Najbliższy las, boisko, park, w/e?O, tak to wiesz Najgorsze jest to, że nie mam GDZIE biegać. Raz znalazłam nawet fajne miejsce, to mama orzekła jednogłośnie, że żule tam śpia i mam tam nie chodzić :/
Najbliższy las, boisko, park, w/e?O, tak to wiesz Najgorsze jest to, że nie mam GDZIE biegać. Raz znalazłam nawet fajne miejsce, to mama orzekła jednogłośnie, że żule tam śpia i mam tam nie chodzić :/
Olejmy wszystko, liczy się tylko to co teraz
Ty jesteś blisko, więc mogę nawet dziś umierać
I tak przeżyłem więcej niż przeciętniacy
Bo nie bałem się wziąć swojego życia w swoje łapy
Park... Troche za daleko jak dla kogoś tak bardzo początkującego, jak ja Co do boiska - nie mam jakoś ochoty biegać w kółko jak chomik czy coś w tym stylu. A najbliższe miejsce, gdzie faktycvznie można się "zjednoczyć z naturą" i takie tam właśnie zostało okrzyknięte legowiskiem żuli...
"Carpe Diem"Moda na łacińskie sentencje nie wygasła
To je obczaj i inne szkoly tez, jak jest dobra szkola to zazwyczaj jest tez miejsce do bieganiaZamieszczone przez Valixy
Jak mieszkasz w bloku to ja polecam po 21 pobiegać po osiedlu pomiędzy blokami, chodnikami, koło drzewek. Nie biegasz w kólko, masz ciszę, spokój i się nikt nie czepia. Mp3 w uszach i lecim. Imo nie ma sensu specjalnie do parku iśc bo za dużo roboty, ja mam 2 km i mi się nie chce iść tylko po to by pobiegać. Ja też początkująca Poza tym, bieganie w kółko nie jest złe, jak ma się duże boisko (jak np moje gim) to robisz pare kółek i sporo przebiegasz ;f
Ostatnio edytowane przez roux_fox ; 25-06-11 o 18:45
Wanting to be someone else is a waste of the person you are.
Możesz pobiec do tego parku i z powrotem
Zeg, nie dobiegnę xD
Ale dzięki wszystkim za propozycje. Może jutro mi sie uda wcześnie wstać, to po raz... och, po raz trzeci pójdę biegać! ;D
EDIT: Sorry bardzo, dobiegłam do parku i jestem z siebie dumna! (1,4 km w jedną stronę, więc bez szaleństw, ale jednak)
Ostatnio edytowane przez Valixy ; 27-06-11 o 07:14
"Carpe Diem"Moda na łacińskie sentencje nie wygasła
Uwielbiam pływanie i jazdę na nartach. Lubię też jeździć na rolkach, uczę się na łyżwach i na razie jeszcze się nie połamałam . Za grami zespołowymi nie przepadam, czasem tylko jak w szkole pogramy w hokeja ręcznego to jest fajnie, tylko mamy potem zdarte kolana . Siatkówki i koszykówki nie lubię.
Ja biegam na dystansach 10-20 Km. Po za tym lubię grać w kosza i kiedyś próbowałem ćwiczyć Le Parkour ale za bardzo bałem się złamania karku
My w szkole graliśmy w hokeja ręcznego piłką do ręcznej (nwm jaką piłką powinno się grać), w każdym razie chodzi o to żeby wrzucić piłkę do bramki, tyle że musi ona cały czas turlać się po ziemi . Czyli latanie na czworakach za piłką. Fajne, tylko potem kolana są pozdzierane. Aczkolwiek jest to też strasznie męczące.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)