Andrzej zasłonił oczu ramieniem, reagując na ból ból głowy i światło... jednak, dał radę zrobić więcej niż przed śniadaniem.
- Tak, to dobry pomysł - powiedział siadając pod ścianą. - Podałabyś mi...
Typ: Posty; Użytkownik: mimbla.dos
Andrzej zasłonił oczu ramieniem, reagując na ból ból głowy i światło... jednak, dał radę zrobić więcej niż przed śniadaniem.
- Tak, to dobry pomysł - powiedział siadając pod ścianą. - Podałabyś mi...
- Och! Wow, to jest niesamowite. - Zrobiła wielkie oczy. Kiedy woda przestała się kręcić spojrzała na Andrzeja, który złapał się za głowę. - Okej, dostałam dowód, ale chyba na razie już wystarczy,...
- Rozmawiasz z humanistką, mój drogi, nauki empiryczne to trochę nie ten adres. - Zaśmiała się. - Ale pewnie, możemy spróbować.
Nalała wody do szklanki i postawiła na stole.
- Teraz nie powinno...
- Ja... Nie chcę powiedzieć, że ci nie wierzę, ale jesteś pewien, że nie ma innego wytłumaczenia? To jest trochę zbyt dziwne nawet jak na to miejsce. - Patrzyła na niego z niepokojem.
- Ja nie...
- Znaczy mówisz, że to ty to zrobiłeś? - Zapytała niepewnie. Może on też dostał po głowie?
- Przytkał wam się kran? - Spojrzała na niego bez zrozumienia
- No tak, rąk Frana trudno nie zauważyć. Zastanawiam się czy nie powinien go zobaczyć lekarz. A Julien może nosi soczewki? - Zapytała niepewnie.
Gdzie idziemy? Do ich domku? Pola, wyciągnij myśli z rynsztoka! Widok bałaganu wewnątrz natychmiast przywrócił ją do rzeczywistości.
- O wow! Co tu się stało?
- Zbierajmy się więc - Dopiła herbatę i wstała od stołu. - Chciałeś mi coś pokazać?
- Bez ciebie by nic nie było, wodzu. - Odpowiedziała z uśmiechem, po czym spoważniała. - Wszystko okej? - Wyszeptała tak, by nikt nie usłyszał, licząc że Fran odczyta pytanie z ruchu jej warg.
Poczuła na sobie wzrok Frana i uśmiechnęła się, miała nadzieję, wspierająco. Niech on będzie tylko niegroźnym dupkiem. Złym wyborem, na który pomaga wino z przyjaciółką. Niech on cię nie skrzywdzi.
Buziaka, *****, za odrobinę przyzwoitości. Powstrzymanie się od okazania irytacji pochłonęło większość jej siły woli. Napiła się. Czy ta herbata była taka ciepła?
- I o wiele gorsze. - Dodała, patrząc mu w oczy
"- ...Gdzie byłeś?" Co powie? Jak Fran na to zareaguje? Nie chcę się wtrącać w jego życie, ale Julien coś knuje.
"- Oh, musiałem ochłonąć." Czyli ty też nie widzisz potrzeby mówienia innym o naszej...
- Och! Hmm... Dziękuję - Pola uśmiechnęła się szeroko, czując jak na jej policzki wpełza rumieniec.
Wrzuciła po plastrze cytryny do każdej ze szklanek i wróciła do stołu. Spróbowała herbaty.
- Mało słodka - Zrobiła smutną minę - Ale taaak mi się nie chce tam wracać - Zaśmiała się, patrząc na stół...
- W takim razie, ja poproszę dwie. - Wyszczerzyła się - Komuś cytrynkę?
Och wow! Przeniósł ten garniec jakby nic nie ważył! No już, przestań się gapić na jego ręce. Otrząsnęła się z zamyślenia i włożyła do garnka chochlę.
- Słuchajcie! - Zawołała - Jeśli ktoś ma ochotę...
- Pewnie! - Przeszli do kuchni, Pola rozejrzała się po szafkach. - Nalejesz wody do garnka? Ja poszukam herbaty.
- Na to wygląda. - Zaśmiała się - Jak mi pomożecie, to możemy zaraz to nadrobić