Kiedy...

... zaczęliście czytać? Nie chodzi mi o to, kiedy się nauczyliście, a o to, kiedy zaczęliście czytać dla przyjemności. Ja zaczęłam nałogowo pożerać książki w wieku 7 lat. Zaczęło się od takich tytułów jak np. "Martynka", a niedługo po tym (ok. pół roku) - np. "Harry Potter". Potem poszło już bardzo szybko.

A jak było u Was?

W 1-3 miałam kiepsko zaopatrzoną bibliotekę. Za to od 4 klasy czytałam po kolei książki z mojej ulubionej półki (czyt. półki, którą ogarniałam wzrokiem). Aż pewnego razu, przypadkiem, chwyciłam HP. Zakochałam się wtedy w grubszych książkach. Do tej pory gdy wybieram książkę, mój wybór pada na bardziej opasłe tomiszcze

Właściwie to dokładnie nie pamiętam. Sama zaczęłam chyba koło pierwszej klasy podstawówki, wcześniej jeszcze zmuszałam rodzinę do czytania mi.

Pod koniec roku szkolnego w zerówce odkryłam bibliotekę. W drugiej klasie podstawówki pochłonęłam wszystkie komiksy jakie były (naprawdę dużo ich było) i dzięki nim nauczyłam się szybkiego czytania. Potem to już wszystko jak leci.

Alfa - metodą "bież najgrubszą" odkryłam jedną z moich ulubionych autorek, czyli Katarzynę Berenikę Miszczuk