TW: Religia, homofobia, sugestia seksu
Wyciągali ich z samochodu pojedynczo. Anka nie wyrywała się gdy przyszła jej kolej. Spokojnie dała się zaprowadzić do małego pokoiku, który jeszcze niedawno...
Typ: Posty; Użytkownik: Justi3
TW: Religia, homofobia, sugestia seksu
Wyciągali ich z samochodu pojedynczo. Anka nie wyrywała się gdy przyszła jej kolej. Spokojnie dała się zaprowadzić do małego pokoiku, który jeszcze niedawno...
Anka skinęła tylko Andrzejowi głową i do samochodu weszła jako pierwsza, sadowiąc się na środku tylnej kanapy. Tak przynajmniej mogła udawać, że robi to z własnej woli i na własnych warunkach, a u...
Przytaknęła i przełknęła rosnącą w gardle gulę. Było źle. Będzie źle. Pola zgrywała spokojną, ale głos jej drżał.
- Chciałam powiedzieć, że jak wrócimy to możesz na nas liczyć.
Anka dogoniła Polę dopiero przy bramie.
Nie wiedziała co mogłaby powiedzieć koleżance by ją wesprzeć, ale trwanie w ciszy wydawało się być jeszcze gorszym pomysłem.
- Hej... Pola... Chciałam ci...
Anka ruszyła za Polą. Pobladła dziewczyna wydawała się być na skraju rozpaczy. Chciała jakoś ją pocieszyć, ale żadne sensowne słowa nie przychodziły jej na myśl. Pola jako jedyna z nich wszystkich...
- Łapa chyba żyje. Ruszać mogę, to udaję, że się nic nie stało... Ale wolę nie patrzeć...
- Chodźcie chodźcie, razem raźniej - Anka przesunęła się w stronę Frana, by Andrzej i Pola też mogli usiąść.
Dziewczyna skinęła mu głową. Może ten dodatkowy centymetr długości jej się tylko przewidział...? Włosy faktycznie tak szybko nie rosną... Ale ludziem ręce też nie czarnieją z byle powodów ani nie...
- Oj tak... - westchnęła cicho - Właściwie... czy ja dobrze widzę czy ty masz jakby trochę dłuższe włosy niż jeszcze dziś rano...? - Przyjrzała się czuprynie Frana uważnie - Przepraszam, jeśli to...
Wciąż Judka nie wróciła...
- No tak, akcja z robieniem jedzenia dla ludu i gra w siatę zdecydowanie były miłą odmianą od dnia wczorajszego... Jeśli zapomnimy o tym jak wyglądała pobudka... Bo to, że...
- Hm - parsknęła, choć nie było to wesołe parsknięcie. - Pewnie tak. Znając je to doskonale dają sobie radę... - wymuszony uśmiech ozdobił jej twarz.
- Ym? Wiesz... Nawet jak na taki obóz nie sądziłam, że będzie aż tak źle... Że Pola prawie zostanie zamordowana pierwszej nocy, że kapelan się uweźmie na Ciebie i Aleksa... Że będzie was...
- Oh, no tak... To musiała być mocno nieprzyjemne zostać tak wrzuconym do wody - uśmiechnęła się współczująco. - Ale tak, nurkowanie, łyżwy... Bez znaczenia, byle czerpać z tego przyjemność... I...
- Eeee... - Dziewczyna po krótkim przejrzeniu listy swoich talentów wyszczerzyła się - Najwyraźniej jestem derpem bo potrafię rozwalić sobie rękę grając w siatkówkę - parsknęła cicho. - A po za tym...
- O - Zaskoczona Anka szybo zrobiła mu miejsce - Myślałam, że gdzieś sobie poszedłeś... - Odwzajemniła uśmiech - Ręka... W sumie nie wiem, wygląda nie najlepiej, ale przynajmniej mogę ruszać palcami...
Gdy Anka wróciła na plażę, wszyscy już się rozeszli. Chciała pogratulować Franowi wygranej, ale ten też gdzieś zniknął. Nie wiedząc co dokładnie powinna ze sobą zrobić, przysiadła na pomoście. To był...
Tym czasem Anka wróciła na plażę do reszty. Może i nie była już specjalnie chętna do gry, ale pokibicować innym by mogła. No i trzeba było pogratulować własnej drużynie wygranej.
Przytaknęła słabo.
- Obyś miała rację... Bo już drugi dzień ich nie ma... No cóż, samym rozmyślaniem i tak im nie pomożemy... - zacisnęła chorą rękę w pięść - Chyba możemy wracać do reszty...
- Widziałaś może je... Wczoraj...? - spytała Anka niepewnie
- Uuuu, w końcu dorównam Judce i Tessie - parsknęła cicho.