-
Zabawa dla fanów FNiN :)
Elo! Pomyślałam, że wspólnymi siłami stworzymy
historię o FNiN!
Każdy napisze w komentarzu fragment -
ciekawe co nam z tego wyjdzie :)
Pamiętajcie!!!
Nie wolno psuć opowieści np.
pisząc "I wtedy poszła do kibla i srał*a tam przez godzinę"
Nie komentujcie źle pomysłów innych!
Nie pozwólcie aby opowieść stanęła w martwym punkcie!
Niech twoja część nie odstaje od reszty np. "Było ciemno, jedynym źródłem światła była latarka Felixa, cały czas bali się powrotu goblina" I teraz następny komentarz "Nagle ściana rozstąpiła się i wleciał kapitan Szuszumordka na różowym pegazie" mam nadzieje że załapaliście życzę dobrej zabawy! Pozdrawiam wszystkich fanów FNiN
# regina #
//Przeniosłem do zabaw; przed przecinkami, wykrzyknikami itd. nie stawiamy spacji, dwa przecinki to nie cudzysłów. Uprzedzając innych: istnieje sporo podobnych wątków (choć chyba nie ma żadnej aktualnie tworzonej historii w świecie FNiN, prawda?).//kam193
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Czyli coś w rodzaju Dłuuuugiej Historii z sensem?
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Coś w tym stylu?
W ciemności słychać było podniesione głosy przyjaciół.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Najgłośniej krzyczał Net. Można było rozróżnić jego pojedyńcze słowa i zbitki wyrazów, co chwilę jednak powtarzało się "a nie mówiłem?!".
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- A nie mówiłem? Oni nas zabiją. Zabiją i... Nawet nie chcę myśleć co potem. Albo wykorzystają nas w nieludzkich eksperymentach. A my nie mamy nawet kontaktu z Manfredem, żeby ktoś wiedział gdzie znaleźć nasze zwłoki. - Histeryzował Net.
- Nie panikuj, nie jest tak źle. - Nika po raz setny próbowała go uspokoić.
- Często miewacie takie przygody? - spytała Regina, odgarniając włosy z czoła, po czym zabrała się do mierzenia pulsu nieprzytomnej Laurze.
- Ja się zastanawiam jak myśmy się wpakowali w to szambo. - Odezwał się znów Net.
Żeby odpowiedzieć na to pytanie musimy cofnąć się do początku nowego roku szkolnego w gimnazjum nr 13 im. S. Kuszmińskiego...
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Przyjaciele przyjechali na rozpoczęcie roku szkolnego razem. Podwiózł ich tata Felixa. Stojąc przed ogromnymi drzwiami gmachu szkoły, popatrzyli na siebie.
-Obiecajmy sobie, że w tym roku naprawdę już w nic się nie wpakujemy. - poprosił Net. - Nudząc się, dojdziemy do egzaminów gimnazjalnych, potem wakacje spędzimy, nic nie robiąc, ok?
- Zawsze to sobie obiecujemy... Ale spróbujmy. Może tym razem się uda. - powiedziała Nika.
I z tymi słowy otwarli drzwi i rozpoczęli trzeci rok w gimnazjum im. S. Kuszmińskiego.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Weszli po kamiennych schodkach i pchnęli potężne skrzydło drzwi.
Do rozpoczęcia roku zostało jeszcze dziesięć minut. Przyjaciele przeszli
obok kwatery pana Sylwestra i wyszli na tonące we wrześniowym słońcu patio.
Oprócz nich na ten genialny pomysł wpadło jeszcze wielu uczniów, grających teraz w piłkę i w karty lub rozmawiających o przeżyciach wakacyjnych, a nawet
nauczycieli, których przykładem był profesor Cedynia posypiający teraz na ławce.
Tuż przy nim na ławce czytanie pozorowała Próbówka , która naprawdę co chwila patrzyła na niego z zniesmaczoną miną. Niestety wszystkie inne ławki były już zajęte. Felix zaczął opowiadać o nowej pompie , którą zamontował Golemowi i zdawał nie zauważać , że mówi do siebie. Net grał na komórce w szachy z Manfredem , a Nika obserwowała dwie dziewczyny w ich wieku , które weszły dopiero na patio. Usłyszeli kroki i tuż przed nimi z ziemi wyrósł Wiktor.
- Hej wszystkim! Słyszeliście, że mamy nowego nauczyciela od w-f ??? Krzybiński przeszedł na zwolnienie po golu , który przyjął od Marcela. - szybko zorientował się , że nikt go nie słucha , podążył za wzrokiem Niki - aaa... to bliźniaczki Lulińskie - Kamila i Martyna - będą chodzić do naszej klasy.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[WTF? Jaki Krzybiński? O ile dobrze pamiętam WF uczy Cybork, a przed nimnie mieli w ogóle wuefisty.]
- Lulińskie? Dziwne dość nazwisko. A tak właściwie skąd te nowe? Kolejna szkoła splajtowała?
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Niestety pudło - odparł Wiktor. - Jeśli by już miała splajtować, to tylko dzięki nim. Podobno są zdolne do wszystkiego. Wyrzucili je.
- No to mamy niezłe ziółka - Net zatarł ręce. - A za co, jeśli można wiedzieć?
- Tego nie wie nikt. One farby nie puszczą, ale podobno jakaś grubsza sprawa. Zresztą sam zobacz. Właśnie tu idą.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Ich szkoła też zbankrutowała?
- Nie, wyrzucili je. Paliły w kiblu i wydało się pod koniec roku. - Wiktor jak zwykle wszystko wiedział
Chwilę przyglądali się dziewczynom. Obie miały długie blond włosy związane w koński ogon, kolorowe bluzy, czarne spodnie i trampki. Po chwili Nika zazdrośnie szturchnęła Neta. Chłopak odwrócił twarz w jej stonę i uśmiechnął się do niej.
- Luz, mała. Wyglądają jakby zupa była za słona. - powiedział, po czym obją dziewczynę i cmoknął ją w czoło.
- Rośnie nam konkurencja dla bliźniaczek Birskich. - stwierdziła Nika.
- A tak wogóle... To umiesz je rozróżnić, nasza kochana Wikipedio? - spytał Net Wiktora.
- No pewnie! Kamila jest trochę niższa i ma aparat na zębach.
Chyba chciał coś jeszcze powiedzieć, ale tylko odwrócił głowę. Bliźniaczki patrzyły w ich stronę nienawistnym spojrzeniem. Po chwili jedna z nich prychnęła i pociągnęła w stronę szkoły drugą, szepczącym coś do niej.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Jaka punkówa?
W tej chwili usłyszeli pana Brudnicę, wołającego wszystkich do środka. Weszli na salę i usiedli, by wysłuchać jak zwykle nudnego przemówienia dyrektora magistra inżyniera Juliusza Stokrotki. Zaczą jak zwykle, nie warto tego przytaczać. Felixowi przymykały się powieki, Nika już prawie drzemała z głową na ramieniu Neta. Chałopak nagle wyprostował sięi szturchnął Felixa.
- Przecież Marcel znowu nie zdał. Wiesz co to znaczy? Będzie w naszej klasie! Albo w III b, ale na to bym nie liczył. Znając naszego pecha, to nawet gdyby miał iść tam, to Stokrotce coś by się pomieszało i w końcu trafiłem do nas. O święta macierzy dyskowa! Jak tylko wejdziemy do klasy, zajmujemy strategiczne pozycje. Czyli siadają jak najdalej. Może on nie zapomina tak szybko jak ja. - tu znacząco spojrzał na Geralda. - Jednym słowem, okopujemy się na pozycjach. - Chyba zaczął mówić zbyt głośno, bo kilka osób już zaczęło spoglądać w jego stronę.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Spokojnie.- Obudzony z apelowej drzemki Felix był jak zwykle opanowany.- To jeszcze nic pewnego, a ty już się denerwujesz.
- A czy ty pamiętasz co my mu w tamtym roku zrobiliśmy?
-Ciszej trochę - syknęła Nika- wszyscy się na nas gapią.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[Maratka, sorry. Nie zauważyłem twojego posta. A ty powtórzyłaś to co nika22]
Dziewczyna powiodła wzrokiem po sali. Jedna dziewczyna gapiła się na nich szczególnie. Chorobliwie blada, podobna do wampira, ubrana całkowicie w czerń gotka. Na jej twarzy malowało się pytanie "Skąd ja ich znam?". Przez chwilę zagościło również na twarzy Niki, ta jednak szybko przypomniała sobie gdzie i kiedy się spotkały.
- Co ona tu robi? - syknęła.
- Która? - spytał Wiktor, siedzący tuz obok.
- Tamta. - Wskazała palcem na gotkę.
- Ona? To kolejna nowa. Regina Zowiak się nazywa.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
-Tsa... ciężko zapomnieć. I jak superpaczka znów razem ??? Nie zdążyłam wam tego powiedzieć , ale modelowo załatwiliście te trzy - uśmiechnęła się promiennie (na ile pozwalał jej status gotki) - Ten łysy - wskazała na podium , na którym zainteresowanie uczniów próbował wzbudzić dyrektor- zawsze tak przynudza???
-Tak to dyrektor Stokrotka- odpowiedziała grzecznie Nika, cały czas nie podobała się tu obecność dziewczyny.
- Stokrotka , powaga ??? To będzie ciekawe- zadziornie odrzuciła włosy do tyłu.
-A co ze skałą , udało ci się ??? - Chciał przerwać niezręczną ciszę Felix
-To była przeszłość , teraz próbuję swoich sił w dziedzinach ścisłych , szczególnie w fizyce. Chociaż utknęłam w martwym punkcie , nie wiem jakiej pompy użyć w moim robocie - wyjaśniła ze spokojem - No to Bay - powiedziała i razem z innymi ruszyła do klasy. Felix skamieniał i myślał nad tym co przed chwilą usłyszał.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Wiktor... - Zaczęła niepewnie Nika, kiedy wyszli z sali. Lody miętowe coś jej mówiły... Lepiej, żeby tym razem się myliły.
- Taaak?
- Do której klasy ma chodzić Regina?
- Poczekaj chwilę. - Niezawodny informator wyciągnął z kieszeni jakąś zmiętą kartkę i zerknął na nią. - Chyba do... Naszej.
A jednak lody miały rację. No tak, one zawsze mają rację.
- O, i jeszcze coś ciekawego. Gilbert, wisisz mi piętnaście zeta, jednak nie mamy Marcela.
[Teraz pora na ruch Kage. O ile zechce go zrobić.]
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Wiktor i Oskar oddalili się.
-Felix, ziomuś ocknij się - Net zaczął trząść Flixem. Nika patrzyła na to z rozbawieniem.
-Chyba olej mu się przegrzał- stwierdziła Regina, która wróciła po torebkę. Felix gapiła się na nią.
Wcale nie speszona szybko odeszła i przyjaciele zostali sami na sali, nie licząc śpiącego z głową na stole profesora Cedyni.
-Zostaw mnie- w końcu zareagował Felix. Net od razu przestał trząść.
-Stary od kiedy gustujesz w czerni??? Gdybym wiedział zostawiłbym ci mojego przypalonego
tosta, ze śniadania- ruszyli wolnym krokiem do sali, i tak byli spóźnieni.
-Net przestań! A ty nawet jak ślinisz się do Reginy to nie zapominaj o Laurze- Nika
mocno podkreśliła ostanie słowo, przyspieszyła kroku.
- Ile da się wymyślić na podstawie milczenia- cicho mrukną Felix
- Nie przejmuj się stary przejdzie jej, ostatnio ciągle jest wściekła, bo masło podwyższyli.
- Dzięki - powiedział już w trochę lepszym nastroju, lecz nadal był w kropce.
- Ja to bym chciał mieć takie branie, a nie, tylko ciągle narzekasz...- Net nie dokończył swojej
"złotej" myśli ponieważ stali przed salą.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Weszli do klasy i zajęli swoje zeszłoroczne miejsca, czyli Nika usiadła z Netem, a Felix za nimi, z Zosią. Skończyli witać się z resztą klasy, po czym do sali weszła pani Jola. Ścięła i ufarbowała włosy, a na sobie miała sukienkę w kwiatki.
- Dzień dobry. Jak tam po wakacjach? - spytała.
Odpowiedział jej długi pomruk.
- Cieszycie się z nowego roku szkolnego? - spytała ironicznie.
Tym razem odpowiedziała jej cisza.
- No niestety, wakacji wątkówm nie przedłużę. To zaczynamy. Przedstawię wam nowe koleżanki. To są Kamila i Martyna, a to Regina. Mam nadzieję, że się polubicie. - ostatnie zdanie wypowiedziała trochę niepewnie.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Po lekcjach Felix, Net i Nika poszli do Zbędnych Kalorii. Usiedli przy swoim ulubionym stoliku i zamówili czekoladę z bitą śmietaną. Nagle Net zakrztusił się. Felix zaczął klepać go po plecach. Gdy ten już się uspokoił, powiedział
- Nie odwracajcie się!
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Ale o co Ci chodzi?- zapytała Nika.
Nie doczekała się odpowiedzi. Po chwili jednak wiedziała już o co , chociaż z początku nie mogła uwierzyć własnym oczom.Obok ich stolika przemaszerowała Ekierka ubrana w długą czerwona suknię, mocno umalowana. Może byłoby to jeszcze do zniesienia, gdyby nie fakt, że na oko była jakieś 20 kg chudsza. I nie była sama. Towarzyszył jej dyrektor Stokrotka ubrany w normalny dla siebie, ale mocno odbiegający od wszelkich norm strój.
- Ale się wypindrzyła! Szkoda że w szkole mało kto ją zauważył, bo rozpoczęcie roku mogło być na prawdę wystrzałowe! Nawet przemowa Stokrotki byłaby ciekawa. Zaraz zadzwonię do Wiktora!
- Weź daj spokój. Mieliśmy unikać kłopotów, a podpadnięcie dyrowi w pierwszy dzień szkoły chyba jednak podpada pod kłopoty.- Nika jak zwykle zachowywała zdrowy rozsądek, tak charakterystyczny dla kręgosłupa moralnego.
- A poza tym Wiktor na pewno już to wywęszył, tylko czeka na odpowiedni moment dla takiej sensacji.- dodał ponury dziś Felix
- No ale przecież taka okazja trafia się raz na biliard. Oni wyglądają jak para mocno przeterminowanych gruchających gołębi. Chociaż zdjęcie zrobię.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Nie zrobił. Flesz błysnął obok. Stokrotka i Ekierka rozejrzeli się, ale winowajcy nie dostrzegli. Po chwili odeszli do dalszego stolika.
- Potem masz mi przysłać kopię - przyjaciele usłyszeli kilka stolików dalej. Wychylili się na tyle dyskretnie, na ile się dało. Net próbował się zakryć doniczką, ale niewiele to dało.
Ujrzeli Reginę oraz nieznajomą dziewczynę. Obie cicho rechotały przyglądając się miniaturowemu ekranikowi w dłoni nieznajomej. Zapewne wyświetlał on zdjęcie "pary królewskiej". Dziewczyny wymieniły się cichymi uwagami, po czym nieznajoma wstała zapewne szykując się do wyjścia. Rzuciły do siebie jeszcze parę słów, po czym towarzyszka gotki ruszyła do drzwi. Nagle zatrzymała się, zawróciła i przystanęła przy stoliku Felixa, Neta i Niki, którzy nienaturalnie wyprężyli się na krzesłach.
- Nieładnie tak szpiegować - oznajmiła dziewczyna wbijając spojrzenie ciemnych oczu po kolei w każde z przyjaciół. Najdłużej zatrzymała wzrok na Nice. Uśmiechnęła się lekko i wyszła z kawiarni.
- Przyganiał garnek kotłowi - dopiero teraz wymamrotał Net
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Kim jesteś? - spytała Nika. Była zaniepokojona i pełna złych przeczuć. Intuicja próbowała ostrzec ją przed jakimś niebezpieczeństwem. Jakim? Pewnie okaże się, gdy będzie za późno.
W tym momencie do nieznajomej dołączyła Regina.
-Nie wasza sprawa - fuknęła niemiło. Zapewne słyszała ostatnie zdanie.
Net i Felix powoli zaczęli podzielać obawy przyjaciółki. Chłopcom nie podobał się sposób, w jaki Regina wypowiedziała ostatnie zdanie. A przede wszystkim dziwne błyski w oczach gotki.
-Skoro im tak zależy - nieznajoma machnęła ręką. - to niech wiedzą. Nazywam się Julia Aleksandra Malina. Będę chodziła do klasy 3b. - uśmiechnęła się triumfująco - Cieszycie się, dzieciaczki?
Net już miał walnąć ciętą ripostą, lecz powstrzymało go piorunujące spojrzenie Niki. Westchnął i powiedział tylko:
-Super było poznać. Niestety mamy parę ważniejszych zajęć - widocznie zapomniał już spotkaniu nauczycieli. - Kompania, idziemy - zwrócił się do Felixa i Niki.
Przyjaciele wyszli z kawiarni.
-Kolejna nowa? Ale mamy szczęście w tym roku - parsknął informatyk. - Ta cała... Jak ona tam miała?
-Julia Aleksandra Malina - przypomniał przyjacielowi jak zawsze trzeźwa Nika.
-Juluś - podsumował Net. - Jakby nie miała, strasznie mnie wkurza. Za kogo ona się ma?
-W sumie - zauważyła się Nika. - to rzeczywiście zachowywaliśmy się trochę dziwnie. Gdzie właściwie idziemy?
-Do mnie - zaproponował Net.
-Przykro mi - odezwał się milczący dotąd Felix. - Dziś nie mogę... Wiecie...
-Jasne, jasne - uśmiechnął się Net. - Leć do swojej Laurki.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
***
Weszła do ciemnego malutkiego saloniku, na fotelu leżał jak zwykle pijany wuj.
Zauważyła, że brakuje radia na półce , pewnie za to kupił sobie wino jabłkowe.
Więc tego wieczoru nie posłucha wiadomości ani audycji.
Po śmierci ciotki stał się nie do wytrzymania, niestety niemiała tyle siły oraz asertywności
żeby mu się postawić. Minęła go szerokim łukiem i weszła do swojego pokoiku, w którym
mieściło się tylko stare łóżko , szafa oraz mały blat(a właściwie półka) na którym leżało kilka narzędzi oraz
leżał do połowy robocik. Wzięła go do ręki i przez chwilę obracała. Potem przykręciła śrubkę, która zaczęła się
luzować. Westchnęła cicho.
Przecież nigdy tego nie skończę bez pieniędzy, a ich oczywiście brakuje- pomyślała
z rezygnacją. Studiowała z uwagą książkę z fizyką zaawansowaną lecz po chwili schowała ją do szafy.
Siedziała chwilę, po czym wyciągnęła starą księgę z pod łóżka i z uwagą studiowała stare runy.
***
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Cześć, mhroczna dziewojo - rozległo się od strony okna. Regina zatrzasnęła książkę i odwróciła się.
- Setki razy błagałam cię, żebyś nie włamywała mi się do domu przez okno.
- Oj tam oj tam. Co czytasz? - Julia bez ceregieli nachyliła się nad ramieniem gotki - Uuu... Znowu zaczynasz z paranienormalnością?
- Nie twój interes - fuknęła Regina chowając książkę z powrotem pod łóżko - Malinko - dodała kąśliwie - Nie wierzę, że załatwiłaś sobie papiery na takie nazwisko. Julia Aleksandra jeszcze ujdzie, ale ta Malina... Rujnuję sobie imidż gadając z tobą.
- Nie przeginaj - Julia usiadła na blacie i przyjrzała się robocikowi - Nowy projekt? Bo miniaparat działa zarąbiście... Właśnie! - klepnęła się w czoło i obok mechanizmu położyła zwitek banknotów - Jak znów coś wymyślisz, Einsteinie, to daj znać.
- Nie mam fazy... - gotka pokręciła głową. Przez chwilę siedziały w milczeniu - Długo mnie tu będziesz tlen zużywać? Nie masz u kogo się melinować?
- Moja druga kumpela randkę ma czy coś. Chciałam ją śledzić i fotki porobić, ale zauważyła i dostałam niezły ochrzan - Julia przechyliła lekko głowę wpatrując się w drzwi do salonu - Twój wujo zaraz się obudzi. Lecę. A, jeszcze jedno - przypomniała sobie już siedząc na oknie - Ta ruda, co ją w kawiarni widziałam... Uważaj na nią - po tych słowach zeskoczyła z parapetu. Regina jeszcze przez chwilę siedziała nieruchomo, po czym zamknęła okno i zabrała się za konstruowanie.
Dwie minuty później z salonu dobiegł pierwszy stęk wuja.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Nika stała przy oknie czekając na przyjaciół. Tuż przed dzwonkiem pojawił się Felix. Pomachał przyjaciółce i podszedł do niej.
-Hej.
-Hej.
Felix chciał zapytać dziewczynę o coś... ważnego, jednak przeszkodził mu Net biegnący właśnie w ich stronę.
-Witam zacną panią - przywitał się z Niką. - Pozdro! -rzucił do Felixa. - Jak wam przyjaciele noc ta minęła?
-Jak zwykle - Nika wzruszyła ramionami.
-Spoko - mruknął Felix.
-Co ty taki jakiś nieswój? - zaniepokoiła się przyjaciółka.
-Może zaprowadzić go doktora Jamnika? - zaproponował Net.
-Obejdzie się bez tego - powiedział cicho chłopak i odszedł.
-Co mu jest - zapytał Net Nikę.
-Pojęcia nie mam.
W tym momencie zadzwonił dzwonek.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Kiedy wuj znów położył się spać, Regina przebrała się w czarny kombinezon, wyciągnęła z szafy czarną torbę o interesującej zawartości, otworzyła okno i spuściła się po linie z prześcieradeł. Na ziemi wyciągnęła z torby stara zdezelowana komórkę i wybrała numer.
- Jesteś tam?
- Ta jest, czarna, czekam na pozycji. - odezwał się z słuchawki znajomy głos.
- Wyeliminuj zewnętrznych, zmierzam do ciebie. - Rozłączyła się i skierowała w stronę muzeum.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- ...I dlatego uważam, iż ta przekładnia sprawdzi się o niebo lepiej - Felix dokończył przydługą wypowiedź, podczas gdy siedząca naprzeciw Laura bawiła się słomką. Nie żeby nie słuchała.
- Coś cię dręczy - stwierdziła - I nie chodzi mi o technologiczny dylemat.
- Skąd wiesz?
- Pocierasz brodę i kierujesz wzrok w dół, na prawo. Jesteś zdekoncentrowany, a to coś już znaczy - dziewczyna uśmiechnęła się - Jakieś kłopoty w szkole?
- Nie... - Felix potarł brodę w geście zamyślenia - Bardziej... przeczucie.
Laura wyprostowała się lekko.
- Przeczuć nie należy ignorować - zaczęła powoli - Mogę wiedzieć co...
Przerwał jej dzwonek telefonu. Z przepraszającą miną odebrała. Przez chwilę słuchała głosu ze słuchawki, a na jej twarzy radość przeszła w zdziwienie by w końcu zakończyć się na wściekłości.
- GDZIE NIBY JESTEŚ?! - ryknęła do słuchawki zwracając uwagę wszystkich w kawiarni. Z trudem uspokoiła się i spokojniej rzuciła - Dobra, nie ruszaj się stamtąd. Lecę. Sorki - powiedziała do Felixa - Znajoma. Muszę lecieć. Było super - i dosłownie wybiegła z lokalu zostawiając osłupiałego chłopaka samego. W biegu wykonała kolejny telefon.
- Co? - rozległ się po drugiej stronie znękany dziewczęcy głos
- Akcja jest.
- Muzeum. Wiem, już tu jesteśmy.
- Czekajcie na mnie.
- Raczej prędko się nie ruszymy...
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Tymczasem na dachu Państwowego Muzeum Archeologicznego...
- To miała być prosta akcja. Wchodzimy, zabieramy bransoletę, wychodzimy. A teraz musimy czekać aż ta pożal-się-Boże tropicielka teorii spiskowych przyjdzie z odsieczą. - Stęknęła Regina.
- Always look at the bright side of life, mała. - Odparła jej towarzyszka. - Mogło być gorzej. Mogło padać.
W tym momencie zaczęło padać.
- Gdybyś zdezaktywowała alarm tak jak ci mówiłam, już byśmy wykonywały drugą część planu. - Syknęła Gotka.
- Ojtam, ojtam. Przynajmniej nie dopadły nas jeszcze straże.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Z naciskiem na "jeszcze". Malinko - rzuciła zgryźliwie Regina
- Odwal się! Głupie nazwisko to najlepszy kamuflaż - odgryzła się Julia - A ta "pożal-się-Boże-tropicielka-teorii-spiskowych" to geniuszka, która parę razy uratowała mi tyłek, więc uważaj na słowa! Ja pierpraszam, ale leje... - szczelniej opatuliła się czarnym płaszczem. Regina westchnęła z rezygnacją i znów sprawdziła drzwi. Podczas szaleńczej ucieczki po próbie kradzieży postanowiły ukryć się na dachu. Brawo. Po prostu damska logika. Teraz już wiadomo, dlaczego w filmach o zombie kobiety nie mają żadnych szans. Zero instynktu samozachowawczego!
- Możesz przestać mamrotać? - zapytała Julia - Przypominam, że gdybyś dała mi to załatwić samej nie byłoby problemu. Ale nieee...
Dywagacje przerwał donośny łomot zza prowizorycznej barykady. Dziewczyny spięły się w oczekiwaniu na atak od strony drzwi. Te jednak otworzyły się naturalnie i cicho. Stała w nich Laura.
- Czy was obie bip? - zapytała grzecznie
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Net i Nika wyszli z kina.
-Podobał się film? - zapytał chłopak.
-Taki sobie. Ale przynajmniej ty się dobrze bawiłeś.
Szli przed siebie, rozmawiając nie zwracając uwagi na otoczenie. W pewnym momencie gdzieś w oddali mignęła znajoma postać...
-Czy to nie jest...
-Laura? Nie przecież powinna być u Felixa...
-A kto inny ma takie włosy? To musi być ona!
Postanowili śledzić dziewczynę. Po chwili znajoma weszła do jakiegoś budynku. Przyjaciele ze zdumieniem odkryli, że stają przed Państwowym Muzeum Archeologicznym...
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[Mia Cleevleen, wiesz że zaprzeczasz swojemu poprzedniemu postowi w tym temacie?]
- Eeee...
- Mogę wiedzieć, co do bip nędzy było takie ważne?
Regina wyjęła z torby masywną, misternie zdobioną złotą bransoletę z rubinem.
- To.
- Bransoleta z Oradour. Nie mogłyście jutro?
- Jutro wyjeżdża do Londynu.
- Tak właściwie do czego ona jest, bo zapomniałam spytać. - Wtrąciła się Malina.
- Niektórzy uważają że jest to zwykła ozdoba, inni, że ma charakter ceremonialny, i raczej drugie stwierdzenie jest prawdziwe. Znalezisko dość kontrowersyjne, zważając na to że jest to wyrób celtycki z 53 roku p.n.e. na którym wyryte są trzy napisy, jeden hieroglifami, drugi runiczny, trzeci głagolicą, które po przetłumaczeniu okazały się chrześcijańska formułą kościelną "Hoc est corpus meum", "Oto jest ciało moje". Nie mówiąc już o pewnych typowo azteckich elementach zdobniczych, symbolem alkahestu na rubinie i dziwnych znakach nieznanego pochodzenia. - wyjaśniła Regina
[Adnotacja: Artefakt jest zmyślony w 100%]
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Jak myślisz, co ona tam robi? - Net podrapał się po głowie.
- Skąd mam to wiedzieć? - odparła Nika. - Tak w ogóle, to nawet nie wiemy, czy aby na pewno jest to Laura.
- To ona, mówię ci! Chodź za mną.
Nika nie zdążyła powiedzieć nawet słowa, gdy Net ruszył tą samą drogą na górę, co Laura.
- Nie masz wrażenia, że pakujemy się w kłopoty!? - rudowłosa dziewczyna niemal krzyknęła.
Ale Net nie zamierzał jej słuchać.
Laura uderzyła się otwartą dłonią w czoło.
- To zwykła akcja, nic trudnego - zapewniła ją Regina.
- I aż tak bardzo jestem wam do tego potrzebna?
- Przydasz się - przytaknęła Julia.
Laura nie powiedziała na głos wulgarnego słowa, którego miała zamiar użyć.
- A co z bliźniaczkami?
Julia obnażyła zęby w szyderczym uśmiechu.
- Dlaczego tak się bronisz? Boisz się czegoś?
- Nie, po prostu byłam trochę zajęta, a wy zawracacie mi głowę takimi drobnostkami! - warknęła czerwonowłosa.
Nagle dziewczyny usłyszały jakiś łomot i ciche stęknięcie. Wszystkie trzy odwróciły się w stronę, z której dobiegał hałas. Zauważyły, że źródłem tego dźwięku była otwierana klapa od wejścia na dach budynku. Teraz tuż obok niej stał zdziwiony Net.
- Możecie mi wyjaśnić o co tu chodzi? - zapytał.
Reakcja Julii była natychmiastowa. Wyciągnęła połyskujący w świetle księżyca sztylet i cisnęła nim wprost w chłopaka.
[SV - już zmieniłem. Sorry za tą pomyłkę. :)]
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[Stempel, jest noc. Ludzie, ład i skład jakiś.
Sztylet ledwie drasnął go w ramię, ale chłopak zemdlał ze strachu. Nika, przerażona tym faktem, klęknęla przy nim, sprawdzając czy nic mu nie jest. Kiedy zamierzała powiedzieć coś dziewczynom, poczuła ukłucie w kark. Ostatnim co zobaczyła, zanim osunęła się bezwładnie na ziemię była Malina mierząca do niej z pistoletu strzykawkowego.
- Jesteś pewna, że to zadziała.
- Tak, sama sporządzałam płyn. Obydwoje nic nie będą pamiętać. - Mruknęła Julia Aleksanrda. - Pomóżcie odtransportować ich do mieszkania tej rudej.
Jak powiedziała tak zrobiły.
- Dobra, idziemy, za pięć minut się obudzą. - powiedziała Malina sadowiąc Neta w fotelu.
- Możecie właściwie wyjaśnić mi ten plan? - Spytała Laura.
- Prosty. Kradniemy bransoletę, przeprowadzamy szybką renowację i w szkole czarna umieszcza ją w torbie rudej, upewniwszy się, że ta ją założy.
Po tych słowach, poszły.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[Chcesz niekonsekwencji? Wcześniej pisałam, że kradzież bransolety się nie udała. Ups]
- Wiecie, że przez was musiałam się wyrwać z randki? - poskarżyła się Laura, gdy całą trójką dreptały ulicami Warszawy
- Mała strata. Szczerze, to dziwię się, że znalazłaś chłopaka, który chce słuchać o archeologii i tych takich.
- To on zwykle nawija - wtrąciła Regina - O robotach. Ty, Laurcia, uważaj, bo jeszcze ci go odbiję.
- Ty i chłop? Chciałabym to zobaczyć - roześmiała się Malina - Dobra, dawaj szałową bransoletkę i spadam.
- Masz, tylko nie zgub - w zasadzie warknęła Regina - Mam nadzieję, że niezbyt wiele osób się o niej dowie.
- Tylko renowatorka - uśmiechnęła się Julia - To moja stara znajoma.
- Znamy ją?
- Raczej nie. Lecę! - z tymi słowami Julia odbiegła zostawiając Reginę i Laurę same
- Czy ta bransoleta i plan włożenia jej Nice na rękę ma coś wspólnego z... ostatnią sprawą? - zapytała po chwili milczenia ta druga
Gotka westchnęła i skinęła głową.
- Babciuuu! - ryk Julii niósł się po całej kamienicy podobnie jak łomotanie w stare drzwi, kiedyś zapewne bogate w ornamenty, teraz zaś wytarte. Hałas ustał dopiero, gdy w drzwiach stanęła siwowłosa kobieta.
- Karolino Andromedo Ziębo - zaczęła surowo Madame Josephine - Mogę wiedzieć co robisz tutaj w środku nocy?
- A mogę wejść na brandy i ciasteczko? - staruszka westchnęła i odsunęła się wpuszczając wnuczkę do wnętrza.
- Najwyżej herbatę dostaniesz.
- Oj tam oj tam. Się babcia nie gniewa - machnęła ręką dziewczyna - A, i, póki co, to jestem Julia Aleksandra Malina - na dowód pomachała staruszce legitymacją
- Nie mów do mnie "babciu". Jak słyszę to słowo, to aż mi się w środku przewraca - Madame postawiła przed wnuczką filiżankę herbaty - Malina. Aż nie wierzę - dziewczyna spojrzała na wróżkę krzywo - No dobrze. Co cię sprowadza?
- Nie wie babcia? - Julia uśmiechnęła się szeroko
- Tysiąc razy ci mówiłam, że nie da się przewidzieć losu osoby posiadającej dar. Nie przywykłam, by dowiadywać się o czymś ostatnia, więc tłumacz się i to natychmiast.
- Głównie to chodzi, żeby babcia do używalności to doprowadziła - Julia wyjęła z torby bransoletę. Madame Josephine przez moment się wahała, po czym wzięła przedmiot do rąk.
- Skąd to masz?
- Znajoma kupiła na bazarku. To jak będzie?
- Już ja znam tych twoich znajomych - westchnęła wróżka - Dziecko, nie wiem co planujesz, ale to niebezpieczne.
- Bo zawsze tak unikam niebezpieczeństw.
- Dobrze, naprawię to. Masz gdzie zostać na noc?
- Się babcia nie martwi. Jestem już dużym dzieckiem - Julia uśmiechnęła się wstając - Wpadnę jutro - i nie czekając na odpowiedź wyszła z kamienicy.
Zadzwonił telefon, więc odebrała.
- Mam rozumieć, że nagrania kamer z muzeum archeologii mam skasować, tak? - rozległo się ze słuchawki
- Mógłbyś?
- Chyba muszę. Eh, wasza trójka jest nie do wytrzymania. Zawsze o wszystkim dowiaduję się ostatni!
- Jesteś kochany, Manfred - Julia puściła całusa w głośnik i rozłączyła się. Przez moment nieruchomo stała na chodniku i patrzyła w górę, na rozgwieżdżone niebo. A potem ruszyła dalej.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[Dobra, nie było tematu.]
Nazajutrz, w szkole odbyła się pierwsza w semestrze lekcja informatyki. Eftep raźnym krokiem wszedł do klasy.
- Dzień dobry, klaso.
Rozległo się kilka niemrawych pomruków.
- Jak ja to zawsze powtarzam, dobrze zacząć dzień, zwłaszcza pierwszy w nowym roku szkolnym, od przepytania kogoś. A do tablicy podejdzie... - Net już podnosił się z krzesła, ale nauczyciel spojrzał na niego i powiedział: - Proszę usiąść, pani Bielecki. Chętnie bym się nad panem poznęcał, ale chcę zobaczyć co umieją nasze nowe uczennice. Do tablicy podejdzie... Panienka Zowiak, prosimy.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
Eftep przetarł oczy ze zdumienia. Zerknął na monitor swojego komputera i zauważył, że nie ma już pomysłów na kolejne pytania. Regina odpowiedziała bezbłędnie i wyczerpująco na zagadnienia z drugiej klasy, a nawet na te, których nie było w programie. Klasa siedziała cicho, zapatrzona w nauczyciela i dziewczynę.
- Yyy..., tak więc... - Eftep poprawił okulary i zrobił minę znawcy. - Cztery z minusem. Możesz usiąść.
Regina pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Pan chyba żartuje? - warknęła przez zęby.
- Nie, nie... - zająknął się informatyk. - Musisz zrozumieć, że ta dziedzina nauki wymaga... Idealnej wiedzy. Dokładnie! Musisz się jeszcze wiele nauczyć.
Gotka bez słowa obróciła się na pięcie i ruszyła w stronę swojego miejsca. Eftep zajrzał do dziennika i powiedział:
- Zobaczymy, czy z zeszłorocznych zajęć zostało coś w głowie Netowi...
Nauczyciel nie zdążył dokończyć, gdy jego biurko razem z komputerem uniosło się do góry i z ogromnym impetem uderzyło w sufit, rozpadając się na kawałki.
Regina uśmiechnęła się triumfalnie.
- Przyjdź do mnie dzisiaj, zaraz po lekcjach - rozległo w słuchawce telefonu Julii, gdy tylko odebrała na przerwie.
- Coś się dzieje? - zapytała dziewczyna.
- Zdecydowanie. Nawet nie wyobrażasz sobie, jaką ten artefakt ma moc.
- Fajnie - uśmiechnęła się Julia. - Przyjdę z koleżanką, dobrze babciu?
- Prosiłam cię kiedyś, żebyś nie przyprowadzała do mnie znajomych - mruknęła Madame.
- Miałybyście o czym rozmawiać... Ona nazywa się Regina Zowiak. Coś ci to mówi, prawda?
- Regina... - kobieta zawahała się. - Nie, to tylko zbieżność nazwisk.
- Naprawdę? - Julia udała zdziwienie. - Niesamowite. Bo tak się składa, że właśnie ta Regina pokazała dziś, że ma zdolności paranormalne. Wyrzuciła w powietrze biurko naszego nauczyciela od informatyki.
Ale Madame Josephine odłożyła już słuchawkę.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[Z tego co wiem, Julia nie chodzi z nimi do szkoły. Czyż nie?]
- Co mamy następne? - Spytał Net, wyraźnie zadowolony z tego co przydarzyło się Eftepowi.
- Plastykę.
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[Chodzi, tylko do innej klasy]
- Mała, jesteś bohaterką - Net uśmiechnął się do Niki
- To nie byłam ja - szepnęła dziewczyna
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
[OK.]
- A znasz kogoś innego z takim... Hmm... Talentem?
- Nie wiem, może nawet ktoś by się znalazł... Trzy kuzynki?
- A w naszej klasie?
-
Odp: Zabawa dla fanów FNiN :)
- Co w naszej klasie? - rozległo się z tyłu. Regina patrzyła dość nieprzychylnie na przyjaciół, ze szczególnym uwzględnieniem Neta i Niki
- Regiś! Rusz nieszlachetną część pleców! - jakby znikąd pojawiła się Julia - Ooo, widzę, że towarzystwo doborowe - uśmiechnęła się szyderczo - Nieważne. Rusz się, Czarna. Herbatka czeka.
- Ale... - gotka nawet nie zdążyła dokończyć. Julia chwyciła ją za rękaw i dosłownie wywlokła ze szkoły.