Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
- Wolałbym użerać się ze zwierzętami niż z zakonnicami. Ale niestety, chyba nikt nie hoduje zwierząt w lesie... żelki?
Aleks odwrócił się we wskazanym kierunku. Faktycznie, żelki. Szybko rozważył za i przeciw tej sytuacji. Minusy - trochę niezręcznie zagadywać obce osoby o ich żelki, wystawia się na widok publiczny, w sumie nie wiadomo, co to za dziewczyny... chociaż faktycznie ładne... no i nie lubi zagadywać osób bez wcześniejszej analizy. Plusy - znajomości, zwiększenie wpływów u Andrzeja, nie wiadomo w końcu, kiedy przyda się przysługa. Aha, no i ŻELKI.
Aleks przyjrzał się bliżej sytuacji. Jedna z dziewczyn miała turkusowe włosy, bardzo ładny kolor. Chwilę się zastanowił. Trochę grubymi nićmi szyta ta analiza, bo oparta na stereotypie, ale raczej nie podejrzewał konserwatywnej młodzieży o farbowanie włosów na tego typu kolory. Głód cukrowy przeważył.
- A w ogóle wstawanie jest legalne..? - spojrzał na siedzącą niedaleko, przysypiającą starszą zakonnicę.
Wtedy z kierunku, w którym chciał właśnie zmierzać, rozległ się głośny krzyk. Wszyscy zwrócili głowę w tamtą stronę, to jedna z dziewczyn siedzących za tą z turkusowymi włosami właśnie wydarła się tak głośno, że jej sąsiadka aż podskoczyła. Krzyk rozbudził nawet zakonnicę, która właśnie rozglądała się z poirytowanym wyrazem twarzy.
Powoli, z pozycji półwstania, Aleks opadł na fotel. To nie ten moment.
Pokręcił głową w kierunku Andrzeja i zaczął przyglądać się rozwojowi wydarzeń
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
Tessa spojrzała na nieznajomą. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że współpasażerka siedziała obok niej już od dłuższego czasu. Po chwili ciszy, przepełnionej rozważaniami brunetki, czy powinna odpowiedzieć, w końcu odezwała się:
— Nie przeszkadzasz... — nie zdając sobie sprawy z sarkazmu koleżanki, starała się uśmiechnąć, jednak jedynym jej osiągnięciem był nieokreślony grymas na twarzy. Bała się rozmawiać z ludźmi, jednak było to jej także największym pragnieniem, dlatego zdecydowała się podjąć ryzyko, niestety niefortunnie zmuszona będąc rozpocząć znajomość kłamstwem. — Wszystko w porządku... — Nie chciała odstraszyć dziewczyny opowieściami o traumatycznym dzieciństwie - wiedziała, że nie jest to najlepszy sposób na zawarcie przyjaźni.
Korzystając z niedługiego okresu oczekiwania na odpowiedź, dyskretnie zlustrowała wzrokiem jasnowłosą. Zważając na fakt, że zależało jej na wywarciu jak najlepszego wrażenia na rozmówczyni, starała się dowiedzieć o niej jak najwięcej z wyglądu - posiadanie jakichkolwiek informacji już na starcie znajomości uważała bowiem za niezwykle ważne i znacznie ułatwiające dalszy kontakt. Wiedziała, że "ocenianie książki po okładce" jest co najmniej płytkie i głupie, jednak w przypadku Tessy jej wnioski zazwyczaj były zaskakująco trafne.
Spojrzała na blond warkocz i ciemne oczy nieznajomej. Pierwsze wrażenie, jakie odniosła po spojrzeniu na nią, było nieco niecodzienne - widoku dziewczyny towarzyszyło bowiem nieodparte skojarzenie z osobą, która wyłudza od innych... żelki.
Lores pokręciła lekko głową, starając się odgonić od siebie dziwne przeczucia. Uśmiechnęła się do blondynki, w duchu dumna z siebie ze zdobycia się na ten zdawkowy gest sympatii. — Jestem Tessa. — przedstawiła się.
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
- Judyta - odparła blondyna, też wciskając na twarz uśmiech - Czej chwilkę, chętnie pogadam, ale najpierw piękne damy z przodu muszą się podzielić strawą dla duszy... Wezmę też dla ciebie - i już się podniosła, by sępić żelki od sąsiadek
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
Tessa patrzyła przez chwilę na rozmawiającą z siedzącymi przed nią sąsiadkami nową znajomą, nie rozumiejąc jej zamiarów. Stwierdziła jednak, że zapewne w najbliższym czasie będzie jej dane się tego dowiedzieć bez korzystania z zaawansowanej dedukcji, przestała więc o tym myśleć.
Dopóki nie usłyszała krzyków.
Wtedy wiedziała, że prawdopodobieństwem było, iż nie pomyliła się znacznie w kwestii dziewczyny.
Wszystko wskazywało, że zdecydowanie była to naciągaczka na żelki.
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
Fran pochłonięty był przeżywaniem głębokiego krindżu gdy przez ogólny hałas autobusu dotarły do niego ciche przeprosiny. Odwrócił się gwałtownie.
- "Przepraszam"? - Ze zdziwienia aż zapomniał być zmieszany. - Ty, mnie przepraszasz? Amigo! Przecież to tylko ja wyłącznie jestem powodem wcześniejszego ambarasu! W żadnym wypadku nie powinieneś mnie... - urwał, zdając sobie sprawę że w ten sposób tylko bardziej zrazi do siebie chłopaka. - ...o sea, nic się nie stało.
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
Wrzask w fotela tuż za Annastazją poderwał do pionu chyba cały autokar. Nawet zakonnica przysypiająca na tylnym fotelu uderzyła chyba głową w oparcie siedzenia przed sobą, bo słychać było tylko głuchy brzdęk, jęk i błaganie o Boże miłosierdzie.
Anastazja czym prędzej schowała dopiero co wyjętą paczkę żelków w czeluści podręcznej torby i wyprostowała się na fotelu, starając się opanować szaleńcze bicie serca. Miała być grzeczna. Nie sprawiać problemów. Przynajmniej na tyle, na ile to możliwe. Inaczej rodzice... Nie dokończyła myśli, bo nad nimi stanęła właśnie zakonnica.
- Dziewczęta - Kobieta roztarła sobie obolałe czoło i świdrującym wzrokiem obiegła cztery potencjalne źródła wrzasku - Co to za hałasy? Co się dzieje?
Anastazja szybko zerknęła na koleżanki. Przerażona "krzykaczka" prawie wtulała się w oparcie fotela przed sobą. "Żelkiii?" udawała, że wcale nie miała niecnych zamiarów wobec paczki łakoci nowopoznanej koleżanki, a Amra wpatrywała się w zakonnicę.
Anka niepewnie zerknęła na swój telefon.
- Ja...
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
- Bawimy się w egzorcyzmy - Judyta podniosła się. Mała była szansa, że zakonniza zapamięta ten eksces, za to za postawienie się mogła zgarnąć punkty sympatii od pięknych dziewcząt wokół. Nie mówiąc już o żelkach - Znaczy one się bawią, bo ja sądziłam, że bawiłyśmy się w Jednostkę 731. Nieporozumienie wyniknęło, bo to dość podobne tematy. Jeden równie naukowy co drugi - uśmiechnęła się niewinnie
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
- Egzorcyzmy to nie zabawa, młoda damo - Kobieta mówiła stanowczym tonem, choć na pyskówkę Judyty nie drgnęła jej nawet warga - Siadaj. Na miejscu będzie ksiądz. Będziesz mogła wyspowiadać się ze swoich grzechów.
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
- Za długo by opowiadać, a do tego nie chcę panu księdzu celibatu utrudniać - odpyskowała tamta, ale posłusznie usiadła, licząc, że pingwinica sobie pójdzie
Odp: ZS2 Irregular Christian Camp
Anastazja zagapiła się na Judytę ze szczerym przerażeniem. Głupia. Nie dość, że problemów narobi sobie, to i zaraz wszystkim.
Zakonnica cała poczerwieniała, ale nie dała się sprowokować.
- Już rozumiem, czemu rodzice cię tu zapisali, dziecko - rzuciła tylko - Ale nie martw się. Pomożemy ci i wyprowadzimy na dobrą drogę. Rodzice będą z ciebie dumni - rzuciła i wróciła na swoje miejsce.