiet. Aha, i muszę zaznaczyć, że mówię tu tylko i wyłącznie o pierwszej i drugiej części gry. W dodatki do trzeciej jeszcze nie dane było mi zagrać, ale sądząc po recenzjach są nieco inne i rzeczywiście warte swojej ceny, więc kto wie, może życie zmierza ku lepszemu? Zarówno Wymarzone Podróże jak i Kariera brzmią ciekawie, ale by coś o nich powiedzieć, muszę wpierw je zainstalować. No i pozostaje jeszcze czekać na Zwierzaki...

    I na koniec słów kilka o grafice i udźwiękowieniu. Ta pierwsza w każdej części jest coraz lepsza, a dzięki odpowiedniemu stylowi nie starzeje się aż tak szybko. Miła, cukierkowa oprawa pozwala zwyczajnie nie zwracać na nią uwagi, i chyba dobrze, bo przecież nie o grafikę w grach chodzi. Muzyka jest naprawdę dobra. Przyjemne dla ucha, sielankowa wręcz, taka bajkowa jakby. No i język simów, wyjątkowo charakterystyczny dla serii.

    Podsumowując, Simsy FTW, ale teraz idęgrać w Heroesy :].

    Cytat Zamieszczone przez Mogilus Zobacz posta
    Co za przyjemnośc chodzić ludzikami? .
    Co za przyjemność jeździć samochodami?
    Co za przyjemność biegać ludzikiem i strzelać?
    Co za przyjemność stawiać domki i budować ulice?
    Co za przyjemność rekrutować wojsko i zaznaczać, w co mają strzelać?
    Co za przyjemność kopać piłkę?
    I tak dalej...

  8. #18
    Zagorzały Fan FNiN Awatar Luk
    Dołączył
    Oct 2007
    Płeć
    Posty
    1,752

    Domyślnie Odp: The Sims

    Cytat Zamieszczone przez Zeg
    Cytat Zamieszczone przez Mogilus
    Co za przyjemnośc chodzić ludzikami?
    Co za przyjemność jeździć samochodami?
    Co za przyjemność biegać ludzikiem i strzelać?
    Co za przyjemność stawiać domki i budować ulice?
    Co za przyjemność rekrutować wojsko i zaznaczać, w co mają strzelać?
    Co za przyjemność kopać piłkę?
    I tak dalej...
    Wiesz... akurat Mogilus ma trochę racji. Simsy, to nic innego jak gra w życie . GTA to też gra w życie. Na czym polega różnica? GTA to gra dla facetów z jajami, a Simsy są dla małych dziewczynek . Między tymi tytułami jest ogromna różnica w możliwościach i realizmie. Takie np. GTA IV, w które nie miałem okazji zbyt długo pograć, ale wiele się naoglądałem. Cóś pięknego, idealne odbicie rzeczywistości. Nigdy w życiu nie widziałem bardziej grywalnej i realnej gry. A Simy? Są po prostu dziecinne. Rozgrywka jest mało skomplikowana. Nie ma żadnej fabuły, zmian akcji, dynamiki, żadnych silniejszych emocji. Jest tylko ta cukiereczkowa oprawa i skoczna, wesolutka, wnerwiająca pseudomuzyczka (klik). A w takim San Andreas? Misja Green Sabre . Zdobywasz tereny swojego gangu, szacunek w mieście, a potem za sprawą zdrady nagle wszystko tracisz i trafiasz na wieś. Albo GTA LCS ostatnia misja w pierwszej części miasta - ucieczka przed policją, skok na motorku przez most w budowie .

    Teraz weźmy na przykład NFS. W Most Wanted czujesz ten dreszczyk . Za tobą rząd radiowozów, a przed tobą szybko zbliżające się wprost na czołowe ciężkie policyjne furgonetki. Naciskasz lewego analoga (na padzie od PS2 ) i na spowolnieniu czasowym starasz się wszystkie wyminąć. Do tego świetne efekty dźwiękowe, piękna grafika no i szybka, ostra muzyka. Jakiś czas temu jak gdzieś w podróży byłem, to grywałem sobie czasem na netbooku w Hot Pursuit 2. Też świetne, choć ma już swoje lata.

    Call of Duty? MW to fabularny stek bzdur, niemniej jest bardzo dynamiczne i wciąga. Jednak nie ma to jak dobra jedynka, która zrewolucjonizowała gatunek FPS-ów . I jeszcze najlepiej dodatek do tego. Długie godziny świetnej i emocjonującej rozrywki . Dwójka jest już zbyt krótka. Szybko się zaczyna i zbyt szybko się kończy. Choć bardziej czuć w niej już ten typowy klimacik i dynamikę, które teraz tak bardzo urzekają w Modern Warfare.

    Teraz może coś mniej popularnego. Mount & Blade. W najnowszej wersji, czyli Warband albo w trochę starszym polskim wydaniu - Ogniem i Mieczem.
    http://www.youtube.com/watch?v=sX37QA9o-Co
    http://www.youtube.com/watch?v=UUbvxqRpebM
    Grałem niestety tylko w jedynkę, ale wiele się ona od swoich następców nie różni. System walki pozostał ten sam. Coś pięknego. Na prawdę czuć, że to bitwa na śmierć i życie, a nie jakaś tam sielanka, gdzie można sobie czas zastopować, rozlokować jednostki i pomyśleć, jak np. w Medieval . Co nie znaczy, że jest to prosta rąbanka, o nie. Ta gra to RPG z dużą dawką akcji oraz elementami strategii. Niestety jedynka nie była zbyt dopracowana. Z czasem się nudziła, a z racji, że mam marnego kompa i musiałem zmniejszyć rozmiar bitew, nudziła mi się jeszcze szybciej. Niemniej ma swój niepowtarzalny klimat .

    A co mają do zaoferowania Simy? Nic, co by na dłużej mogło przykuć moją uwagę . Jak powiedziałem na początku, Simy to gra bez akcji, żadnej dynamiki, punktu kulminacyjnego, nic co by mogło nagle zaskoczyć gracza i zmienić tok fabuły. Ale co tam... Przecież ta gra nawet czegoś takiego jak fabuła nie ma . Więc generalnie Simy są do bani, jeśli porównać je z innymi grami. Niczym nie zaskakują, po paru godzinach po prostu nudzą. Zmuszanie gościa, żeby rano wstał, wysikał się, wykąpał, zjadł śniadanie i popędził do pracy jest żenująco nudne, monotonne. I nie chodzi tu o to, że niektóre gry wymagają więcej myślenia, a inne mniej. Bo trzeba przyznać, że Simy wymagają i myślenia i cierpliwości. GTA SA na serwerach RP też wymaga obu tych rzeczy (chyba nawet w większym stopniu), a zabawa jest jednak o wiele ciekawsza. Właśnie przez dynamikę . W Simach twórcy dają po prostu myszkę i teksturki mówiąc "masz, baw się". Gdyby chociaż od czasu do czasu jakieś tornado zniszczyło pół miasta, jakieś zamieszki albo strajki by było, to z pewnością byłoby ciekawiej . A tak, to za mało się tam dzieje sytuacji niekontrolowanych, których gracz nie przewidział i nie mógł się spodziewać. Pożar domu, czy włamanie raz na jakiś dłuższy czas... śmiech na sali .

    Właściwie najlepszą, najbardziej grywalną grą na świecie, będzie połączenie Simsów, GTA i NFS. No, może jeszcze CoD. Takie połączenie to mieszanka wybuchowa. I tu jednak powstaje problem, bo to już będzie niemal całkowite złudzenie rzeczywistości. Jeszcze tylko braknie, żeby dać graczowi pełną dowolność, system gry, który w czasie rzeczywistym będzie tworzył dowolną, nieliniową warstwę fabularną, no i mamy drugi świat, identyczny jak ten realny . Toż to będzie katastrofa, jeśli coś takiego kiedyś powstanie. Ludzkość całkowicie przeniesie swoją świadomość do świata wirtualnego, w którym możliwe będzie przeżycie wszystkiego co byłoby trudne lub niemożliwe do osiągnięcia w rzeczywistości. Na przykład spotkanie z obcą cywilizacją, zdobycie władzy nad światem, czy nawet życie w uniwersum Star Wars. W ten sposób planeta Ziemia szybko się wyludni. Niewesoła wizja przyszłości.

    No, ale wracając do tematu, bo tak jakoś strasznie sobie wokół niego krążę... Simy nie są złe . Są po prostu do pupy. Kiedyś, w jedynkę z dodatkiem to sobie grałem. Na zmianę z Herosami III i GTA 3 właśnie . Ale to było kilka lat temu. Człowiek z Simów wyrósł, znudziły mu się. Wolę czytać Krzyżaków, niż w nie grać. Simy to nie tylko gra dla małych dziewczynek. Dla małych chłopców również. Ale to naprawdę dziecinna gra. I nawet topienie nielubianych simów w basenie nie wydaje się już takie ciekawe .
    Każdą sprawę można rozwiązać w trojaki sposób: dobrze, źle i po mojemu.
    Fear leads to anger; anger leads to hate; hate leads to suffering. - Yoda


    "Cudzej pizzy się nie zeżera!"
    ~Buka

  9. #19
    Zegix Awatar Zegarmistrz
    Dołączył
    Jan 2007
    Płeć
    Posty
    3,648

    Domyślnie Odp: The Sims

    Nie za bardzo rozumiem, czemu miało służyć wymienianie różnych gier całkowicie niezwiązanych z The Sims, no ale... Tak, GTA jest równie świetna i także innowacyjna. A czwórka to już doszczętnie miażdży system swoją fabułą, klimatem, dialogami i grafiką. Tak, Most Wanted to akurat ten "nowożytny" NFS, w którego grałem najdłużej (byłem bodajże na trzeciej pozycji czarnej listy), a za samochodówkami nie przepadam. Każda kolejna część Call of Duty to po prostu bardzo dobra strzelanka i to się raczej nie zmieni. (pamiętam, jak demo jedynki przechodziłem może z dziesięć razy ). W Mount & Blade także grałem i chyba muszę wszystkich uprzedzić, ta gra cholernie wciąga, jest brzydka, prosta, bez fabuły, bez dużej ilości questów, bez masy różnorodnego ekwipunku, ale wciąga jak nie wiem. Tylko jaki to wszystko ma związek z Simami? Nie mam pojęcia. One są po prostu inne i ciężko by od nich oczekiwać super realistycznej grafiki, niesamowitych efektów, epickiej ścieżki dźwiękowej, porywającej fabuły pełnej zwrotów akcji... A patrząc na Twoje wrażenia z innych gier, luk, to chyba właśnie tego oczekujesz siadając do komputera czy konsoli. (bo w sumie czego innego oczekiwać od gry konsolowej? xD ) Grałeś kiedyś w jakiegoś Tycoona? W Sim City, Football Managera, którąś część Anno, Galactic Civilizations, Settlersów albo coś takiego? W Heroesów grałeś. I co, też nie ma ani realistycznej grafiki (chociaż osobiście uważam, że jest świetna i po jedenastu latach w niczym nie przeszkadza, to jednak nie można jej nazwać realistyczną), ani wyjątkowych efektów specjalnych, żadnych zapierających dechu w piersiach momentów (no, pomijając może finałowe, decydujące bitwy z dużo silniejszym od siebie komputerem, gdzie każdy archanioł jest na wagę złota i które wygrywasz garstką golemów ), fabuła, trzeba przyznać, też nie jest najlepsza, a świat Mocy i Magii o wiele lepiej jest przedstawiony jest w innych grach z tego uniwersum. No ale... Jaki to ma związek z Simami, ja się pytam? Gry są różne i wiadomo, że jedne podobają się tym, a drugie innym.
    A że Simy są nudne i nie widzisz sensu, by po całym nudnym dniu, siadać do równie nudnej gry w życie? Przypomniał mi się dobry artykuł:
    http://altergranie.wordpress.com/lud...o-ergo-sum-45/
    (przy okazji, polecam cały cykl Ludo Ergo Sum!)

    Aha, no i na koniec:
    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Takie np. GTA IV (...) Nigdy w życiu nie widziałem bardziej grywalnej i realnej gry.
    Taa, bo bieganie z całym arsenałem broni w kieszeni, samotna ucieczka przed połową amerykańskiego wojska czy wybicie w pojedynkę całej bazy rosyjskiej mafii dwoma magazynkami AK-47 jest baardzo realne .

  10. #20
    (dawniej Kowal) Awatar KamcioKowal
    Dołączył
    Jun 2008
    Płeć
    Wiek
    28
    Posty
    907

    Domyślnie Odp: The Sims

    QUOTE=luk;62140] GTA to gra dla facetów z jajami, a Simsy są dla małych dziewczynek .[/quote]

    1. Tak, rzeczywiście, GTA to cholernie ziomalsko mocna gra przy której tylko najwięksi twardziele siedzą. Zwłaszcza ci wszyscy 11-latkowie któzy w to pykają są tego dowodem.

    2. Simsy dla małych dziewczynek? Czy ta gra ma "różową" otoczkę, małe dziewczynki jako domyślny target, jest stylizowana na grę dla małych dziewczynek, i są one głównymi odbiorcami? Przeważająca część fanów to owszem "dziewczynki" (ok. 13- 30 lat ) ale jest również wielu chłopaków grających w to.
    Do Pewnego Magazynu Do Graczy wysłał list pewien nastolatek, pisał że jest fanem simsów bo najzwyczajniej w świecie tą serię lubi, odstresowuje go, i wnerwiają go wszelkie ziomy mówiące o "simsach jako grze dla dziewczynek". Na co Odpisujący odpisał, że niech gra w co chce, choćby to były kucyki Pony, a innym nic do tego. Cytując: "Masz to, co inni przedstawiciele płci męskiej? Więc graj w simsy dalej i olewaj teksty o małych dziewczynkach, być może ich autorzy sami maja wątpliwości co do swojej płci i się tak motywują " (cytat niedokładny)

    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Między tymi tytułami jest ogromna różnica w możliwościach i realizmie. Takie np. GTA IV, w które nie miałem okazji zbyt długo pograć, ale wiele się naoglądałem. Cóś pięknego, idealne odbicie rzeczywistości. Nigdy w życiu nie widziałem bardziej grywalnej i realnej gry.
    Człowieku, jak ty w ogóle możesz porównywać GTA do simsów. Kompletnie inny model rozgrywki, inna grywalność.


    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    A Simy? Są po prostu dziecinne. Rozgrywka jest mało skomplikowana. Nie ma żadnej fabuły, zmian akcji, dynamiki, żadnych silniejszych emocji. Jest tylko ta cukiereczkowa oprawa i skoczna, wesolutka, wnerwiająca pseudomuzyczka (klik). A w takim San Andreas? Misja Green Sabre . Zdobywasz tereny swojego gangu, szacunek w mieście, a potem za sprawą zdrady nagle wszystko tracisz i trafiasz na wieś. Albo GTA LCS ostatnia misja w pierwszej części miasta - ucieczka przed policją, skok na motorku przez most w budowie .
    HMMMMM...Pomyślmy...A może istnieją jednak na świecie ludzie, którym ta spokojna i zabawna gra się- o zgrozo- podoba?


    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Teraz weźmy na przykład NFS. W Most Wanted czujesz ten dreszczyk . Za tobą rząd radiowozów, a przed tobą szybko zbliżające się wprost na czołowe ciężkie policyjne furgonetki. Naciskasz lewego analoga (na padzie od PS2 ) i na spowolnieniu czasowym starasz się wszystkie wyminąć. Do tego świetne efekty dźwiękowe, piękna grafika no i szybka, ostra muzyka. Jakiś czas temu jak gdzieś w podróży byłem, to grywałem sobie czasem na netbooku w Hot Pursuit 2. Też świetne, choć ma już swoje lata.
    Nie czuję żadnego dreszczyku, bo nie jestem fanem wyscigówek. Tyle. I choćbyś się zes...pawał od tego rozpisywania zalet NFSa to mnie to nie rusza. I co?

    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Call of Duty? MW to fabularny stek bzdur, niemniej jest bardzo dynamiczne i wciąga. Jednak nie ma to jak dobra jedynka, która zrewolucjonizowała gatunek FPS-ów . I jeszcze najlepiej dodatek do tego. Długie godziny świetnej i emocjonującej rozrywki . Dwójka jest już zbyt krótka. Szybko się zaczyna i zbyt szybko się kończy. Choć bardziej czuć w niej już ten typowy klimacik i dynamikę, które teraz tak bardzo urzekają w Modern Warfare.
    Też bardzo lubię CoDa (MW ma jeszcze fabułę OK, w MW2 to dopiero bzdury. Choćby inwazja Rosji na Biały Dom, o tak, w kilka dni, i nikt się nie zorientował co się dzieje zanim wielka armia Rosjan nie wylądowała ).
    Ale wyobraź sobie, że są ludzie którzy NIE LUBI? dynamiki i ciągłej akcji.

    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Teraz może coś mniej popularnego. Mount & Blade. W najnowszej wersji, czyli Warband albo w trochę starszym polskim wydaniu - Ogniem i Mieczem.

    Grałem niestety tylko w jedynkę, ale wiele się ona od swoich następców nie różni. System walki pozostał ten sam. Coś pięknego. Na prawdę czuć, że to bitwa na śmierć i życie, a nie jakaś tam sielanka, gdzie można sobie czas zastopować, rozlokować jednostki i pomyśleć, jak np. w Medieval . Co nie znaczy, że jest to prosta rąbanka, o nie. Ta gra to RPG z dużą dawką akcji oraz elementami strategii. Niestety jedynka nie była zbyt dopracowana. Z czasem się nudziła, a z racji, że mam marnego kompa i musiałem zmniejszyć rozmiar bitew, nudziła mi się jeszcze szybciej.
    A ten tytuł od dawna mnie interesuje Tym niemniej, czy naprawdę uważasz że każdego zachwycą te średniowieczne klimaty?
    BTW, rozwaliła mnie "sielanka w Medievalu". Jak taka jest pauza sielankowa to jej nie używaj, i z nią wielotysięczne bitwy bez możliwości zapisu stanu gry w trakcie nie są łatwe.
    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    A co mają do zaoferowania Simy? Nic, co by na dłużej mogło przykuć moją uwagę . Jak powiedziałem na początku, Simy to gra bez akcji, żadnej dynamiki, punktu kulminacyjnego, nic co by mogło nagle zaskoczyć gracza i zmienić tok fabuły. Ale co tam... Przecież ta gra nawet czegoś takiego jak fabuła nie ma .
    Ohooho, Mount & Blade to dopiero ma fabułę! Przybywa sobie człeń i staje się coraz potężniejszy- czaisz? A zwroty akcji to już w ogóle, pamiętam kiedy pierwszy raz komp mi się zwiesił w trakcie bitwy, wiesz jakie to zaskakujące uczucie?


    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Więc generalnie Simy są do bani, jeśli porównać je z innymi grami. Niczym nie zaskakują, po paru godzinach po prostu nudzą. Zmuszanie gościa, żeby rano wstał, wysikał się, wykąpał, zjadł śniadanie i popędził do pracy jest żenująco nudne, monotonne.
    Słyszałeś o czymś takim jak hack'n'slash? Twoja postać biega dziesiątki godzin przy widoku z góry, i morduje tysiące identycznych wrogów.
    Zaklikując je lewym przyciskiem myszy, i co kilkanaście sekund wciskając jakiś przycisk odpowiedzialny za skille. Co jakiś czas wypadnie fajny przedmiot.
    A mimo to wielu ludzi kocha ten gatunek. W tym ja . Titan Quest, ok. 30 godzin gry i 22 tysiące wrogów zabitych. Po prostu wciąga ich ta zabawa, i tak jest też z simsami. Nie da się tego wytłumaczyć :p


    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Bo trzeba przyznać, że Simy wymagają i myślenia i cierpliwości. GTA SA na serwerach RP też wymaga obu tych rzeczy (chyba nawet w większym stopniu), a zabawa jest jednak o wiele ciekawsza. Właśnie przez dynamikę . W Simach twórcy dają po prostu myszkę i teksturki mówiąc "masz, baw się". Gdyby chociaż od czasu do czasu jakieś tornado zniszczyło pół miasta, jakieś zamieszki albo strajki by było, to z pewnością byłoby ciekawiej . A tak, to za mało się tam dzieje sytuacji niekontrolowanych, których gracz nie przewidział i nie mógł się spodziewać. Pożar domu, czy włamanie raz na jakiś dłuższy czas... śmiech na sali .
    Pogrywam raz na jakiś czas w Europa Universalis 3, podobnie jak wielu fanów tej gry. Wiesz na czym to polega? Dziesiątki godzin gapienia się na mapę świata, masa tabelek, statystyk i ikonek za pośrednictwem których kierujesz państwem. I są okresy gdzie przez wiele godzin nic się nie dzieje. A mimo to gra mnie cholernie wciąga.

    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Właściwie najlepszą, najbardziej grywalną grą na świecie, będzie połączenie Simsów, GTA i NFS. No, może jeszcze CoD. Takie połączenie to mieszanka wybuchowa. I tu jednak powstaje problem, bo to już będzie niemal całkowite złudzenie rzeczywistości. Jeszcze tylko braknie, żeby dać graczowi pełną dowolność, system gry, który w czasie rzeczywistym będzie tworzył dowolną, nieliniową warstwę fabularną, no i mamy drugi świat, identyczny jak ten realny . Toż to będzie katastrofa, jeśli coś takiego kiedyś powstanie. Ludzkość całkowicie przeniesie swoją świadomość do świata wirtualnego, w którym możliwe będzie przeżycie wszystkiego co byłoby trudne lub niemożliwe do osiągnięcia w rzeczywistości. Na przykład spotkanie z obcą cywilizacją, zdobycie władzy nad światem, czy nawet życie w uniwersum Star Wars. W ten sposób planeta Ziemia szybko się wyludni. Niewesoła wizja przyszłości.
    W tym momencie zacząłem się śmiać...

    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    No, ale wracając do tematu, bo tak jakoś strasznie sobie wokół niego krążę... Simy nie są złe . Są po prostu do pupy.
    Nie jestem ateistą, po prostu nie wierzę w Boga i tyle.


    Cytat Zamieszczone przez luk Zobacz posta
    Kiedyś, w jedynkę z dodatkiem to sobie grałem. Na zmianę z Herosami III i GTA 3 właśnie . Ale to było kilka lat temu. Człowiek z Simów wyrósł, znudziły mu się. Wolę czytać Krzyżaków, niż w nie grać. Simy to nie tylko gra dla małych dziewczynek. Dla małych chłopców również. Ale to naprawdę dziecinna gra. I nawet topienie nielubianych simów w basenie nie wydaje się już takie ciekawe .
    Tym niemniej, sam po tym wywodzie się przyznajesz że kiedyś lubiłeś tą nudną grę dla małych dziewczynek...
    Ostatnio edytowane przez KamcioKowal ; 30-05-10 o 22:39
    Brytyjski oficer, przełom wieku XVIII i XIX:
    - Wy, Francuzi, walczycie o pieniądze - my Brytyjczycy walczymy o honor!
    Odpowiedź Roberta Surcoufa, francuskiego korsarza:
    - Sir, ludzie walczą o to czego najbardziej im brak.

+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

     

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
Odwiedź nas na Google+!
wspiera nas:
©FNiN.eu 2006-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Developed by: Hern.as

Strona korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz,
by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku
zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Rekomendacje: Quizado.com - Symulator Familiady, zorganizuj swoją własną Familiadę