Tannon zerwał się z łóżka. Omiótł wzrokiem niewielki pokój z szafką, biurkiem i krzesłem. Typowy styl Imperium.
Mężczyzna ignorował, a przynajmniej starał się ignorować swój sen. Teraz ma...
Typ: Posty; Użytkownik: Bigben
- Mogę go zachlapać? - Spytał chłopak, celując nieumarłemu w głowę.
- Dół. Albo góra. Albo nie wiem. Ty wybierz.
- Wszystko okej? - Spytał.
Chłopak podążył za dziewczyną. Wyprzedził młodą niewiastę i nonszalancko otworzył drzwi. Od razu je zamykając, ze względu na krzyk "PRZEBIERAM SIĘ, DO JASNEJ CHOLERY".
- No patrz, szaleniec nie...
- To... chodź. - Chris zwrócił się w stronę nowo poznanej dziewczyny.
Chris chwycił notatnik i na kolejny wszelki wypadek kopnął nieznajomego.
- Proszę.
Szaleniec nie miał nic wartościowego. Chris wziął jedynie pistolet i wstał.
- Jestem Chris. A to jest Łucja. Spotkaliśmy się może 40 minut temu.
Chris zabrał się do przeszukiwania szaleńca.
- Kim jesteś? - W międzyczasie spytał się nowoprzybyłej.
- Myślisz o tym samym ci ja? - Chris spojrzał na Łucję wzrokiem "OGŁUSZMY GO I WEŹMY BROŃ".
- Omińmy go. Szaleniec.
- Ja nic nie mam. I licz się ze słowami.