No, nie będę oryginalna. Jak zapewne łatwo zgadnąć średniowieczność i czarymaryzm tego opowiadania sprawiły, iż jest ono moim ulubionym w całych NH. A co Wy sądzicie?
Wersja do druku
No, nie będę oryginalna. Jak zapewne łatwo zgadnąć średniowieczność i czarymaryzm tego opowiadania sprawiły, iż jest ono moim ulubionym w całych NH. A co Wy sądzicie?
Szczerze to... bardzo średnio mi się podobało. Co prawda było parę ciekawych momentów i już sobie planuję narysować Nikę w długiej sukni i w glanach albo wyobrazić sobie, co się stało za zamkniętymi drzwiami łazienki, zanim wszedł Felix. :D Czyli tylko zboczenie uratowało to opowiadanie.
Mnie się strasznie podobało to opowiadanie. Zapewne za sprawą tego, że obok FNiN moją ulubioną serią jest 'Zwiadowcy' i czytając o tamtej całej podróży ze Strażnicy do Warszawy czułem się prawie jak w Zwiadowcach własnie, a nawet lepiej, bo byli tam Felix, Net i Nika. Pan Kosik połączył dwa moje ulubione uniwersa. Przy okazji świetny był motyw z tymi technologiami naszych czasów, które były tak naiwnie interpretowane przez prostych mieszczan i chłopów jako np. magiczne lustro (tablet, smartfon) albo widna jako poczekalnia (nie pamiętam dokładniej nazwy). Itp. itd.
No i trochę zboczonego Neta of kors :D
To opowiadanie trudno mi ocenić. Tak, to pilnowanie drzwi łazienki przez Neta i "jak dają piwo to trzeba korzystać z okazji" czy jak to tam pisało :D W sumie fajne było połączenie tego średniowiecznego klimatu i ludzi wierzących w magię razem z równie zaawansowaną technologią jak w Świecie Zero, a nawet bardziej (ptak-maszyna itp.). Jednak zakończenie było według mnie zbyt proste, takie banalne, wręcz niepasujące. Więc końcówka mnie dosyć rozczarowała. Ale ja tam jestem zawsze wybredna i się czepiam... ;)
Mnie to opowiadanie się nie spodobało. Może dlatego, że nie interesuje mnie średniowiecze i w ogóle taka stylizacja. Podobał mi się jednak moment z nauką jazdy na koniu, bo oczywiście od razu wyobrażałam sobie wyczyny Neta :D
Opowiadanie jest jednym z moich ulubionych, choć nie interesuje się z bardzo średniowieczem. Technologia była dobrze wpleciona w to całe średniowiecze.
Opowiadanie... jak opowiadanie. Początek podobał mi się bardziej niż środek i końcówka, jakoś tak myślę, że można było to nieco lepiej rozwinąć. Pomysł z technologią ciekawy. To opowiadanie trochę sprzeczności, bo z jednej strony na początku się trochę pośmiałem, z drugiej jednak potem odrobinę mnie to nudziło. No i znalazłem tutaj kolejny z niewielu (hmm, a może był to pierwszy?) momentów serii, które mi się nie podobają.
Mi osobiście opowiadanie bardzo się podobało. Może nie tak jak RIP, ale było fajne.
Opowiadanie mi się podobało, jednak przyznam, że zawiodłem się trochę, że wszystko sprowadziło się do tych technologii. Fajne było to, że opowiadanie miało klimat fantasy, co bardzo cenię, ale i tak rozwiązanie sprawiło, że klimat zniknął. Było trochę przydługie, ale mimo wszystko ciekawe.
Poza FNiN też bardzo lubię serie "Zwiadowcy", więc ogólnie klimat mi bardzo podpasował, ale trochę się zawiodłem, że to wszystko przykrywka i tak naprawdę technologicznie tamten świat jest podobny do zwykłego. Takie odarcie z magii...i to dosłownie. Ale z drugiej strony prawdziwe smoki w tej książce...może lepiej, że jest jak jest : P