Faktycznie, zdarzają się niewielkie niezgodności w fabule, ale nie mają one większego znaczenia.
Wersja do druku
Faktycznie, zdarzają się niewielkie niezgodności w fabule, ale nie mają one większego znaczenia.
1. Wspomniana sprawa grobu ojca Niki.
Skoro ma grób na cmentarzu, cała sprawa z niezarejestrowaniem jego śmierci przez pomoc społeczną i urząd skarbowy jest średnio realistyczna. Bardziej trzymałoby się to kupy, gdyby ojciec po prostu zaginął.
2. Skoro wszyscy krewni nawiedzający babcię Lusię nie kontaktowali się z nią od wielu lat, to skąd nagle wiedzieli, że jest umierająca?
Kiedy babcia Lusia opowiadała Felixowi o jego dziadku, mówiła że zmarł pół roku przed jego narodzinami. Potem, w OS, Felix i jego tata rozmawiali o babci. Felix zapytał się go, czy mama może pamiętać dziadka, a tata powiedział, że zmarł, jak miała 2 lata.
No to w końcu kiedy umarł? Taki duży błąd? Pewny jestem tylko tego, że matka Felixa nie urodziła go wieku dwu i pół lat :P
Może... Chodziło o drugiego dziadka? Albo po prostu nie chciała, żeby Felix się użalał nad swoją mamą, że nie miała taty.
myślę że chodziło o dziadka mamy Feliksa
Pod koniec kiedy samochody rodziców Felixa i Neta zostały zatrzymane przez pseudo-Mikołaja było napisane, że szedł w stronę aut. Potem nagle miał zapinać pasy, bo siedział w furgonie. (Chyba, że chodziło o to, że potem sobie wsiadł, co nie zostało nadmienione...)
"Dziwnym błędem urzędniczym". Było i wyjaśnienie że zdolności Niki mogły mieć z tym coś wspólnego.
Była też mowa że Felixowi rodzice wiedzą i dyskretnie pomagają. Dodaj Manfreda i przysługi dla "służb specjalnych", to się całkiem trzyma. No i Mickiewicz to popularne nazwisko ;)