Szczerze powiedziawszy spodziewał się, że odnalezienie Hiszpana będzie trudniejsze. Ledwo zagłębił się między domu, a mężczyzna już zmierzał w jego kierunku szybkim krokiem.
- Hola - przywitał się, ...
Typ: Posty; Użytkownik: ćma na sznurku
Szczerze powiedziawszy spodziewał się, że odnalezienie Hiszpana będzie trudniejsze. Ledwo zagłębił się między domu, a mężczyzna już zmierzał w jego kierunku szybkim krokiem.
- Hola - przywitał się, ...
Ich stary domek nie został przez nikogo zajęty. Wywnioskował to przede wszystkim po tym, że ktoś wyniósł meble - zapewne po to, by zbudować barykadę, której fragment dane mu było zobaczyć, gdy wszedł...
Skinął głową. A więc Mostowiak = Michał. Niech będzie.
- Jeśli nie macie nic przeciwko, zatrzymam się w swoim starym domku - poinformował ją gdzie go szukać raczej z kurtuazji, otwierając drzwi. -...
- Słyszałem o twoim stanie. - Stanowczo odsunął rękę. - I bez obrazy, ale znam Biblię. Akurat ponowne przyjście Chrystusa jest opisane całkiem jasno. Ma zstąpić z obłoków, nie jako dziecko, jak za...
To nie do niej przyszedł się spowiadać... a jednak najwyraźniej musiał zaspokoić ciekawość dziewczyny, żeby przejść dalej.
Poczuł przemożną chęć, by odwrócić wzrok.
- Myślałem, że to co robię nie...
Czy ona wie o Jorge coś, czego ja nie wiem? I kim caramba są Gabriel i Michał? I jaki to ma z czymkolwiek związek?... Wziął głęboki oddech, po czym wypuścił powoli powietrze. Pokora, Fran. Uporem...
Mięśnie na jego twarzy stężały. Skąd ona...
- To nie jest mój ojciec. I to nie twój interes, dlaczego ich szukam. - Zacisnął dłonie na krawędzi krzesła. - Przychodzę w pokoju i nie zamierzam mieszać...
Zacisnął usta. Nie wiedzieć czemu liczył, że Kosma nie wejdzie z nim do środka. Teraz dochodziło do niego, jak był naiwny. Przecież nie wiedzieli, że nie przyszedł jej skrzywdzić. Że przemoc w ogóle...
Dziwnie było znowu zobaczyć obóz. Te same domki, w których jeszcze niedawno mieszkali, zdały mu się obce i wrogie. Choć gdzieniegdzie widział przemykające nastolatki, okolica dawała wrażenie...
Zmarszczył brwi. Dlaczego miałaby ucieszyć się z jego powrotu?
Chyba się nie boisz? Zadrwił głos z tyłu głowy. Wywrócił oczami. Oczywiście, że się bał. Wiedział, co ta dziewczyna zrobiła Monice....
- Jestem sam - odparł chłodniej, opuszczając ręce. - Nikt nie wie o tym, że odszedłem.
- To tu niedaleko, jeśli chcesz mogę cię zaprowadzić.
Chłopak z obozu. Nie zombie. Nie spodziewał się, że pójdzie tak łatwo.
- Poproszę - zbliżył się do tamtego, na wszelki wypadek trzymając ręce...
Jego wspomnienia z dotarcia do domu były dość mgliste. Był wtedy fretką i większość drogi przespał na czyichś kolanach. To, czego był pewien, to że przybyli z północy i przyjechali samochodem....
Nie chciał, by notatka od razu rzuciła mu się w oczy, ale zależało mu na tym, by ją znalazł. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Poduszka wydawała się bezpiecznym miejscem - zajrzy tam pod wieczór, może...
Strych wyglądał.. inaczej. Może to porozwalane kołdry, może deski rozrzucone przy wejściu. Nie był pewien, ale z każdą chwilą coraz mniej mu się tu podobało. Jeszcze wczoraj chował się tutaj licząc...
Nie rób mu tego. Nie karm uzależnienia.
- Vale. - Odwrócił się i ruszył w kierunku pralni. Zostawił przedmioty w koszu na pranie i skierował się na strych.
Chłopak powoli skinął głową. Nawet Julien zaczyna się czuć przy tobie niezręcznie.
- Zaniosę to do pralni - bez sensu wskazał na trzymane przedmioty. Przecież na niego nie patrzył. - A potem chyba...
Opuścił wannę dużo szybciej niż chciał. W czterech ścianach łazienki czuł się bezpiecznie. Na zewnątrz czekały na niego ból i odpowiedzialność. No... więcej bólu.
Skrzywił się, unosząc zranioną...
Gdy tylko drzwi zamknęły się za nimi, westchnął ciężko.
Na moment pozwolił sobie opaść na dno niepełnej wanny. Woda była nieprzyjemnie chłodna, kłuła w skórę, odciągając uwagę od niechcianych...
- Jest okej. Prawie nie boli. - Wyciągnął zdrową rękę po ręcznik. - Słuchajcie, wiem że jak wszyscy w okolicy widzieliście mnie już desnudo*, ale moglibyście...? - spojrzał wymownie w stronę drzwi. ...