- Wiem, że to wydaje się niemożliwe... sam nie wiem co o tym myśleć. - Ból głowy powoli mijał. - Ale jak się skupię na wodzie to ona się przekrzywia, a następnie mnie boli głowa. Po to chciałem to...
Typ: Posty; Użytkownik: excepto2
- Wiem, że to wydaje się niemożliwe... sam nie wiem co o tym myśleć. - Ból głowy powoli mijał. - Ale jak się skupię na wodzie to ona się przekrzywia, a następnie mnie boli głowa. Po to chciałem to...
Andrzej skupił się by strumień załamywał się dopiero w połowie wysokości, spróbował skierować go w górę, ale głowa przypomniała mu o sobie jeszcze raz. Chwycił się za skroń a strumień wody zaczął...
- Też tak myślałem, ale te kolory... Mu się zmieniają. - Podszedł do zlewu, nad którym godzinę temu testował swoją umiejętność.
- Też myślałem, że musi być jakieś sensowne wytłumaczenie, ale...
- Sam chciałbym wiedzieć, ale coś wspólnego z Julienem - zaakcentował imię chłopaka. Zastanowił się jak wyjaśnić niemożliwe.
- Zauważyłaś, że działy się dziwne, nienaturalne rzeczy? Typu to, że ręcę...
- Tak - wstał i ruszył za dziewczyną prowadząc ją do swojego domku.
- Postaraj nie zwracać uwagi na bałagan - zastrzegł Andrzej otwierając drzwi - to mniej więcej to co zastałem.
Andrzej skończył swoją herbatę, i stwierdził, że krótka przerwa po śniadaniu jest dobrym momenten by pokazać Poli co z mocami... Wyczyścił zawartość swojego talerza.
- Ja bym się zabierał -...
Jak Julien przy nim przysiadł to Andrzej prawie wstał i się przesiadł. Powstrzymał się, stwierdzając że nie ma co zaogniać atmosfery, jednak kątem oka zauważył, że jego herbata się nienaturalnie...
- Już jesteś słodka - uśmiechnął się Andrzej, martwiąc się tym jak bardzo w skali od 1 do 10 to było smooth. - A mówią, że co za dużo to niezdrowo.
Andrzej sypnął dwie, choć skromne łyżeczki cukru, swojej nie posłodził.
- Też jedną cytrynkę przygarnę.
- Cukier powoli zabija... - wymamrotał sypiąc łyżeczkę do kubka Anki. Spojrzał pytająco na Polę.
Andrzej zgarnął kubki z ich stołu i podawał po jednym Poli do nalewania, zanim wokół garnka zdążyła się ustawić kolejka.
- Ktoś słodzi? - zapytał Polę i Ankę.
- Nie chcę wyjść na burżuja, ale kolejnym razem przynoszę własną herbatę - powiedział czując zapach liptona wymieszanego z sagą. Podniósł ciężki garnek, by go postawić na jakimś niezajętym stole,...
- Ja się chętnie napiję. Po kąpieli przyda się coś ciepłego. - uśmiechnął się. Odczekał chwilę, aż Pola skończyła swoją kanapkę. - To co, idziemy?
Już miał skierować pytanie do Aleksa i Frana, ale wyglądali na skupionych rozmową, a nie chciał powtórzyć sytuacji sprzed śniadania. Rozejrzał się po stołach, lecz nie mógł znaleźć herbaty, tylko...
- Z pomidorową się zgodzę, ale naleśniki? - zamyślił się - obstawiam kurczaka w płatkach kukurydzianych. A ty, jak myślisz? - zwrócił się do Anki.
- Chyba aż tak nie przesypiają dnia? W końcu wczoraj nie piątek. Chcemy zgadywać co będzie na obiad? - zaproponował. - O ile go dostaniemy...
- Nie była to co prawda jakaś wysoka poprzeczka... - zaczął, ale stwierdził, że nie ma co przygaszać humoru - ale wciąż jest wyśmienite.
- To wydaje się być oblegany kierunek - zaśmiał się Andrzej i nałożył sobie widelec jajecznicy. - A tam zapewne jeszcze lepiej smakuje - spojrzał z uznaniem w kierunku Poli.
- Jak to określił Fran, o naszym futuro. I o tym, że ma jakiś plan, a ja mniej.
- Mój futuro... tak szczerze to nie wiem... - zastanowił się - kiedyś to było proste, wszyscy chcieli być strażakiem lub astronautą. A teraz...? Nie mam pojęcia, coś z matmą? A może rzucę to wszystko...