Rozwalił mnie tekst Aurelii do Marie (chodzi mi o sytuację w sklepie):
:DCytat:
Mój ojciec jest znanym fotografem, a nawet fotografikiem.
//Kolejny raz poprawiam: przed nawiasami nie stawiamy spacji.//Mortenka
Wersja do druku
Rozwalił mnie tekst Aurelii do Marie (chodzi mi o sytuację w sklepie):
:DCytat:
Mój ojciec jest znanym fotografem, a nawet fotografikiem.
//Kolejny raz poprawiam: przed nawiasami nie stawiamy spacji.//Mortenka
Mnie rozbawiło niezdecydowanie Neta w sprawie wejścia do klasztoru:
A potem, po zobaczeniu gargulca-kozołaka:Cytat:
To całkiem jak włamanie - potwierdził Net - tu mieszkają ludzie. Zakonnice konkretnie. Klasztor to ich dom i... no nie można tam ot tak wchodzić
Cytat:
Wchodzenie do klasztoru to wcale nie włamanie. Klasztor to taki prawie... gmach publiczny.
Mnie osobiście całkowicie rozwalił Gilbert w pociągu (co już było tu wymieniane) oraz to, jak Brytyjczycy spróbowali zupy ogórkowej. Spodobała mi się też akcja w stołówce (Kto otworzył puszkę?!) :P.
Nie wiem, czy już ktoś je pisał, ale dla mnie najlepsze były teksty z wyklejki.
"... Podczas słynnej przemowy profesora Kuszmińskiego w parlamencie padły mocne słowa, będące odpowiedzią na żądania terytorialne Hitlera wobec Polski: "Kulaj beret, pampersie. Masz do mnie chore sapy, to całuj psa w kota i spirulalaj świńskim truchtem."
"Klemens jest dla niej bardzo nieczuły. Znaczy niemiły. Rzucił jej torebką o ziemię. Niby niechcący, ale... Chodzi mu o to, żeby żadna niteczka sympatii nie zakiełkowała na tym uczuciowym ugorze grubiaństwa."
Tym razem teksty Gilberta zupełnie mnie nie rozwalały, ale to pewnie z powodu mojego uprzedzenia do niego przez historię z Zosią ;)
Albo ten cytat:
Cytat:
- "Pulpety w sosie pulpetowym"- przeczytał ze słoika Wiktor- Kreatywni ci wojskowi spece od żywienia. Masło pewnie nazywa się "Maślane".
Mnie rozwalił fragment o króliku sojowym z tesco